Żaden facet mi nie pasuje

Podrywają mnie, owszem, ale ten za dziecinny, ten ma jakieś wredne odruchy, tamten nieuczciwy. +większość nawet mnie nie pociąga fizycznie (a trafiają się i zwyczajni, i przystojni). No kurczę, w każdym mi coś nie pasuje. Ale wcale nie szukam bardzo przystojnego faceta z nie wiadomo jakim stanowiskiem. Z wyglądu wystarczyłby mi spokojnie zwyczajny, za to z fajnym charakterem. Stanowczy, uczciwy, poważny, dojrzały (albo chociaż dążący do tego, bo często liczą się też chęci, samorozwój, wiadomo, że w wieku chociażby 25 lat człowiek nie wie jeszcze wielu rzeczy - sama przecież nie jestem ideałem), z którym mogę pogadać na tematy, które mnie interesują. W zasadzie jest ktoś, kto mnie interesuje.. co ciekawe ja się nim zainteresowałam dopiero po tym, jak dostrzegłam jego zainteresowanie mną.. jest niepozorny, spokojny, nieśmiały, ale jestem zaintrygowana, na razie są z jego strony coraz śmielsze gesty, inicjatywa (nie mam na myśli macania :P), zobaczymy, jak to będzie.

Facet jak dba o siebie to szuka modelki ociekajacej sekem rozkladajacej nogi przed nim razy dziennie a jak juz nie szuka modelki tylko ladnej inteligentne to wtedy sam jest fleja, tlusty, brudny, wygladajacy jak bezdomny i chciaby kogos zachwycic soba, ze skrajnosci w skrajnosc

Ze skrajności w skrajność to ty popadasz, sprowadziłeś/aś właśnie wszystko do wyglądu. A ten, który mnie interesuje, to akurat elegancik ;) nawiasem mówiąc.

trzeba miec swje wymogi, ale nie mozna pozwolic, by przyslonily one caly swiat

a mnie z kolei żadna dziewczyna nie pasuje... myślałem, że to problem mojego długoletniego związku, ktory się zakończył 3 lata temu ale nadal nic...:/