Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nienawidze tych świąt. Własnie przygotowuje farsz i pije drinka

Polecane posty

Gość gość

Musiałam się napić żeby się nie rozkleić. To będą najgorsze święta w moim życiu. mam nadzieje, że chociaż może bedąc pod wpływem jakoś przetrwam ten koszmar:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy jest jakie odgórny przymus świętowania??? Nie chcesz to nie robisz. Kazda narzeka ze sie urobi po łokcie-macie nóż na szyi??? Żałosne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pierwsze to święta robie tylko i wyłącznie ze względu na dziecko. Za dużo ostatnio i tak się napatrzył na smutek w naszej rodzinie, a jest za mały by rozumieć co się stało i chcę by miał te święta chociaż. Tym bardziej, że po świętach wesoło znowu nie będzie. Po drugie ja nie rozpaczam nad przygotowaniami, rozpaczam bo te święta będą najgorsze ze wszystkich jakie przeżyłam. I to nie z powodu przygotowań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co się stalo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestemautorka
kilka tygodni temu zmarła moja mama:( nagle, wiec to był szok dla nas wszystkich. Pojechaliśmy z mężem do Polski, bo mieszkamy za granica. Ja zostałam po pobrzegbie z tatą i rodzeństwem, mieliśmy mase spraw do załatwienia. Niestety musiałam wrócić, bo wiadomo praca, obowiązki. W dniu, w którym wróciłam, mój mąż mi oznajmił, że ma kogoś, że wyjeżdża zaraz po świętach do niej i z nią zaczyna nowe życie. Jestem więc jak można się domyślić załamana. Nie minął wtedy miesiąc od śmierci mamy, a on mi coś takiego zrobił. A żeby było ciekawiej to jeszcze zanim mama zmarła sam mi gadał jak to mnie kocha i jakie to ma szczęscie, że ma mnie mnie, dobrze pamiętam tą rozmowę, bo była ona dla nas ważna i poważna. Myslałam, że będę mogła w tak trudnych chwilach liczyć na niego, a tutaj no cóż... Po świętach do 30 mamy się wyprowadzić z dzieckiem. Zdecydowałam się na te święta chociaż to będzie szopka z naszej strony, bo dziecko mam smutne i pyta czy skoro wszyscy są tacy smutni to czy mikołaj przyjdzie i czy będzie choinka i pierogi:( No nie mogłam odmówić dziecku mimo, że ani nastroju ani głowy do tego nie mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestemautorka trzymaj sie kobieto dzielnie! Z czasem bol minie, walcz o zycie bo masz dla kogo zyc pamietaj! Zycze Ci wszystkiego dobrego, dla Ciebie i dziecka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To Ty masz się wyprowadzić??? Czekaj, czekaj. On Cię zostawia i jeszcze wyrzuca z domu z dzieckiem? Nawet jesli mieszkanie przed ślubem było jego (nie jest Waszą wspólnotą majątkową), to termin jaki podał jest masakryczny! Jakże to tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestemautorka
dziękuję. Wiem, że muszę się trzymać jakoś. Tak muszę się wyprowadzić, bo gdy zostałam po pogrzebie w kraju to on rozwiązał umowę z właścicielem domu. Umowa była na niego, zgodziłam się na to, bo firma jego w takiej sytuacji pokrywała połowę kosztów wynajmu. Byłam w szoku po powrocie jak mi powiedział to wszystko. Wiadomo, nie doszłam do siebie po śmierci mamy a tu takie coś. Musiałam na szybko podjąć jakąś decyzję. No i zdecydowałam, że wracam do Polski. I tak bym nie znalazła tak szybko nowego mieszkania do wynajęcia, bo i okres przedświąteczny, a i ja też głowy do tego nie miałam. Biorę na razie urlop bezplatny i zobaczę jak będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hm. Sytuacja nie do pozadroszczenia. Nas Twoim miejscu walczyłabym o rozwód z jego winy i alimenty nie tylko na dziecko, ale i dla siebie ( po rozwodzie z orzeczeniem winy, kiedy udowodnisz, ze Twoja sytuacja po rozwodzie finansowo idzie w dół, masz na to spore szanse). W końcu z jakiej racji masz mu cokolwiek ułatwiać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sorry, ze tak podburzam tuż przed takimi wielkimi świętami miłości ;) ale życie jest życiem. Skoro to on zdradził i odchodzi, to mu się należy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestemautorka
