Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

marlena25poznan

Razem a jednak osobno...

Polecane posty

Jestem z chłopakiem 6 lat, od prawie 2 lat to mój narzeczony, na 2017 rok ślub, zamówiona sala, orkiestra. Wszystko fajnie ok, kocham go, on kocha mnie... ale jego praca? porażka... pierd. delegacje i wyjazdy... miał wrócić na weekend, jednak się z pewnych względow nie udało... a ja czekam i czekam, a w takie dni jak ten potrzebuje go najbardziej, idą święta, wszędzie w sklepach roi się od par robiących wspólne, świąteczne zakupy. A ja? jak wdowa, rozwódka, singielka? nie wiem. Czekałam 5 dni na jego powrót, kiedy myślałam, że się doczekałam okazało się, że mam czekać do środy. Widzimy się w weekendy w tygodniu nie ma szans, pozostaje tylko telefon. A ja już nie daje rady... są tu jeszcze jakieś ciągle czekające i tęskniące osoby?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczerze współczuje,w tej samej sytuacji jestem..ja próbuje zająć sobie czymś czas i nie tracę nadziei na lepszą pracę narzeczonego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abydana
Ciesz się póki możesz. Jak gdy poznałam swojego już teraz męża to też był w ciągłych delegacjach. Kochałam, tęskniłam i było ok. Idealne małżeństwo. Teraz gdy pracuje na miejscu od 4 lat to mam juz go serdecznie dosyć. Ciągłe kłótnie, pretensje - o wszystko. Jak i z mojej, tak i z jego strony. Myślę bardzo poważnie o rozwodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja póki co nadzieję na inną pracę straciłam, ponieważ ta jest dobrze płatna, a my mamy duże finansowe plany. Też próbuję się czymś zająć, tylko problem w tym, że mieszkanie lśni, przeprowadziłam się do innego miasta, rodzina daleko, nikogo nie znam, nie mam nawet z kim się spotkać, a sąsiadki jakieś nawiedzone, brak słów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może wieczorne biegi,sport,siłownia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj jak ja bym chciała być w takim związku... Nie wiem czemu narzekasz, ja bym tak chciała bo mnie znowu meczy takie bycie ze sobą 24 h na dobę i jak mieszkałam z moim ex to po pewnym czasie miałam go serdecznie dość i brakowało mi chwil gdy byłam sama. Mi by taki właśnie zwiaazek odpowiadal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×