Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

dziwne matki

Polecane posty

Gość gość

Czy mi sie zdaje ale dzisiejsze mamuski albo wymyslaja dziecia choroby schorzenia i inne dzikie zaburzenia albo obraniczaja ich potencjal a pozniej ida po zaswiadczenia i robia z dziecka d**e wolowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
heheh sa matki idiotki, kiedys siedze w poczekalni u lekarza, biegnie mamuska do lekarza bo ona musi sie zapytac czy może wprowadzic juz jabłko, a dzieciak z 5 msc, albo te eko wariatki, co nawet chrupek flips może zabic:DDDDD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko nie chodzi w okularach bo moze zbic ale ma zaswiadczenie ze niedowidzi i musi w pierwszej lawce siedziec Ma klopoty z mowa wiec zamiast cwiczyc lepiej zaswiadczenie wyrobic Na wf w ubraniu szkolnym bo zmarznie Odroczki od szkoly Zaswiadczenie o nadpobudliwosci by nikt dziecku uwabi nie mogl zwrocic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mam odwrotny problem, bo nie lubię wynajdowania chorób, a mojego syna szkoła każe diagnozować w kierunku nadpobudliwości. Moim zdaniem to normalne dziecko, po prostu żywe, nic mi jak na razie nie stwierdzono. Uważam, że część nauczycieli chciałaby mieć wszystkich uczniów jednakowych i na baczność. A już z trudniejszym przypadkiem nie potrafią sobie poradzić, tylko próbują wymusić jakąś diagnozę i wmówić mi, że to ja muszę naprawić swoje dziecko, aby wpasowało się w normę. Ja akurat nie chcę specjalnego traktowania, chcę aby wychowawca umiał wypracować sobie autorytet, a nie jojczył mi, że nie umie sobie poradzić. Ja sobie radzę, a nikt mnie tego nie uczyl. Wygadałam się, sorki za ostry ton, ale zawiodłam się na szkole, mam syna w pierwszej klasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dlaczego mowisz dzisiejsze mamuski? Nasze matki takie nie byly? Moja tesciowa jak maz mial katar to do lekarza zaraz z nim latala i antybiotyki mu kazala aplikowac od razu. Jak lekarz nie chcial, to tak dlugo latala po lekarzach, az ktorys w koncu dal... mowimy o katarze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szkła do okularów dziecięcych są z specjalnego nietlukacego się tworzywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zatrucie środowiska to i dzieci maja choroby i rożne problemy Co do nadpobudliwosci to już dawno zauważyłam ten problem, najpierw 20 lat temu w stanach a obecnie identyczny u nas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzeba być idiotą, żeby na katar przeziębienie czy grypę wymuszać antybiotyk. Przecież to wirusówki, na które antybiotyk jeszcze bardziej zaszkodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja załatwiłam mojemu Kacperkowi w liceum zwolnienie z w-fu. Mały kiedyś tak się zgrzał jak grał w piłkę że aż się przeziębił bo grali na boisku przed szkołą a wiał wiater. Jak nauczyciel we wiater mógł wziąść dzieci na dwór. Po tej chorej akcji załatwiłam biedakowi zwolnienie że ma chore stawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
a jaki jest twój potencjał skoro piszesz "albo wymyslaja dziecia choroby" dzieciaaaaaaaaaaaa? chyba dziecioM a nie dziecią, kto cie polskiego uczył??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Siedzeczasami na swietlicy i obserwuje te dzieci i polowie czegos nie wolno i tych uwag jest cala masa a co drugie to smieszniejsze. W klasie mlodszego dziecka jest chlopiec ktorego mamuska zamierza zostawic kolejny raz w pierwszej klasie podobno dla jego dobra w przedszkolu jak byli to 70% dzieci odroczki dostalo. Z tymi nadpobudliwymi to szkola ma wygode bo nic robic nie musza bo dziecko jest.... i po problemie nawet rodzic nic nie poradzi bo dlaczego. Katarek i dwa tygodnie w domu a jak juz kilkoro chorych to pozniej nauczyciel musi z nimi nadrabiac bo mamuska nie jest od tego- kiedys to sie lekcje odpisywalo i wracalo przygotowanym. Wf to juz masakra w kl pierwszej w

