Facet mi dokucza a ja jestem nazywana "obrażalską"

Juz nie wytrzymuje. Znajomi mowią,ze on taki jest , robuje byc dowcipny ale ja juz nie wytrzymuje. Przykleił mi łatę obrazalskiej fochalskiej panny co to obraża sie o pierdołe:( a tak nie jest , jakos inni mi tego nigdy nie mowili.:( Zalezy mi na nim bo ogolnie jest pomocny uczynny ciepły...ale czasami nie:( Przeprasza mnie za swoje slowa ale jest to wymuszone ,ciagle zsłania sie ,ze to "byl tylko żart" i to i tak jest moja wina bo jestem "przewrażliwiona" obrażalska diwa.... nazywa moj tyłek "dupskiem" (mam nadwage ale sie odchudzam) zaznaczył,ze mam małe piersi (bo mam...) wytknał za duzo podkladu na twarzy przykro mi bylo,ze nie odpisal mi na smsa, to nie odpisal specjalnie bo wiedzial,ze bedzie mi przykro wytyka mi ,ze mam dlugie palce , nazywa je pazurami Kompletnie nie czuje sie akceptowana przez niego. I juz nie wiem czy jestem nieatrakcyjna czy co...

a ile jestescie razem/?

ja mam podobnie :( tzn. ze wytyka mi glowie tylko wady(nawet nie tyle co wady ale po prostu sie czepia o byle co) nie umie powiedziec nic milego ze dobrze wygladam tylko wlasnie zauwaza same negatywy, a inne dziewczyny komplementuje ze np. gdzies tam widzial ladna dziewczyne, ze'ale jest tamta ladna', 'ale tamta miala duze cycki', jest mi bardzo przykro bo sama uwazam ze jestem ladna i inni jakos tez tak twierdza ale przy nim czuje sie po prostu brzydko bo mnie tak traktuje.. :(

Czy jestem przewrażliwiona? Czy faceci wiedzą ,ze to rani kobiete?

Jesli mi zle gdy tak mowi...a z 2 strony jesli to pierdoły to jak z nim zerwe i tak bede robila z kazdym to zostane sama:(

ja mysle ze nie jestes przewrazliwiona i to oczywiste ze masz prawo sie obrazac i ze jest ci przykro, najblizsza osoba nie powinna mowic takich przykrych rzeczy i upokarzac a wrecz wspierac i doceniac, to dla mnie oczywiste, to on sie dziwnie zachowuje nie ty

masz faceta sadyste?

Dziwnie?mało powiedziane .

o kurcze..ja waze 74 kg i moj facet jak tylko wspomne o odchudzaniu to mowi ze jestem piekna i mam sie dobrze czuc przede wszystkim. i twoj tez piwinien tak reagowac

i uwazam ze jesteli naprawde go kochasz to moze rzeczywiscie nie warto od razu zrywac z takiego powodu, chociaz tez torelorwac tego nie powinnac tylko zrobic cos z tym zeby sie ogarnal, a jezeli nie chcesz sie rozstawac tylko dlatego bo boisz sie ze bedziesz sama to moimzdaniem powinnas przerwac to jak najszyciej bo to nie ma sensu, na pewno kogos znajdziesz pewnie i lepszego co bedzie docenial i co to za sens byc w zwiazku gdzie facet obraza i jestes z nim tylko dlatego zeby nie byc sama..

A moze ja nie umiem dostrzec roznowy pomiedzy droczeniem sie ze mna a wpędzaniem w kompleksy?

nie wiem, to po prostu porozmawiaj z nim powaznie i powiedz ze jest ci zle jak tak sie'droczy' i zeby juz tego nie robil, jak mu zalezy to powinien przestac i zrozumiec moim zdaniem

JUz mowilam, on przeprasza z wielkiej łaski, nazywa mnie drętwą bo nie umiem sie wyluzowac, podroczyc... Moj kompleks to tyłek..troche duzy,jestem na diecie ale tez takie geny, nigdy nie bede wieszakiem...:(

Wiesz co nie wydaje mi sie zebys byla przewrazliwiona.moj facet tez taki jest na poczatku zwiazku potrafil powiedziec np jak poznalam go z moja kolezanka-ale bym ja w*******,albo jakies komplementy do innych kobiet w moim towarzystwie i to takie dwuznaczne,wybilam mu to z glowy ale skad mam wiedziec czy tego nie robi gdy mnie nie ma w poblizu,nie zdradza na 100 ale inni czasem moga odniesc takie wrazenie.mecze sie do dzis w tym zwiazku

Nazywanie twoich części ciała obraźliwie WBREW TWOJEJ WOLI to nie jest "droczenie się", tak sądzę. Dystans do siebie można mieć jeśli ktoś czasem tak powie, albo niechcący, ale normalny człowiek nie chcę słuchać takich określeń na co dzień. Koleś ostro podkopuje twoje poczucie własnej wartości, powinien być tego świadomy, jeśli nie jest, tzn. że to egoista.

