Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Porady na temat dzieci od bezdzietnych.

Polecane posty

Gość gość

Też Was tak wkurzają porady na temat dzieci od osób bezdzietnych? Mnie to irytuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gorsze są porady rodziców kilkumiesięcznych niemowlaków, którzy chwalą się jak to świetnie sobie radzą i jak to nigdy nie krzykną na dziecko i w ogóle jakich wszystkich błędów nie popełnią;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie wkurzają porady dzieciatych dla bezdzietnych typu "na co czekasz, młodsza nie będziesz", "nie wiesz jak dziecko zrobic?", "Czas najwyższy na ciebie", itd. Tak, bo ja nie wiem ile mam lat i odkryłam właśnie, że czas nie stoi w miejscu dzięki oświeceniu mnie przez taką jedną czy drugą mamuśkę. Dziękuję, ja wam nie doradzam, wy nie doradzajcie mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie irytują wszelkie porady, o które nie proszę. Od bezdzietnych jeszcze mi sie nie zdarzyło usłyszeć, od dzieciatych owszem, do porzygu :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No a najfajniejsze sa porady bezdzietnych staraczek :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie no bez przesady. Jak ktos jest mlody to glupio komus powiedziec zeby sobie dziecko robil. Ale jak komus stuka trzydziecha a tu ani mru mru, to mozna delikatnie zapytac. Nie mozecie ? Czy nie chcecie? Z ciekawosci... Najgorsze porady to te od tesciowej... ( od tych z grupy czarownic).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie wkurzają takie porady bezdzietnych, aby np zostawić małe, ok 2 letnie dziecko pod opieką osoby, której nie zna.Dostałam taką poradę i jeszcze wielkie zdziwienie, że nie chcę skorzystać. Albo aby wyrwać się na imprezę na pół nocy, gdy miałam niemowlaka i marzyłam tylko o śnie w nocy. Najbardziej mnie jednak wkurza takie podejście, jakby dzieci to były małe kotki, ze z każdym można je zostawić, nie ważne czy dziecko zna tę osobę, czy nie i wyjść sobie kiedy sie chce itp. Irytujący jest też brak zrozumienia, że dzieci chorują i że trzeba wtedy z nimi być w domu. Albo uwagi, ze przecież ma się babcię na miejscu i że sie może zająć kiedy trzeba. Tylko, że nie każda może, nie każda chce i nie kazda się nadaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie wkurzyła dzieciata bratowa z poradą do mnie również dzieciatej. Do prawie 3 roku życia miała bliźniaki w pieluchach to nikt się jej nie czepiał, nagle sie obudziła że jak chce dać do przedszkola to musi odpieluchować. Ledwie wzięła sie do roboty i już się zaczęła jazda do mnie, co mam pół roku młodsze dziecko od jej, z pouczaniem mnie, a dlaczego nie odpieluchowuje bo to już przecież ten czas, bo on z pewnością jest gotowy i nie mam na co czekać. Brat to samo. Dzieciaki jego nie chodziły do przedszkola to była cisza, spokój, nikt o nic nie pytał. Jak skończyły 3 latka i poszły do przedszkola to nagle sie zaczęła nagonka na mojego 2,5 roczniaka że czemu on nie chodzi do przedszkola bo już powinien, bo ja sama w domu siedze i dziecko zdziczeje przy mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Ale jak komus stuka trzydziecha a tu ani mru mru, to mozna delikatnie zapytac. Nie mozecie ? Czy nie chcecie? Z ciekawosci..." Otóż nie, nie wypada pytać. Twoją ciekawość możesz sobie schować do kieszeni. Po co ci taka wiedza w ogóle? Jeżeli taka "trzydziecha" nie może i np leczy się, bez efektu, to myślisz że chce żeby to rozdrapywać i w kółko opowiadać "Tak, mąż ma słabą spermę, ja mam dysfunkcyjne jajniki", itp itd? A jeśli nie chce, to też nie musi chcieć rozmawiać o tym z każdym pytającym- a często takie rozmowy nie kończą sie na jednym pytaniu. Większosc jak usłyszy "nie chcę", czuje misję nawracania bezdzietnej osoby takimi właśnie tekstami- poniżającymi, ośmieszającymi, sugerującymi bezwartościowość; nie, nie wypada i nie powinno się pytać, zwłaszcza z głupiej ciekawości. Pomijam bardzo bliskie relacje, troskę o drugą osobę, ale wtedy z reguły nie trzeba pytać, bo najbliżsi sami nam powiedzą, jeśli mają do nas zaufanie i chcą się tym podzielić. Reszty nie powinno to obchodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie wkurza powtarzający się tekst: "Przecież masz mamę na miejscu, może się zająć". A moja Mama nie moze, a przecież tego nie powiem, bo zaraz będą pytania dlaczego. A ja nie dam pożywki do plotek jaki jest problem z moją mamą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Ale jak komus stuka trzydziecha a tu ani mru mru, to mozna delikatnie zapytac. Nie mozecie ? Czy nie chcecie? Z ciekawosci..." xx takiej co pyta w ten sposob i z ciekawosci wypadałoby grzecznie powiedziec" a g/ó/w/n/o/ Cie to obchodzi".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie tak. Nieproszone porady w obie strony zresztą są mega wnerwiające.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale jak komus stuka trzydziecha a tu ani mru mru, to mozna delikatnie zapytac x ale żenada :o To jest dopiero postawa małomiasteczkowej przekupki :o Ja się nigdy nie zniżę do tego poziomu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja odpowiadam wtedy: nie interesuj się tak bardzo, bo kociej mor/dy dostaniesz i mam ją z bani.Matka nie umiałą wychować, to niech się nasłucha, skoro same nie wie co wypada a co nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, denerwują, ale chyba gorzej jest kiedy osoby, które nigdy nie rodziły wypowiadają się na temat porodu. Jedna dzisiaj zabłysnęła porównywaniem porodu do treningu. Ona nie daje już rady, ale trener krzyczy i musi, chociaż sra pod siebie, ale daje rade.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam koleżankę, która ma 3 miesięczne dziecko. Dawała mi porady, jak sobie radzić z buntem dwulatka, jak nawet ciąży nie planowała. Z utęsknieniem czekam, aż u niej się zacznie i sama zobaczy, gdzie sobie te rady może włożyć :D!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×