Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Namolna natrętna sąsiadka

Polecane posty

Gość gość

Muszę to z siebie wyrzucić i proszę o wsparcie:( Chodzi o sąsiadkę, mieszkającą w tej samej klatce bloku. Przeprowadziłam się niedawno z narzeczonym do nowego mieszkania. Najpierw bylo wszystko super, sąsiadka (samotna) była bardzo miła, nad wyraz uprzejma. Spotykaliśmy się czasami w weekend pogadać. Trwało to jakieś 3 miesiące, po czym ubzdurała sobie (tak myślę), że mamy "obowiązek" spotykać się z nią przynajmniej raz w tygodniu na drinka i pogaduchy. Zaczęła pisać praktycznie codziennie do robię, czy nie przychodzimy do niej, czy gdzieś nie idziemy. Wychodząc gdziekolwiek (dziwnym trafem) zawsze ją spotykaliśmy i zawsze pytała czy może z nami iść:/ czy nie możemy jej czegoś kupić itd:/ z czasem zaczęła przychodzić niespodziewanie do naszego mieszkania. Siedziała kilka godzin, nawet jak mówiłam że muszę coś robić nic sobie z teog nie robiła i dalej siedziała. Stwierdziłąm więc że natręta należy unikać. Jednak ona ciągle pisała smsy żeby się spotkać a jak po raz 10 pisałam, że nie mam czasu to była obrażona. Przegięciem było jak zostawiała nam prezenty na wycieraczce jak wracaliśmy późno w nocy ( pewnie była ale nas nie zastała). Na ten moment nawet się do niej nie odzywam, jednak natręt nie daje za wygraną i ciągle szuka powodów żeby się odzywać. Proszę pomóżcie co zrobić, już nie mam sił. Z jednej strony nie chcę bezpośrednio powiedzieć żeby delikatnie mówiąc się odczepiła a z drugiej jeżeli to dalej będzie trwało to w pewnym momencie nie wytrzymam i będzie awantura. Macie jakieś pomysły na wyjście z tej sytuacji? Tak się nie da żyć. Już się zastanawiam czy ona jest w pełni zdrowa psychicznie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Radzę powiedzieć otwarcie, wyraźnie i dobitnie, że taka forma znajomości, wam nie odpowiada. Wymień, co ci nie pasuje, żeby nie było, że nie wiadomo o co się czepiasz. To będzie, dla ciebie i sąsiadki także, niemiłe, ale to najlepsze wyjście. Czekanie na awanturę, to złe rozwiązanie, bo powiesz wtedy coś, czego możesz bardzo żałować, bo po prostu przesadzisz ze złości. To może skutkować konfliktem. Sąsiadka jest z pewnością samotna, pewnie trochę zaburzona emocjonalnie, co nie znaczy, że psychicznie chora. Potem trzymaj ją na dystans. Nie ma rady. Ile ona ma lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ma 32 lata ale zachowanie na poziomie 16. Rozumiem, że ktoś moze być samotny ale być aż tak nie myślącym i narzucać się całymi dniami?:( strach gdzieś wychodzić po pewnie znowu się na nią natkniemy. Mam dość słuchania o jej problemach w związkach i szczegółach z życia łóżkowego:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×