Sylwester na blokowisku

Przed północą blokowicze i blokowiczki wylegną na trawniki i będą puszczać fajerwerki.... Ktoś wdepnie w psią kupę, ktoś zaśpiewa pijackim głosem, ktoś inny pociągnie z flaszki...Potem zimno wszystkich zagna z powrotem do bloków, posiedzą jeszcze z godzinę i pójdą spać. To się nazywa Sylwester po polsku.

to prawda... a na wsiach wyjdą przed chałupe postrzelać fajerwerkami których nikt nie zobaczy tylko oni i sąsiad co za zenada

Co do blokowiska zgadza się,jedni snują się do rana i drą się pod blokami"k****,ludzie Sylwester jest".Na wsi ludziom szkoda kasy na petardy,nikt nie chodził i nie darł ryja jak idiota,mam skalę porównawczą,bo moi rodzice zwiali na wieś z bloku i tam ludzie mają wyj****e na takie plebejskie rozrywki.Wieś wychodzi z człowieka jak sobie kupi mieszkanie na blokach,wsadzi okna w złotą kratkę,wyburza ściany działowe,robi z mieszkania stodołę.Jeszcze się wstydzi,że jest ze wsi,a to przecież widać,słychać i czuć:-P

Ludzie na wsi nie obbchodza sylwestra, idą spać ewentualnie oladają sylwester w telewizji i spać, mieszkam na wsi i widze, zadnych fajerwerek nie ma, jakieś pojedyncze huki tylko słychać.

Potwierdzam,dlatego uciekam na wieś od tego huku i zarzyganych chodników