uwiązana

Nie wiem czy ze mną jest coś nie tak...jestem lekko zdegustowana. Mieliśmy siedzieć sami w sylwestra a ja wymyśliłam że zaproszę szwagra i kuzynkę z osobami towarzyszącymi. Okazało się że moja teściowa jest bardzo obrażona że nie została zaproszona, płacze, lamentuje. Kilka sylwestrów pod rząd spędzaliśmy z nią, bo albo byłam w ciąży albo siedzieliśmy sami. Chciałam spędzić tego sylwestra w trochę młodszym towarzystwie bez teściówki ale widzę że to niemożliwe. Mąż ją teraz zaprosił bo w sumie myśleliśmy że idzie do swej siostry, a ona że chyba nie przyjdzie. Więc jak nie chce niech nie przychodzi. Czy ja mam być wiecznie uwiązana z nią? A gdybyśmy gdzieś szli, to pewnie by nie wypaliło bo jak to że ona siedzi sama w domu, w sumie nie sama tylko z mężulkiem, HELP

Powiedz mężowi że w tym roku nie chcesz spędzić Sylwestra z teściową i kropka.

Powiedziałam. A dzisiaj mój szwagier który jest zaproszony zadzwonił do mojego męża i mówi że mama jest obrażona. Był przypadkiem na mieście i podjechał do niej a ona w płacz i lament że ją dzieci nie zaprosiły.

No niestety. Albo ty, albo teściowa. Twój mąż musi wybrać. Życie jest twarde.

Ogólnie fochy strzela cały czas w dupkę trzeba jej wchodzić. Ja jestem wiecznie zła bo jej nie nadskakuje. A teraz foch bo jej nie zaprosiliśmy.

Moja teściowa to taka baba że swoich syneczków i mężulka okręciłą sobie wokół palca są na każde zawołanie praktycznie. Mój mąż teraz już mniej ale ile musiałam w to pracy włożyć... Myślała że mnie też sobie tak okręci. Im jest szkoda mamusi.

Są różne przypadki.

garbaty garbatego położy na łopatki:-D