Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy jakby bezdomny zapukał do waszych drzwi w wigilijny wieczór

Polecane posty

Gość gość

to wpuscilibyscie go i zaprosili do stołu? Ja szczerze mówiąc nie. Mogłabym mu zapakować coś cieplego do jedzenia, ale raczej nie chciałabym by siedział ze mną i z moja rodziną przy stole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez nie. jedzenie bardzo chętnie, nawet bym odgrzala :) ale siedzieć nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego? Skoro uważacie się za chrześcijan to jest to wasz obowiązek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzisiejsze święta niczym nie przypominają prawdziwych świat chrześcijanskich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jasne ze tak, fajnie by bylo widziec, jak ktos kto na mrozie codziennie jest siada przy stole przy ktorym siedzialem i czestuje sie posilkiem, bo stolik pelny :). Ale przed posilkiem kazalbym mu wziac prysznic jesli smierdzi, dal mu jakies ciuchy swoje na zmiane, byc moze zalatwil jakas posadke, ahh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja to bym zaprosił jakąś ładną bezdomną :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
owszem, wpuściłabym, acz nie zapukał dotąd nikt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też bym wpuściła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawdziwego, zabiedzonego bezdomnego - raczej tak. Chociaż w tych czasach to strach.. Te wszystkie metody na wnuczka itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, kiedyś już mi się zdarzyło. Wiecie że bezdomność może spotkać każdego? Pewnie ze nie wiecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja sama nie wiem co bym zrobiła. Wiadomo ze strach, nie tylko przed tym ze ktos moze udawac bezdomnego i okrasc nas czy zrobic inna krzywde ale tez przed zlapaniem jakiegos syfa. Nie zdarzyło się żeby ktoś zapukał. Dla wielu to tez wstyd gorszy od codziennego zebrania na ulicy. Przynajmniej w większości przypadków Ci ludzie ich nie zapamiętają. mi ogólnie jest szkoda bezdomnych, bo znam kilku porządnych ktorzy stracili dom z różnych powodów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietta 53 letnia
Nie,nie wpusciłabym.Bałabym się chorób,insektow,no i tego,że taki ktos może okazać sie niebezpieczny,bo przeciez łatwo wziąć noza w rękę i przyłożyc komus do gardła i od rodziny żądać wszystkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Temat podobny. W latach 80-tych wracałam z kolegą w mroźną noc ok 1:00 nasza "syrenka" popsuła się w szczerym polu. Dotarliśmy do jakiegoś gospodarstwa, zapukałam do drzwi otworzył nam staruszek. Opowiedzieliśmy co nam się przydarzyło, zaprosili nas do mieszkania dostaliśmy gorącą herbatkę, Pani starsza pościeliła łóżko i ja spałam z nią a kolega na materacu na podłodze. Rano poszliśmy na jakiś PKS. Proszę sobie wyobrazić sytuację. Noc, zimno, dwoje starszych ludzi proponuje nocleg obcym ludziom. Często zastanawiam się czy teraz taka sytuacja miała by miejsce. Ja bym nie zaprosiła obcych ludzi do domu w nocy:( ale kiedyś ludzie byli ludzcy :) do stołu wigilijnego owszem tak. Kolega pojechał po jakimś czasie z czekoladkami podziękować im za gościnę to go nie poznali i nawet nie chcieli rozmawiać z nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietta 53 letnia
Do gość dziś ,niewazne jakie to lata,czy 80,czy dzisiejsze.Ci staruszkowie po prostu byli niezbyt mądrzy i mieli szczęscie,że nie byliscie bandytami. Ot głupota ludzka nie zna granic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×