Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dziwactwa mojego męża. Jeszcze niema czy już choroba?

Polecane posty

Gość gość

Jesteśmy szczęśliwym małżeństwem z dziesiecioletnim stażem. Mamy roczne dziecko. Mój mąż ma obsesję na punkcie higieny. A to niektóre z jego zachowań: - po kąpieli bierze prysznic - codzienny prysznic trwa 40 min, szokuje pępek, paznokcie i nóg i całe ciało kawałek po kawałku, - dwa razy dziennie zakrapla oczy by zmyć zmyć nich bród, - ręce myje jak chirurg, - włącza stoper przy myciu zębów, 5 min - przed kąpielą, prysznicem myje intymne mniejsca w bidecie , - nie zje jedzenia które stał choćby chwile na kuchnce nieprzykryte pokrywką - gdy robi sobie kolejną porcję kanapek musi użyć nowego noża i talerza, - nie pozwala próbować potraw z garnka, - gdy wychodzi z psem i zabiera śmieci uzywa jednorazowych rękawiczek Tyle mi się na razie przypomniało, ogólnie mnie to nie przeszkadza. Przyzwyczaiłam się, ale zastanawiam się czy nie przeniesie tego na dziecko. Nie ma problemu z Tym ze np w domu jest nieposprzatane, skupia się tylko na tym co dotyczy jego bezpośrednio. To normalne czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Choroba. Nienormalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
swirniety po seksie pewnie wymiotuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nerwica natrectw. Leczy się. Niestety to będzie postępować. Są fora, trebazy być cierpliwym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no własnie jemu to raczej nie postępuje, a znamy się 15 lat. On się z tego śmieje, i mówi, że taki już jest. Przy czym absolutnie nie wymaga odemnie tego samego. Tak jak pisałam w domu może być nawet nieposprzątane, nie ma z tym problemu. Myslę tylko, czy dziecko nie będzie takie samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie musi, ale może mieć nerwicę natręctw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
troche to nie idzie w parze z psiurem w domu,bo pies najpierw sobie liże jajka,doope i potem własciciela i co on na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja matka ma swoje natrectwa, lekkie, moj brat przez swoje sprawił że go nietrawie (nie chce użyć gorszych slow) . Wiec dziecko może mieć. To są natrectwa, bez względu na to co mówi. Pojawi się jakiś kryzys i się poglebi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musicie mieć niezłe rachunki za wodę. Normalne to nie jest, ale kto z nas jest normalny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nerwica nartrectw z ktorej zdaje sobie Twoj maz sprawe. To tłumaczy brak postepu, poki jest w stanie racjonalnie powiedziec ze cos co robi jest bezsensu to gorzej nie będzie. Ale to latwo moze utracic i z wiekiem mu sie poglebi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli nie gnebi cie o to samo to ok. Jak sie pojawi dziecko .... To jedna wielka niewiadoma, bedzie przewijal w rekawiczkach, hehehe. Jesli w innych sferach zyciowych jest w porzadku to nie widze nic zlego. Lepsze to niz niedomyty brudas. I owszem jest to natrectwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tu autorka: dziecko już jest, córka ma roczek. Mąż bez problemu przewija, kąpie. Fakt, że po przewijaniu zostawia ją w łóżeczku i biegiem leci myć te ręce, ale akurat w tym nic dziwnego nie widzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie juz by taki chłop w domu wykończył,serio,nie dałabym rady na codzien przebywac z tamim człowiekiem . Lubie czystosc,szczegolnie higiene osobista i przy przyrządzaniu posiłkow,ale to co piszesz to tragedia. Dziwak jak nic,i tu nie ma nic do smiechu,to jest chorobliwe. Naprawde kiedys na dobre sfiksuje,znaczy sie mąż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lepsze to ,choć to na nerwicę wyglada , niz brudna fleja w domu !! Przynajmnie nie robi ci (..no mnijesza czego pewnie hihihihihi ..) i masz znikome szanse że pójdzie na d***** tirówki itp .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Póki to Ci nie przeszkadza to ok, ale może się pogłębić przy jakimś psychicznym kryzysie. Jest to moim zdaniem jakaś nerwica natręctw, choć może nie jakiś skrajny przypadek. Ja bym to dla świętego spokoju skonsultowała z psychiatrą. To nie wstyd. W Polsce utarło się mówić, że psychiatra to lekarz dla czubków, ale to nie prawda. Ja bym go poparła w tym, że nie próbuje się potraw z garnka. Kiedy gotuję TYLKO dla siebie i męża, to jeszcze zdarza mi się spróbować, choć rzadko. Jednak jeśli mam poczęstować jakichś gości czy nawet rodzinę, to nie ma opcji, żebym próbowała a potem tą samą łyżką dalej mieszała. No i rozumiem 40 minutowy prysznic. Sama, jak zacznę się pucować, nakładać na włosy maskę a potem odżywkę i golić, to tyle siedzę w łazience.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a tak z ciekawości jak często wyrzuca te śmieci ? i tak z ciekawości to za kazdym razem bierze nową pare rękawiczek ? bo jak tak to musi być niezłe zaśmiecanie środowiska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a minetke ci robi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tu autorka, śmieci wyrzuca codziennie, tylko jak idzie tylko ze śmieciami to wraca do domu i myje od razu ręce, a jak idzie jeszcze z psem to wtedy zakłada rękawiczki, bierze śmieci i wyrzuca razem z rękawiczkami, bo nie znióśłby 30 min spaceru bez umycia rąk po wyrzuceniu śmieci. Jeśli chodzi i próbowanie, to oczywiste że jeśli gotuję dla gości to nie próbuję, ale jeśli tylko dla nas to nie powiem zdarza mi się, ale oczywiście nie w obecności męża. Co dziwne napije się z mojej szklanki, spróbuje widelcem, ale z mojej łyżki już nie. Sam się z tego śmieje i nie umie wytłumaczyć dlaczego tak jest. Co do tej czynności o którą pytacie to tak robi mi to :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×