na alimenty na siebie raczej szans nie mam, nie braliśmy ślubu w Polsce, a tutaj takich zabiegów się nie stosuje. Poza tym finansowo zależna od niego nie jestem. Na razie nie mam głowy do rozmów o rozwodzie, ale wstępnie ustaliliśmy, że w lutym weźmiemy się za formalności. Ja naprawdę byłam już zła i chciałam się mścić, a powody i możliwości mam, bo jego wybranka nie jest Polką, a pracuje na czarno i pewnie jakbym się uparła to szybko dostałaby bilet powrotny do swojego kraju. Tu gdzie jesteśmy nawet przyjechać nie może dlatego on ma zamiar mieszkać w Polsce. Chciałam się chociaż w ten sposób odegrać, ale potem pomyślałam sobie czy warto szargać sobie nerwy takim barachłem? szczególnie teraz gdy naprawdę chciałabym w spokoju przejść żałobę po mamie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale skoro ślub zawarty w innym kraju, ważny jest w Polsce (?), to na rozwód musisz jechac z powrotem na emigrację? Szkoda kasy. Sprawdź, czy zostając w Polsce (jak rozumiem), nie mozesz rozwodu tutaj przeprowadzić. Mścić się nie polecam. Myślałam jedynie o mężu i rozwodzie z jego winy ;) Ale takie kwestie na pewno najlepiej omówić z prawnikiem, kiedy emocje trochę opadną. Trzymam kciuki za Ciebie, byś jutro dała radę mężulka nie udusić na oczach dziecka ;) Nie wiem, czy byłoby mnie stać na wspólną Wigilię w takiej sytuacji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestemautorka
tak, ślub jest ważny w Polsce, bo był brany w jednym z krajów europejskich. Na rozwód nie muszę przyjeżdżać specjalnie, tu mozna dostać szybko rozwód mając prawnika stąd. Mąż obiecal,że się tym zajmie. Co do mszczenia się to jak napisałam, takie myśli były przez pierwsze dni jak mi o niej powiedział. Potem zdanie zmieniłam, ochłonęłam i doszłam do wniosku, że nie warto. Ale co do tej mojej zemsty to uderzyłoby to w niego właśnie, sam mi powiedział później, że się obawia, że narobię jej problemów, uspokoiłam go jednak mówiąc, ze w przeciwieństwie do niego i niej posiadam jeszcze sumienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Im jestem starsza, tym mam gorsze zdanie o mężczyznach... Nie o wszystkich, rzecz jasna, ale wiekszosc z nich nie ma się czym pochwalić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzymajcie się jakoś z dzieckiem, autorko...Podziwiam cię, że nie chcesz się mścic, ja bym chyba c*****i jaja urwala i kazała zezrec :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuję,autorko.Naprawdę. :( Przetrwaj faktycznie te święta dla dziecka chociaż. A co do męża...ja bym tak samo jak gość powyżej, nie zostawiła tego tak. Ja bym się mściła. Akurat niekoniecznie przemocą, bo to do niczego nie prowadzi. Ale właśnie zgłosić,że ta jego panienka pracuje na czarno, rozpuścić nieciekawe "plotki" na jego temat wśród rodziny,znajomych,w pracy,na portalach społecznościowych.. Generalnie "osłodzić" mu życie do bólu. Z premedytacją. Rozumiem,że masz sumienie i "nie chcesz się zniżać do jego poziomu",ale wiesz co? To są wyświechtane frazesy z seriali typu "M jak Miłość" i "Esmeralda"; tak naprawdę sumienie i poczucie godności nie mają tu nic do rzeczy. Odegranie się na nim uważam za bardzo uczciwą opcję.. przecież nikt nie mówi,że masz mu całkiem życie zamienić w piekło (chociaż zasłużył :D),ale pokazać mu,jakim jest dupkiem i że każdy jego czyn wiąże się z konsekwencjami. Bo jeśli ty nic z tym nie zrobisz,on będzie żył w przeświadczeniu,że wszystko mu wolno,bo i tak nikt mu nic nie zrobi. I przez wiele kobiet,które myślą podobnie jak ty, mężczyźni ranią później kolejne swoje ..ofiary,zdobycze...miłostki..nie wiem nawet jak to napisać. Przykro mi,że spotkało cię coś takiego i wyrazy szczerego współczucia z powodu śmierci mamy. Ale trzymaj się jakoś. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale co da takie mszczenie się??? szkoda nerwów. Odegrasz się jak po prostu będziesz szczęśliwa bez niego....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie jest polka i pracuje na czarno? czyzby to ruska? jesli tak to wystarczy jeden donosik i babska sie pozbedziesz w ciagu miesiaca:) no chyba ze jest z innego kraju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mi w lutym umarl synek.... I jak ja mam cieszyc sie z narodzin ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ona pewnie chce sobie kupic w ten sposob papiery a Twoj ex pewnie niezle naiwny, stary a glupi:o wspolczuje Autorka, 3maj sie cieplo 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też pomyślałam o tym, że jej zależy na papierach. Naiwny on, naiwny.... jeszcze będzie chciał wrócić, zobaczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uszy do góry! Te święta będą o wiele lepsze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×