Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

MizantropiaOdraza1994

Bardzo irytują mnie osoby, które w młodym wieku uwazają się za stare, dojżałe

Polecane posty

W wieku dwudziestu kilku lat twierdzą że są stare, dorosłe, dojrzałe. Sama mam 21 lat i wiem, że dopiero całe życie przede mną, ile przeżyłam, mniej niż 1/4 tego, co mam przezyć(średnia długośc życia już wynosi prawie 80 lat i cały czas rośnie wraz z rozwojem medycyny) , w tym tylko 3 lata dorosłego życia? Albo osoby, które w wieku dwudziestu kilku lat mówią, że "w czasach ich młodosci było tak i tak", przeciez takie coś może powiedziec najwczesniej osoba w średnim wieku(45+) o czasach 20 lat wstecz. Osoba przed 25 rokiem życia jest jeszcze dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ja też staram sie byc dojrzała, ale nie oszukujmy się nie jestem taka...:P Moge być co najwyżej dojrzała jak na swój wiek.;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te osoby są chyba po prostu, mimo młodego wieku, zgorzkniałe. Ciągle przewija się tu na forum temat: "Mam 20 kilka lat, przegrałam/-em życie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Człowiek uczy się całe życie. Ci co uważają, że już wszystko wiedzą to ich strata, że nie chcą rozwijać się dalej. Poza tym przeżyć ileś lat nie jest równe z tym ile się wyciągnęło z tego "doświadczenia". Są ludzie w wieku 60 lat wciąż nic nie wiedzący o życiu i są tacy, którzy w tym wieku mają ogromną wiedzę życiową. Niech sobie żyją w swojej ignorancji. Przecież skoro wiedzą już wszystko nie będą słuchać innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się nie "staram" być dojrzała, po prostu taka się kiedyś stanę, może nawet już jestem, jakoś nigdy mnie to nie interesowało. A mentalna starość to najgorsze, co może się przydażyć, jest znacznie gorsza od fizycznej starości. Bo w przypadku fizycznej starości ograniczenia są obiektywne i zaczynają się bardzo późno, natomiast osoba mentalnie stara może dużo gdyby tylko chciała, a mimo to marnuje swój krótki okres egzystencji na tym swiecie, a drugiego już nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Swoją drogą najwięcej mówią o tym, że "są dojrzałe" te osoby, które ciągle musza to sobie i innym udowadniać(czyt. nie są dojrzałe, mimo iż z jakiegoś powodu bardzo tego chcą, może kompleksy?)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak dla mnie ważne jest zachowanie całe życie swojej dziecięcej niewinności i ciekawości świata. Dojrzałość myślę, polega na przyjmowaniu faktu, że nie jesteśmy w stanie dowiedzieć się wszystkiego w ciągu całego swojego życia, a co dopiero 20, 40 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie, że kompleksy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co rozumiesz przez dziecięcą niewinność? Pytam z wrodzonej, naturalnej ciekawości. :P Dodałabym jeszcze to, że "jestem za stara" nie jest nigdy dobrym argumentem przeciwko czemuś, jeśli nie odnosi się do starości fizycznej, chorób, tylko do jakichś "konwenansów", że "po dorosłej osobie/po trzydziestce/po czterdziestce" coś "nie wypada".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Między innymi właśnie chodzi mi o to, aby nie ograniczać się konwenansami "ramy wiekowe". Potrafić zachwycać się i starać się zrozumieć wszystko nawet te rzeczy, które wydają się już zrozumiałe. Ciekawość świata. Chęć życia, a nie ciągłe zrzędzenie, że "już jestem taki stary", "nikt nie przeszedł przez to co ja!" więc już nic nie muszę robić i zwykle Ci ludzie swoją edukację kończą na tym mniemaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie dojrzały może być owoc,a o człowieku to brzmi jakoś głupio,równie głupio jak "świadectwo dojrzałości" i "ząb mądrości"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćMizantropiaToKolek
Mylisz sie dziewczyno! Nie mowi sie teksty typu"za moich czasow" dlatego ze ma sie 45 lat ale dlatego ze swiat,ktory nas otacza zmienil sie w pewnych dziedzinach. Na moim przykladzie ci to powiem! Mam blisko do 35 lat i za moich czasow,jak ja mialem 12-15 lat to nie bylo takiego gowna jak dzis maja dzieci. Ja calymi dniami gralem w pilke,chodzilem po lasach,gralismy w podchody,mielismy trzepak dla zabaw,jezdzilismy na zawody miejskie,chodzilismy po skalkach,pagorkach,jezdzilismy na rowerze,gralismy w gry karciane,planszowe a kazdy blok mial tak zwany klub i to bylo za moich czasow bo teraz wracamy do terazniejszosci i analogicznie rzecz biorac pokaz mi dzieci,ktore mialy takie kolorowe dziecinstwo jak ja i moi rowniesnicy? Jedynie ci maja co rodzice ich jeszcze nie skrzywdzili laptopami,tabletami,grami playstation,facebookami,instagramami,fotkami,kafeteriami itd,itd,itd wiec takie mlode osoby jak ja moga odniesc sie do przeszlosci swojej porownujac ja z terazniejszoscia na podstawie zmian spolecznych dokonanych na przestrzeni 20 lat!!! Przyklady moglbym jeszcze podac na zmiany gospodarcze gdzie golym okiem je widac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Urodziłam się w 1994, a też spędziłam dzieciństwo "na placu", jak to się goda na śląsku, i to bawiąc się głównie z chłopakami, jeżdżąc z nimi na rowerze, grając w piłke, rozrabiając itp, bo byłam chłopczycą. Co nie przeszkadza mi być teraz nerdem, aspołecznym stworzeniem nie potrafiącym żyć w społeczeństwie za to potrafiącym grać w gry komputerowe czasami całą noc. Każde pokolenie miało inne dzieciństwo. Każda epoka różni się od kolejnej. Nie wiem czemu boli cie, co robią dzisiejsze dzieci, czyli ludzie, którzy są, jak podejrzewam, całkowicie obcymi ci ludźmi. I w jaki sposób komputery je krzywdzą? Jak dla mnie rozrywka dużo lepsza od siedzenia przed TV.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W dalszym ciągu można robić wszystko to,co za twoich czasów.Nie wszystkie dzieci siedzą bez przerwy przy komputerach,są dzieci aktywne ruchowo i takie przyklejone do komputera też, rodzice widzą problem dopiero wtedy,gdy trzeba dziecko zabrać do okulisty i posłać na gimnastykę korekcyjną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To było do gościa z 17:42

