Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

moja siostra czyli problem na całe zycie

Polecane posty

Gość gość

Moja starsza siostra to bardzo specyficzna osoba. Ona nie mówi ona krzyczy zawsze ma rację na wszystkim sie zna wg niej każdy jest głupi. Jeśli coś kupi to jest najlepsze każdy prezent wymowi z czasem. Nikt totalnie nikt jej nie lubi, rodzina jej unika. Jestem jej najbliższą osoba poza mamą. Ja nam dzieci- ona nie i nie będzie miała. Wybudowała dom chce spisać testament tzn dom ma być moich dzieci jak dorosną. Tyle że ja tego nie chce nie chce domu nie chce obowiązku wobec niej a ona poza nami nikogo na starość mieć nie będzie jeśli my dozyjemy tego czasu oczywiście. Jak żyć z takim człowiekiem jak się wobec niej zachowywać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
unikaj na maxa kontaktu ale badz w tym dobrym dyplomata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego nie ma dzieci i jest sama?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A kochasz ja? Bo mozma miec trudny charakter, to jedno. Wazne zeby nie krzywdzila jakos innych, a skoro prsepisala dom dla Twoich dzieci, to raczej jestescie dla niej wazni. Czasami taka postawa i zachowanie jest jedynie przykrywka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie jest sama ma faceta ale ja w głowę zachodzę jak on to wytrzymuje, te ciągłe krzyki . Ona nie słucha co ktoś jej ma do powiedzenia, najważniejsza jest ona i to co ona ma do powiedzenia. Często wyolbrzymia wymyśla różne rzeczy, dopowiada. Ja mam silny charakter ale jej się boję po prostu, boję się że ona przekroczy granice, powie coś czego jej nie wybaczę i ja już się do niej więcej nie odezwę. Ona ma takie napady, że jest w****iona na wszystko i wszystkich dookoła i wtedy nie przebiera w słowach. Nie umiem jej kochać, ciężko mi. Wolałabym żeby była biedna ale mi życzliwa. Nie chcę niczyich pieniędzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co do dzieci- nie ma bo nie chce. ona jest hipochondryczką, skupia się na swoim ciele bardzo. Cokolwiek ją zaboli już jest u pięciu lekarzy prywatnych. Oni często żeby z niej kasę ciągnąć zlecają mase badań sugerują różne schorzenia a ona opowiada że już je ma na pewno. Zawsze na końcu okazuje się że nic jej nie jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiedzcie jak z tym żyć więcej rodzeństwa nie mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesteśmy jej rodziną najbliższą jesteśmy dla niej ważni. Ona dla mnie też jest ważna ale ja nie umiem z nią być rozmawiać, cieszę się jak jej nie ma, nie tęsknię. Ale gdzieś w środku zależy mi na niej to w końcu siostra. Ale z nią nie wytrzymuje nikt, mama często płacze przez nią ale to jej dziecko wybaczy jej wszystko ale czy ja będę to potrafiła? Bardzo się boję że nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Proponuję zdrowy dystans. Dajesz się szantażować emocjonalnie. To siostra będzie miała problem jeżeli przez swoje zachowanie się od niej odsuniesz. Poza tym przydałoby się jej kilka słów prawdy. Może coś do niej trafi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W sumie racja ja mam swoją rodzinę. A słowa prawdy- ciężki temat- ona wie lepiej wszystko i nie ma z nią rozmowy na argumenty- od razu emocje krzyk wypominanie wszystkiego co jej sie przypomni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×