Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość iówa26

jestem furiatką i złośnicą

Polecane posty

Gość gość iówa26

Pogubiłam się, jestem wredna małpa dla swojego faceta. Odbijam sobie swoj stan na nim. Nawet przypalona zupa porafi mnie wyprowdzic z równowagi...czuję sie beznadziejna, niepotrzebna i bezwartosciowa...jakis miesiac temu wywalili mnie z pracy:-( nawet niewiem z jakiego powodu..bo pracowałam dobrze. Potrafie rzucic czyms, zniszczyc cos...nigdy taka nie byłam. Mam hustawke nastrojow nie zwiazana z cyklem. Potrafie w jednej minucie plakac smiac sie i awanturac...boje sie tych wybuchów. Od kilku dni biegam,...czytam duzo o złosci dlatego prosze o pomoc...co moge zrobic by było lepiej?:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może masz gruczolaka przysadki mózgowej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zakochaj się. Niedługo przyjdzie wiosna ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy to nie czasem przez to, że mąż mówi, że bardzo kocha i nie daje Ci d. :(? Ale do innego tez nie pozwala iść i dręczy codziennie urojonymi zdradami? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakas choroba psychiczna cie dopadla :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
choroba psychiczna w postaci wyznan o milosci bez dawania milosci z formie fizycznej? :( moj mąż jest jak żona ktora urodzila dziecko i boli ja ciegle głowa oraz nie ma ochoty :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przyznaj, że takie zachowanie może nawet najporządniejszego człowieka doprowadzić do złości, a nawet do furii? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze psychiatra cos poradzi ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kaziu, Kaziu, Kaziu, zakooooochaj się ;) Miłość jest dobra na wszystko. I wszystko Ci wybaczy :) Trzymam kciuki !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
psychiatra wytłumaczy męzowi, ze zdrady sa urojone i nie jest to powód przerywanie pożycie :( ? a wtedy wszystko sie zmieni i nie bedzie powtarzal jak zacieta płyta kocha..kocham...kocham..kocham tylko wreszcie cos zrobi w sypialni? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do zakochania jeden krok. Jeden, jedyny krok. Nic więcej :) Nie wolno szantażować wrażliwych facetów. Trzeba dać im przestrzeń, żeby mogli postawić namiot. A na biwaku ? Będzie się działo.Oj będzie !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aka, okej okej okej ...nie ma sprawy, ale tymczasm ja zakładam obcasy stuk stuk stuk ;) a potem wrócę na dobrą kolację jak już się odmuli z nicnierobienia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale to chyba nie powinien mieć i za złe rozmów z innymi...przecież skoro nie chce...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:13 do pracy, czy na zakupy ? Kup piwko ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na zakupy ;) Próbowałam już wszystkiego...i ubrać się kusząco, i byłam miła - co u mnie jest raczej nienaturalne :D i dac mu skrawek nieba, a on tylko kocha, kocham, kocham, kocham i nic sie nie dzieje :( Jak gdybym miała jakieś macki niczym osmiornica :( Jak można tak ranić i mówić, że się kogoś kocha,a potem nie całować tej osoby i nie dotykać :(? To zlośliwe :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:21 to niechcący, przepraszam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też niechący rozmawiałam z kolegą z pracy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i też bardzo przepraszam ;) 3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:21 O, i mamy punkt zaczepienia... "i byłam miła - co u mnie jest raczej nienaturalne" Naturalnie, że jest wrażliwy. Biedaczek :( Więcej uśmiechu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale jak tu się usmiechac jak meduza smutna? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:25 phi, rozmowy służbowe się nie liczą... nie ma tej głębi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:26 zawsze można pomachać przezroczystą łapką, na zachętę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I w tym własnie rzecz, że się nie liczą ;) dlatego to żaden rywal i powód do zmartwien ;);)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pomachałam przezroczystą łapka, to podszedł chwilę mi sie poprzyglądał, już miał podejść bliżej, zaczerwienił się i ...przyszła wielka fala i go porwała. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a meduza chlip chlip chlip już prawie wyschła, aż niedługo się pokruszy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Morze łez wypłakał ! Zalało biedaka ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jest taki przystojny, te oczy tak błyszcza i tak ładnie się rumieni i juz idzie z tym "tortem" w moją stronę, a tu nagle bach i "tort" ląduje za oknem i chcę się rzucić na niego ...z wściekłościa, miłościa czy innym szaleństwem, a on mi na to: hola, hola, bo kolega z pracy dzwoni do Ciebie, to macki mi opadają aż do samej ziemi, a meduza płacze i nie ma z tego dzieci :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to podaję mu gałąź, żeby go ratować, a on mi na to: bo klega z pracy...to zabieram gałaź myśląc: a może niech się trochę pomęczy ;) Ale potem taki scisk w sercu: nie, lepiej podam mu swoją mackę, a on na to: to już wolę się utopić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość sylwia
A ja powiem tak te problemy które ty masz to guwniane problemy.Ja np miesiąc temu zwolniłam się z pracy przez męża który w środku nocy o 2.30 nie przyjechał po mnie i kazał mi isc z buta 10 km bo mu sie spacć chciało.Pracowałam na nadgodziny od 22do drugiej..dojazd z przesiadką wiadomo w środku nocy autobusy nie jezdzą.Te nadgodziny 100%płatne to do wypł w wys 1280 + ze dwie soboty i ze 2 trzy razy po 4h to dużo.Jak lodówka pełna za moje pieniądze to dobrze ale jak miał po mnie przyjechać odebrać z autobusu 10 km od domu to już nie.Ja wydaje wiecej na jedzenie niż on.Całe swięta i prezenty z mojej pensji bo on na wszystko skąpi i tylko payrzy na moje.Pamiętam jak nas głodził kiedy nie miałam jak dzieci zostawić.Wiesz co to głód?wiesz co to przemoc..?co to najgorsze wyzwiska?odmawianie wezwania lekarza?ja niałam żebra połamane a on nie zawiozł mnie na pogotowie.Parokrotnie chciał zrobić mi krzywde na oczach dzieci.Rozjechać mnie chciał ostentacyjnie _na co mam świadkow.Wykrzykiwał" ty taka i owaka bo cie rozjade"Prezenty pod choinke za moje ..mikołaj za moje..lodowka pełna za moje..nadgodziny i soboty zapinkalałam wstając o 4 rano zeby wypłata była ..żeby dzieci ubrać i nakarmić..A on co .tylko problemy robi .Nie wiesz co to problemy ja żyję z psychopatą 18 lat.I od 20 lat sie nie zmienił.Do abotrcji zmusał wesele rozwalił 4 dni przed.Jednego słowa przepraszam.Z dzieckiem nawet do lekarza nie chce nas zawiesc ja nie mam prawka wszedzie rowrrem zima deszcz mróz .Niejedna to już by w wariatkowie wylądowała a ja musę z tym gnojem żyć i patrzeć jak lata za k*****i.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po czym w ostatniej chwili łapie mnie za macke i mowi: i tak Ci nie wierzę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×