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćMizantropiaToKolek
Mizantropia a w doopie to mam jak i co ty robilas. Twoj temat byl o czym innym wiec sie na niego wypowiedzialem. Ty pamietajac lata 2000-2005 moze sie do nich odniesc jesli widzis kolosalna roznice i nie musisz czekac do 45 roku zycia idiotko. Ja mam nie co wiecej lat i pamietam dobrze wybory walesy,kartki w sklepach,lata 90 i moge sie odniesc do nich slowami ze"za moich czasow",bo tak niestety jest. Czy lepsze czasy czy gorsze to indywidualna ocena kazdego. Ja mysle,ze technologia choc dobra dla nauki ma tez swoje wady dla dziecinstwa i wg mnie lepsze dziecinstwo ja mialem niz teraz dzieci. Owszem sa dzieci co maja tez tak ja my mielismy i te przed kompem ale jak sama autorka zauwazyla wyzej,ze problem jest wtedy gdy do okulisty trzeba isc. Napewno teraz maja "wygodne"zycie dzieciaki i sa postepowe co wcale nie przechyla szali na ich korzysc owa postepowosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dojżałe, przydażyć? Matko, gimbaza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żyjemy w takich czasach,że dziecko oprócz solidnej porcji ruchu i zabaw w plenerze,potrzebuje też gier i korzystania z komputera,zresztą jest informatyka w szkole.Dużo dzieci trenuje sporty,tańczy,ma mądrych rodziców, którzy nie piszą zwolnień z w-f, a nie siedzi bez przerwy przy komputerze.Nie wiem dlaczego niektórzy myślą, że dzieci tylko grają w gry i nawet przy pięknej pogodzie nie pójdą pobiegać za piłką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powtarzam, każde pokolenie ma inne dzieciństwo, bo świat się nieustannie zmienia. Inaczej dzieci żyly w latach 60, inaczej w latach 30, inaczej żyły osoby z twojego pokolenia na wsiach, a inaczej w miastach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz, przy tobie to ja sie czuje jak babcia :p - moor

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miła, jeżeli już, pedałku. :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Inaccessible89 a ty w co sie bawiles za dzieciaka? Miales ulubiona jakas zabawe? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytanie to nie zabawa. Musiales miec "inne" zabawy. Grozniejsze,psychodeliczne,maniakowate i wogole. Mniejsza z tym i tak wiemy co wiemy i nas nigdy nie przekonacie do "innej" normalnosci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czytanie to swego rodzaju przyjemność :) Ja jako dzieciak lubiłam czytać, a potem wyobrażać sobie alternatywne historie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kasia, a czy ciebie nie irytuje przypadkiem, że po prostu czujesz się gorsza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×