Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość naraziemamjedno

Łatwo było zdecydowac sie na drugie dziecko?

Polecane posty

Gość gość
Roznica 7 lat i zyc bez siebie nie moga? Sory ale nie uwierze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pierwsza ciaze pracowalam do konca 8 miesiaca. Do pracy wrocilam po 6 miesiacach na pół etatu. Po roku druga ciaza tez przepracowana praktycznie do konca. Mlodsze ma 4.5 miediaca a ja juz biore zlecenia (jestem na samozattudnieniu). Moja przerwa w pracy to w sumie niecaly rok bo 11.5 miesiaca wiec dla mnie to nie bylo "albo dzieci albo praca" mam i to i to. Ogolnie to nie lubie w zyciu rezygnowac z czegos co mi sprawia radosc a mam tak i z praca i z macierzynstwem ;) trzeba chciec ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja się napracowałam przez 10 lat i teraz mam ochotę wychowywać dzieci. Narazie mam jedno. Mała ma 5 miesięcy. Szybko to zleciało. Jest grzecznym dzieckiem. Śpi w nocy, bawi się w dzień, choć oczekuje prawie ciągłej obecności mamy. Nie było u nas kolek. Nie miałam żadnej nieprzespanej nocy. Chcę za kilka miesięcy zacząć starania o drugie dzieciątko. Ja pochodzę do tego tak, że teraz jest czas dla dzieci. Odchowam i znów wrócę do pracy. A ten czas z dziećmi szybko leci. Za kilka lat pewnie będzie mi szkoda, że to już minęło i nie wróci, bo więcej dzieci nie planuję mieć. Swoje lata już mam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pracuję w szkole i niestety często słyszę jak uczniowie klas 4-6 niepochlebnie wypowiadają się o swoim dużo młodszym rodzeństwie. Brak między nimi tej więzi. Tak jakby to młodsze rodzeństwo tylko przeszkadzało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam jedno dwuletnie dziecko i nie zniosłabym tej szarpaniny i użerania sie po raz drugi. Zgodnie z mężem stwierdziliśmy, że poza kilkoma miłymi chwilami to okres noworodkowy i niemowlęcy był dla nas torturą. Serio nie zycze nikomu takiego terrorysty. Nadal nie jest lekko ale jeszcze raz przez to przechodzić? NIGDY! Odliczam dni kiedy mały pójdzie do przedszkola. Zanim syn się urodził to chcieliśmy trójkę. No cóż plany swoje, a życie swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×