Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tarczyca niedoczynna

Niedoczynność tarczycy

Polecane posty

Gość tarczyca niedoczynna

Witam, jest mnóstwo osób z niedoczynnością, więc może ktoś mi coś podpowie :) Chorobę zdiagnozowano u mnie jakieś 3 miesiące temu, jednak zakładam, że ciągnęło się to od dawna, tylko nie byłam świadoma, a objawy brałam za takie zwyczajne "niedomagania" organizmu, zupełnie ze sobą niepowiązane. Ale jak zaczęłam czytać, to w zasadzie zanim zrobiłam badania, to już wiedziałam raczej... Objawy - w ciągu kilku lat przytyłam 20kg (13 ze sporym trudem udało mi się zrzucić jeszcze przed diagnozą, ale na tym stanęło i od kilku miesięcy nie chce ruszyć w dół), włosy mi się sypią garściami od dawna, paznokcie łamią i nic nie pomaga (tabletki, wcierki, odżywki itp.), mam zmienne nastroje, stany depresyjne, ciągle chodzę zmęczona, ospała, osowiała... Zaczęłam się leczyć, efekty w badaniach są - TSH z ponad 9 spadło na niecałe 4. Ale co z tego, jak w samopoczuciu nie ma żadnych zmian? I moje pytanie dotyczy właśnie tego, kiedy powinnam poczuć różnicę. Czy po względnym unormowaniu poziomu hormonów powinnam od razu czuć się lepiej, czy na to trzeba czasu? Może jakieś tam lekkie "ożywienie" odczułam, ale nie jest to na tyle duża różnica, że nagle "chce się żyć". Włosy i paznokcie dalej w opłakanym stanie, z łóżka czasem nie mam siły wychodzić i zwlekam się ostatkiem sił, waga nadal stoi w miejscu, mimo ciągłego stosowania diety... A może oczekuję zbyt wiele? Może potrzebuję dużo więcej czasu do powrotu do "normalności"? Zdaję sobie też sprawę, że objawy mogą wynikać z tarczycy, ale też z innych przyczyn, mimo to wszystko pasuje, a poprawy żadnej... Mój lekarz niestety ma to trochę w nosie - zainteresowany jest jedynie tym, czy planuję ciążę i czy badania wychodzą lepiej. Jak TSH spadło, to znaczy że wszystko w porządku i samopoczucie już nie jest istotne dla niego - żeby schudnąć każe obcinać kalorie (no geniusz, sama bym nie wpadła - tylko co, jeśli obcinanie nic nie daje?), z depresją wysyła do psychiatry, a z włosami do dermatologa... :/ Wiem, że mogę zmienić lekarza, ale czy inny zrobi coś więcej? Czy w ogóle można zrobić coś więcej, skoro badania wskazują, że leki działają i normują pracę tarczycy? Także generalnie są to takie tam rozważania, które prowadzą do pytania zasadniczego - kiedy (jeśli w ogóle to wynika z tarczycy) powinnam poczuć zasadniczą różnicę w samopoczuciu i ustąpieniu objawów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nastia76
Witam ja mam Hashimoto i niedoczynność tarczycy, ja źle się czułam już przy TSH 3,78, przy 4,16 doszły okropne bóle mięsni, stawów, osłabienie, mdłości, zawroty głowy, walenie serca, zmęczenie takie, że pójście pod prysznic było wyczynem, zasypiałam o 8:00. Przy TSH 5,18 dostałam Letrox, leczę się już od 3 tyg. i jest dopiero od 2 dni nieco lepiej.... Także może ciutkę u Ciebie trzebaby zwiększyć dawkę ? - po uzgodnieniu z lekarzem rzecz jasna. Mi lekarka powiedziała, że mam sobie dobierać w granicach przez nią wyznaczonych tak żebym 1) dobrze się czuła 2) nie zjechać poniżej 0,6 - czyli nie wpaść w nadczynność. Podobno najlepiej miec