Możesz zostać frajerką z "tyłkiem", "paluchami" i małymi cyckami, która akceptuje dowc**y albo też wojowniczką, która uzna, że on ma baniak (zamiast głowy), szczecinę (włosy), pięty jak do kopania w gnojowicy itp., ale to już będzie jak mała wojenka i mało to ma wspólnego z normalnym związkiem.

skoro jestes '"sztywna" i obrazalska to ok, zatem teraz przetestuj jego "luz i poczucie humoru". Faceci maja 100 razy wieksze ego niz kobiety, a ten juz na bank musi miec jakies kompleksy skoro probuje sie dowartosciowac i poczul lepszym od ciebie ublizajac ci. Znajdz jego slaby punkt i przyjmij jego taktyke, zacznim mu docinac, jakcos bedzie chcial powiedz np niech idzie z tym swoim flaczkiem, jak nie jest wyskoki to niech urosnie, jak ma za mala mase to powiedz niech przytyje, jak ma spasly brzuch to powiedz niech zacznie cwiczyc, jak wroci zdyszany powiedz, ze wali potem i niech najpierw wezmie prysznic itd itp. Skoro jest taki rozrywkowy to macie gwarantowane kupe smiechu ale tym razem z jego powodu

No ja bym tak robiła jak ktoś napisał (też bym z niego się naśmiewała), tyle że właśnie to jest taka jakby "zemsta" i to na pewno nie jest zdrowe w relacji dwojga ludzi :/ No, ale zawsze to jakaś próba uziemienia i nauczenia gościa czegoś o życiu.

Wpadnij do niego i zacznij od "Czołem wieśniaku, padaj na te swoje garbate kolana i chyl swe ekranowe czoło, bo właśnie widzisz diwę nad diwami" :D

O tym nie myślałam...on potrafil tez mi powiedziec,ze figure mam wspaniałą itd ale potrafił wlasnie wytykać te niby wady tak, abym wiedziala,ze to wady. Wiec generalnie mam tak namieszane,ze juz nie wiem czy MU SIE PODOBAm, czy nie, czy ejstem ladna czy brzydka. Ja juz mu nie wierze... On jest taki niby luzacki,ze powiedział"Mi to jakbyś nawet powiedziała S********J to bym sie nie obraził" Jak dla mnie takie żarty z faceta jak napisaliscie to dla mnie przegięcie. :(

Jak dla mnie takie żarty z faceta jak napisaliscie to dla mnie przegięcie. smutas.gif x Wychodzi na to, że nie jesteś obrażalska, ale po prostu miękka i wrażliwa. Taki facet nie nadaje się na twojego faceta, ty prawdopodobnie na jego dziewczynę i tyle w temacie.

no masz faceta wiesniaka mentalnego i co ci mozemy poradzic. Moze zacznij na poczatek od wyjasnienia mu, ze kobiety, a tymbardziej swoja trzeba szanowac, a glupie zarty niech trzyma dla kolezkow. Jezeli ma ochote na mentalne wypady do podstawowki, to moze niech znajdzie sobie jakas gimnazjalistke na jego poziomie

Powie ci 'ale masz dupsko', a ty się śmiej ze taki dowcipny, pokazesz jaka jestes wyluzowana

On: ale masz dupsko! Ona: hihihi, och, ty zj***e mój kochany niedorozwojku hi hi hi. :D Żyć nie umierać.

16.22 Dpkładnie!

on nie mówi "ale masz wielką dupe" tylko np "usiadź na tamtym fotelu tym swoim dupskiem" i mrugnie okiem albo jak sie droczyła z nim , cos mu zabieralam to powiedzial"zaraz jak cie popchne to wylecisz z tym gołym dupskiem na korytarz" no ok ale po co uzywa slowa dupsko? tylek brzmi lepiej, a ja doskonale wiem,ze moj tyłek mały nie jest, mam szerokie biodra co go jeszcze zwiększają

i kilka innych rzeczy tyczących wyglądu, do tego śmieje sie jak czegos nie umiem zrobic. Potrafi byc miły ale sa to sporadyczne momenty

Nad czym tutaj rozkminiac? Facet leczy swoje kompleksy wprowadzając Ciebie w taki stan. Bedzie gorzej. Kopnij go dupsko i nie rozkminiaj.

"zaraz jak cie popchne to wylecisz z tym gołym dupskiem na korytarz" a to przepraszam, źle się wyraziłem, to naprawdę śmieszny jest, dowcipny

no to jak ci znow powie, ze golym dupskiem gdzies polecisz to powiedz, zeby uwazal, zeby przez przypadek on sie nie nakryl nogami na twarz i wlasnymi worami nie udlawil, bo nie panujesz nad sila odrzutu swojego tylka. Nigdy nie uzywaj jego slow, ktore on uzywa na czesci twojego ciala. I niech uwaza na swojego kikuta, zeby ten twoj tylek go nie zlamal jak mu na kolanach siedasz