Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czwarty dzień dziecko w przedszkolu i zaczynam przeżywać

Polecane posty

Gość gość

Pierwszy dzień w przedszkolu jako tako, drugi dzień już nieco gorzej. Potem miał 1,5 przerwy bo zachorował. Wczoraj mówił że "nie chce iść tam", a dzisiaj było już tylko gorzej. Mówi że "boi się pokój". Pytam czego sie boi w tym pokoju to on mówi "boi sie dzieci". I tak do końca drogi mówił tylko "boi sie dzieci", "boi sie dzieci". Już nie wiedziałam co mu mówić, bo niby jak ja mogę mu pomóc. Mówiłam że jak je pozna to sie okaże że będzie fajnie, no ale co mu w sumie miałam mówić. Potem jak weszliśmy do budynku to tak sie do mnie przyspawał że ciężko mi go było nawet rozebrać z kurtki, butów i przebrać. Martwie sie o niego teraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musiałam go siłą dać do ręki przedszkolance, żeby go wprowadziła na sale i od razu drzwi zamknęły żeby mnie nie widział. To było straszne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie rozumiem, jest grudzien a dziecko dopiero teraz zaczelo do p-kola chodzic????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Normalna sytuacja. Nie uginaj się. Ja na szczęście nie miałam tego problemu, ale były dzieci to jeszcze w grudniu plakaly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ile lat ma dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A wcześniej to twój syn w dziczy mieszkał i ludzi nie znał, czy tak go separowałaś i "chroniłaś" gdy tylko jakieś dziecko pojawiło się w zasięgu wzroku? Popełniłaś fatalne w skutkach błędy wychowawcze i teraz twój syn za to płaci. Nadrabiaj braki, skoro możesz go przetrzymać w domu: zajęcia, gdzie są dzieci, jakieś zorganizowane zabawy itp. :S

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To co napisałam w innym temacie- przekopiuję. Może uchroni to jak największą liczbę dzieci: Nie chce cie straszyc, ja tez tak mialam przez caly czas jak chodzilam do przedszkola, a chodzilam na poczatku lat 90. Wspominam je jak horror. Przedszkolanki do byly jacys ssmani, bily nas czesto za nic, krzyczaly, wysmiewaly sposoby zabaw, wpychaly na sile jedzenie, jedna sama robila balagan i pozniej zwalala na okreslone dziecko. Oczywiscie przy rodzicach byly aniolami. Do dzis to pamietam i odczuwam tego skutki. Mam zerowe poczucie wlasnej wartosci a jak ktos krzyknie to kule sie w sobie. Nie wiem moze daj dziecku do przedszkola misia z wszyta kamera. Zebys nie plula sobie w brode jak moi rodzice i zeby dziecko nie bylo takim wrakiem emocjonalnym jak ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niemniej jeśli tylko twój syn nie jest chory psychicznie czy upośledzony, to znajdzie dla siebie jakąś niszę, inne, podobne dziecko, może panią którą polubi, najprzyjemniejsze dla siebie zajęcia, i poradzi sobie dzięki temu. Chyba sami pamiętamy, że pod jakimś względem nam się nie podobało, czy to w przedszkolu, czy szkole, ale coś się znalazło ciekawego i nauczyliśmy się sobie radzić. Ja tylko nie zrozumiem nigdy jak można dziecko tak trzymać przy sobie, tak wpajać mu przekonanie że świat jest straszny, że ono aż reaguje irracjonalnie na inne dzieci i zabawę. A że mnóstwo takich spraw zdążyłam zobaczyć, jako matka wręcz pchająca dziecko w nowe sytuacje, to widzę wspólny mianownik: zawsze rodzice wycofanych dzieci wyróżniają się na niekorzyść bardzo głupim ich traktowaniem. Zresztą i sama miałam matkę-kwokę, matkę-jedyną najmądrzejszą, matkę-co tam się dziecko będzie z byle kim zadawać i miałam z tego powodu trudniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
08:47 dokładnie tak ponieważ we wrześniu nie byliśmy zdecydowani jeszcze na posłanie dziecka do przedszkola a po dwóch miesiącach pracownica sama nas zaczepiła czy nie chcemy do nich posłać dziecka bo zwolniły się im dwa miejsca i mają niepełną grupe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj syn jak skonczyl 3 latka tak samo reagowal wiec w koncu zostawilismy go w domu, bo nikt nie mial serca na sile go tam ciagnac. A rok pozniej zostal bez problemu i teraz uwielbia przedszkole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba każda matka przeżywa posłanie dziecka do przedszkola jeszcze bardziej niż dziecko. Ja na szczęście posłałam córeczkę do zaufanego przedszkola www.elfik.pl , gdzie wiem ze ma zapewnioną opiekę na najwyższym poziomie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×