TSH między 1 i 2, ale każdy organizm jest inny - są ludzie którzy się dobrze czują przy TSH ok. 3. Sprawdź też koniecznie czy nie masz anemii (ja mam z niedoboru żelaza), może też być brak kwasu foliowego i/lub b12. Ponieważ mam Hashimoto to biorę też d3 i selen - za krótko, żeby ocenić, ale liczę, że skoro innym pomogło to mi też:) dowiedz się czy to z powodu Hashimoto, jeśli tak to niektóre objawy są niezależnie tzn. nawet jak TSH i hormony w normie. Choć niektórzy lekarze się upierają, że nie daje to objawów - niestety u niektórych daje ! u mnie też. Dobra książka "Jak żyć z Hashimoto" - dużo informacji i napisana przez niemieckich lekarzy. Włosy mogą też wypadać przez brak żelaza (mój przypadek) i/lub przez działanie przeciwciał anty-TPO. J a schudłam przy stosowaniu produktów o niskim IG - dla cukrzyków - bo mam również stan przedcukrzycowy. Ruch to był szybki spacer 3 razy w tyg. W 6 mcy 5 kg., dieta taka do końca życia. Więcej ruszać się nie byłam w stanie. Pozdrawiam i szybkiego powrotu do względnej normalności życzę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tarczyca niedoczynna
No właśnie wiem, że jeszcze mam za wysokie TSH, natomiast zastanawiałam się, czy mimo to nie powinno być lepiej, jeśli zeszłam z ponad 9 na niecałe 4... Być może muszę jeszcze zbić po prostu. Też biorę Letrox, dawki nie chcę zwiększać, bo działa, TSH spada w końcu, a z dnia na dzień jakby spadło to też tak nie można. Co do hashimoto to sprawa jest niejasna... Miałam oczywiście zlecone badania przeciwciał i wyszły w normie. Natomiast lekarz twierdzi, że niedoczynność tarczycy może wynikać z operacji, uszkodzenia gruczołu, napromieniowania (u mnie te opcje odpadają) lub właśnie choroby autoimmunologicznej, czyli hashimoto. I że generalnie nie bada się wszystkich przeciwciał, więc może te podstawowe mam w normie, ale inne do d**y. Trochę to zagmatwane, ale argumentacja prowadziła do tego, że mam hashimoto, tylko niewykryte. (?!) Anemii nie mam, wprawdzie jestem dość niziutko, ale jednak w normie. Diety dla cukrzyków nie stosuję, ponieważ nie mam cukrzycy. Odchudzałam się po prostu na "czystej misce" i redukcji kalorii, przed długi czas działało (bo waga spadała, ale bardzo powoli - cóż, przy tarczycy jednak metabolizm nie jest zbyt szalony...) Potem jeszcze trochę ograniczyłam kalorie, ale efektu to nie dało. Ruch jakiś tam był, ale nie za dużo, bo jednak brak siły... Do tego mam astmę wysiłkową, ale w ten temat w ogóle nie wchodzę. Zakładałam, że zwiększę ruch, jak trochę więcej powera dostanę po Letroxie, a tu dupa blada... No cóż, poczekam na większe zbicie TSH, może jak się unormuje na takim poziomie, na jakim powinno być, to wtedy poczuję się lepiej. Dzięki za dobre słowo, również życzę jak najlepszego samopoczucia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zmień lekarza. Nie, nie poczujesz sie nagle lepiej. To trwa. U mnie trwało ponad dwa lata zanim ogarnęłam sytuację a i tak nie ma i nie będzie tak, że ja sie już zawsze będę czuć lepiej. Dawki leków nie powstrzymają procesu wyniszczenia tarczycy. Jeśli przeciwciała atakują musisz czuć się źle niezależnie od tego czy masz dobrą dawkę czy złą. Na początku