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wf mi uciekl. A wiec w kl pierwszej w planie sa 3 godziny mamusie z trudem na jedna sie zgodzily bo to zaduzy wysilek jeszcze przebrac sie trzeba wiec siedza na materacach i pani im bajki czyta rozmawiaja spiewaja. Konkursy jak sa organizowane to zgody nie podpisza- bo po co szkole dorabiac slowa pewnej matki. Jedzenie jest kilka zdrowych inaczej co pilnuja by dziecko obiad zjadlo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oj kobiety jakie wy puste jesteście.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ten temat pokazuje jak kafeteria schodzi na psy.... siedzą i klepią ozorami jak ostatnie przekupki.... bez ładu, składu...już nie mówię o jakiejś mądrości życiowej w temacie....widać że nie macie o niczym pojęcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wymyślają "dziecią" choroby? hahahahahaha jestę obóżona tfojim fpisę Zanim zaczniesz ludzi krytykować i od du/p wołowych wyzywać jełopie to zacznij od pracy nad sobą, bo jak widać sama opuszczałaś sporo zajęć, a rżniesz naukowca, że ho, ho! Widać, że zazdrościsz zaświadczenia o dysortografii, bo jak widać ciebie poprostu za nieuka mieli, a dziś wystarczy papierek. Co tumanie? Żal ci du/pę ściska, że nie miałaś tego papierka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj -jesteś bardzo ograniczona.To, że nie potrafisz i nie chcesz wpajać dziecku zdrowych, właściwych nawyków ywieniowych, bo sama pewnie zajadasz syf , to nie znaczy, że ktoś, kto zdrowo odżywia dziecko jest wariatem. Śmieszne jest takie podejście jak Twoje. Twój komentarz jest żenujący i mówi sam za siebie. A co do Twojgo przykładu, jestem pewna, że ta matka nie poszła tylko z takim pytaniem, tylko przy okazji chciała zapytać. Być może jej dziecko nie było na mleku modyfikowanym, tylko na piersi, a w takim wypadku później zaczyna się rozszerzać dietę. Coś tam podsłuchałaś i Ty już wiesz z czym kto do lekarza przyszesł :) Stara plotkara podsłuchuje pod drzwiami gabinetu lekarskiego :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A najlpesze jest to ze adhd nie istnieje i sam "tworca" sie do tego przyznal :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mówiąc, ze matki wymyślają choroby pokazujecie, jak bardzo zacofane jesteście. Zaraz sypią się komentarze, ze kiedyś tych chorób i zaburzeń nie było. Ano nie było bo: 1. Lekarze i terapeuci mieli zdecydowanie mniejszą wiedzę. 2. Część z tych chorób to choroby cywilizacyjne. Szczekacie, ze nie dacie sobie wmówić żadnej choroby. A nie dawajcie- szkodzicie tylko swoim dzieciom. Zapytajcie jakiegoś dorosłego dyslektyka, który uczył się za czasów, kiedy diagnoz nie stawiano. Ileż te dzieciaki się wycierpiały- bo mimo że się starały to pewne rzeczy im nie wychodziły. Ja mam dziecko zdiagnozowane pod kątem zaburzeń integracji sensorycznej. Chodzimy na terapię i wiem ile dobrego ona mu daje, jak wiele się na niej nauczył. I wrew temu co wy tu sobie wyobrażacie- moje dziecko nie ma żadnych forów w szkole. Wręcz przeciwnie- jest cały czas pod okiem na uczyciela- pani trzyma go krótko bo łatwo się rozprasza. Chodzi na dodatkowe zajęcia i przez tą diagnozę ma więcej obowiązków niż przywilejów. Ale wszystko co robimy wychodzi mu na korzyść. A dzieci, które ewidentnie są zaburzone a matki odsuwają od siebie tą myśl mówiąc "moje dziecko jest "normalne" tylko trochę inaczej się rozwija" tylko na tym cierpią. No ale wierzcie sobie dalej w to, ze zaburzenia nie istnieją a istnieje tylko czyste lenistwo. Mi nie zaszkodzicie. Moim dzieciom też. Ucierpią na tym tylko dzieciaki niektórych z was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
fakt sa dzieci u ktorych widac problemy ale jest duza grupa ktorym matki zalatwily dla swietego spokoju i obraz szkoly i domu czy otoczenia jest zupelnie inny. widac kto broni tych z zaswiadczeniami te ktore same zalatwily swoim dziecia bez zadnego powodu. tak dla ciekawosci to polowa dzieci ktora w tym roku zostala w przedszkolu panstwowo przeszko testy i moglo pojsc do 1kl ale co przeciez jest prywatna praktyka i mozna z dziecka zrobic durnia i wymyslic 6/7latkowi ze sika w majtki lub ma lekki nocne czy boi sie ludzi i juz emocjonalnie nie przygotowany, a na placu zabaw czy do przedszkola bez pieluchy nawija jak stary traktorek. no coz wygoda mamusiek sie liczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10.26 lekarze i terapeuci mieli mniejsza wiedze to mamy ciemnogrod tych panstwowych i oswiecenie tych prywatnych specjalistow. z tymi schorzeniami jest tak jak z chorobami i lekami na nie istniejace dolegliwosci a jezeli obiaw jest to dosc czesto zwiazany z inna choroba a nie zadne rrs tylko moze problemy z krazeniem. dzis czytam artykul NUROFEN i ten sam lek na uciazliwy bol glowy ten sam na migrene, bole menstruacyjne, itp a niczym to cholerstwo w skladzie sie nie rozni a kasa za dodatkowe choroby leci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×