dostarczania organizmowi tyroksyny też się cudów nie spodziewaj. Lekarza, który odsyła z każdą przypadłością ewidentnie mogącą być skutkiem złej pracy tarczycy jest debilem. Ja też się na to nabierałam. Przeszłam przez piekło na lewotyroksynie a potem sama je sobie przedłużałam manipulując bez ładu i składu dawkami i słuchając lekarza, który wysyłał mnie do innych lekarzy. Skutkiem czego z bolącym okiem ( jakby mi ktoś wiercił w mózgu) i czerwoną twarzą obeszłam 6 dermatologów, 3 okulistów, laryngologa, lekarza rodzinnego i 3 endokrynologów. Zrobiłam milion badań i wykupiłam milion zbędnych leków. Wszystko prywatnie i wszystko po to żeby trafić znów do ENDOKRYNOLOGA. To jest lekarz, który tym wszystkim się zajmuje!! ale oni wolą manipulowac dawkami bo tak najłatwiej. Dziś mam złe wyniki bo jestem na małej dawce a czuje sie dobrze. Gdy miałam wyniki książkowe czułam sie źle. Sama musisz znaleźć odpowiednią dla siebie dawkę. Jak rozumiem masz hashimoto? Jakie masz te badania? TSH? TSH jest ważne ale nie mówi całej prawdy. Mówi jedynie, że przysadka pobudza twoją tarczycę do pracy bo wytwarza ZA MAŁO hormonów ale nie wiesz ile. Dlatego robi się FT3 i FT4. Jeśli je przeliczysz procentowo bd wiedziała czy: - poziom dostarczanej tyroksyny w dawce " leku" jest odpowiedni czy może za mały lub za wysoki ( nadczynność polekowa) - czy poziom FT3 jest wystarczający czy za wysoki. - czy twoja przemiana FT4 w Ft3 jest ok. Jeśli nie musisz szukać niedoborów, które występują przy niedoczynności czyli ferrytyna ( poziom żelaza w tkankach) witamina d3 i B12. Czy miałaś badania anty TPO i usg tarczycy. To też jest ważne. Selen zabija przeciwciała - można stosować w orzechach brazylijskich z umiarem. Można też wykluczyc gluten i laktozę, które są najczęstszą przyczyną nietolerancji u dziewczyn z hashimoto. Na to trzeba czasu i cierpliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tarczyca niedoczynna
Właśnie podeszłam do tego na zasadzie takiej, że jeśli wyszła mi już ta tarczyca, a wszystkie moje objawy można pod nią podpiąć, to dopóki nie ureguluję hormonów, nie będę robić wycieczek po lekarzach... Niestety jak widać mój endokrynolog ma gdzieś samopoczucie, liczą się tylko cyferki na wyniku badania... O zmianie lekarza myślę po ostatniej wizycie, na której kazała mi po prostu "zmniejszyć kalorie" a ze złym samopoczuciem iść do psychiatry... Mam jeszcze wizytę w lutym umówioną to już pójdę, ale potem szukam kogoś innego. Dzięki za rozwianie wątpliwości co do przyjmowania leku - właśnie o to mi chodziło w sumie, że nie od razu wraz ze spadkiem TSH poprawi się mój stan, że potrzeba czasu. No cóż, uzbroję się w cierpliwość, w końcu już parę lat z tym żyję chyba, więc wytrzymam jeszcze trochę... Tyle że jak już człowiek uzyska świadomość, co mu jest, to chciałby poprawy od razu, a tak niestety nie ma. FT3 i FT4 miałam robione na początku, wraz z TSH - podczas gdy TSH wyszło 9, to FT3 i FT4 miałam w dolnej granicy normy, ale wciąż mieszczące się w normie laboratoryjnej (przy czym konkretnego poziomu nie pamiętam). I przeciwciałach pisałam w poprzednim poście, miałam robione, niestety nie jestem w stanie podać poziomu, bo lekarz mi nawet nie pokazał wyniku (był w karcie i tam został), spojrzał sam i powiedział, że ok, ale i tak hashimoto. Mnie to nie do końca przekonuje, ale w końcu to lekarz... USG będę robić dopiero na wizytę w lutym. Czy witaminy D3 i B12 mogę sobie suplementować "na wszelki wypadek", czy lepiej wcześniej zbadać poziom? Co do lekarzy to masz rację. Każdy się ogranicza tylko do swojej dziedziny, a z wszelkimi objawami, które mogą dotyczyć czegoś innego (mimo że ewidentnie wiążą się z chorobą, którą powinien leczyć) wysyła do kogoś innego i olewa temat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No z tego co piszesz to najlepiej będzie jak zmienisz tego lekarza, który chyba pojęcia nie ma że za samopoczucie odpowiada hormon tarczycy = Ft3 i że depresja jest jednym z objawów niedoczynności. Tak jak i tycie i ciężkie wręcz syzyfowe zrzucanie kalorii co ma jeszcze związek z insulinoodpornością która często chodzi w patrze z niedoczynnością i co wypada też spr. No niestety potrzeba czasu, cierpliwości aby było lepiej na dodatek trzeba się liczyć z tym, że jutro bd lepiej a pojutrze gorzej bo przeciwciała np zaczną znów niszczyć tarczycę przez co ona zacznie się zachowywać nieprzewidywalnie i przysparzać problemów niszcząc ten spokój hormonalny, który został jeszcze wczoraj tak ciężko osiągnięty. Takie oto choróbsko. To bardzo źle że nie masz tych wyników, to twoja historia choroby i wypada mieć dane z początku diagnozowania w przypadku gdybyś chciała zmienić lekarza czy pójść prywatnie - wszak na czym nowy lekarz ma bazować? Anty TPO jest ważne. Dzięki niemu masz czarno na białym o jakim podłożu masz problem z tarczycą. Skoro lekarka powiedziała że hashi widocznie miała podstawy. Inaczej powinna dalej szukać przyczyny niedoczynności. Pamiętaj, że poziom przeciwciał nigdy nie jest taki sam. Ft3 i Ft4 mieszczące się w normach o niczym nie świadczą. Nie mówią nic o tym ile jest hormonów i czy dobrze przemienia ci się syntetyczne Ft4 w Ft3. Np ja mam teraz Ft3 = 51% a Ft4 40%. Nie są to złe wyniki ale Ft4 powinnam mieć wyższe niż Ft3 i na mniej więcej 60% obydwa. Jak widzisz do ideału brakuje ale jestem blisko i czuje się bardzo dobrze. Problem polega na tym, że daje organizmowi mało euthyroxu wiec TSH skoczyło do 8 czyli to przysadka musi pobudzać do pracy moją tarczycę stąd taki wynik hormonów. Ja muszę taki wynik ft3 i ft4 osiągnąć bez ingerencji przysadki. Inne wyniki dla przykładu: Ft3=45% Ft4=112% TSh- 0,06 Co jest nie tak? Ft4 mówi: za duża dawka- granica nadczynności polekowej. I kiepska przemiana Ft4 w Ft3. Ale nie najgorsza. Po to ci potrzebne Ft3i 4. Lepiej ty sama będziesz widzieć co jest na rzeczy. Niskie Ft3 - złe samopoczucie. ' Poszukaj laboratoria np szpitalnego gdzie wcale nie kosztuje majątek zrobienie 3 tarczycowej - ja znalazłam i płacę 34 zł zamiast 54. Witaminy D nie przedawkujesz raczej i możesz spokojnie łykać - w naszym klimacie w okresie od późnej jesieni do wczesnej wiosny słońca brak wiec i zapasy witaminy z lata się wyczerpują a jak jeszcze unikasz słońca to niedobór gwarantowany. Ale to rzecz powszechna w naszym klimacie nawet u zdrowych osób. Witaminę B12 masz w mięsie. Nie wiem czy w pl można ją suplementować. Wiem że Niemczech jest dostępna w tabletkach itp. Witaminę B12 to raczej należy zbadać. Koszt około 40 zł. Koszt witaminy D to aż około 60 zł. Ferrytyna to żelazo w tkankach a nie w krwi. Czyli dużo ważniejsze bo masz czarno na białym ile ci sie wchłania tego żelaza. koszt około 34 zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nastia76
B12 - suplementacja raczej dopiero po badaniu. Prawie każda suplementacja jeśli nie ma niedoborów może nie przynieść poprawy, a wręcz w przypadku żelaza czy B12 zaszkodzić. Co do badania żelaza/ferrytyny - moja Pani hematolog tłumaczyła to tak: zjesz na wieczór wątróbkę (bogata w żelazo) to w krwi możesz mieć normie, za to ferrytyna to takie magazyny, z których twój organizm korzysta. Badamy więc ferrytynę + morfologia i dopiero na tej podstawie ustala się potrzebę suplementacji. Ja w okresach zaostrzeń (łagodna anemia w wynikach) biorę 2 x Tardyferon Fol, a po uzupełnieniu "magazynów" od 3-6 mcy, to przez 10 dni w miesiącu preparat bez recepty (BIOFER FOLIC). Nie chcę tu niczego reklamować, akurat po tych preparatach mnie nie skręca itp. ale są inne jak SORBIFER DURULES itp. poszukaj w necie lub podpytaj lekarza. Co do diety o niskim indeksie glikemicznym - ja nie mam jeszcze cukrzycy, tylko nieprawidłowy w badaniach laboratoryjnych >100 cukier na czczo. Tak jak pisał/a Gość może to być u ciebie insulinooporność, a wtedy bez zmiany diety nie ma co raczej liczyć za bardzo na schudnięcie czy poprawę samopoczucia. http://www.tlustezycie.pl/2013/09/reaktywna-hipoglikemia-i.html Ale każdy organizm jest indywidualny, więc nie mówię, że na bank nie schudniesz. Tylko w tym schudnięciu chodzi raczej, żeby trochę zrzucić - nie głodzić się i potem co trudniejsze wagę utrzymać:) Dobre białko, zdrowe tłuszcze, dużo warzyw o niskim IG, a owoce maks 2-3 porcje dziennie osobno jedzone i nie po 18:00. U mnie niestety samo ograniczanie kalorii nic nie dało :( U mnie jeszcze wyszła nietolerancja laktozy i alergia na mleko. Na gluten nie jestem uczulona i nie mam celiakii (tfu tfu). Ale jeśli to Hashi warto sobie sprawdzić te tropy :) Witaminę d3 łykam bez badania, bo biorę najniższą dawkę, dopiero jak skończę zrobię badanie (bo to drogie jest) i wtedy jeśli nadal będzie mega mało wezmę dużą dawkę, a jeśli nie to zostanę przy mojej malutkiej aż do wiosny. Potem liczę na słońce:) Co do USG, myślę, że dużo to wyjaśni. Niektóre osoby z Hashimoto nie miały przeciwciał anty=TPO ani anty-TG.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja takie badania robiłam sobię w prywatnym gabinecie http://www.apc-analizy.pl/ i teraz wiem , że długo zwlekałam z tym żby być spokojna , że wszystko jest w porządku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Jeżeli chcecie poczytać o chorobach tarczycy i metodach ich leczenia to polecam wam zajrzeć na stronę http://www.seneko-med.pl/metoda-leczenia-chorob-tarczycy-leczenie-radiojodem-radioaktywnym-131/ Tam znalazłam sporo przydanych informacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tarczyca

Prosze o interpretacje wynikow tarczycy tsh 0.093 ft3 4.33 ft4 1.6 atpo 1300

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×