Zostawił mnie ale chce mieć ze mną kontakt

Witam miesiąc temu zostawił mnie chłopak byliśmy ze sobą 3 lata wcześniej 3 się przyjaźniliśmy . Byliśmy bardzo udaną parą ...mieliśmy duży luz ..prawie zero zazdrości czasem kłotnie . Na początku miesiąca mieliśmy mała sprzeczke i wtedy mnie zostawił ..nie prosiłam żeby zostawał ze mną a żeby przemyślał ....spotkalisy się dwa tygodnie później dać sobie prezenty gwiazdkowe (bardzo mu na tym zależało ) dostałam drogi i robiony na zamówienie prezent .było bardzo miło widzieliśmy sie 4 godz i ciągle rozmawialiśmy ...wtedy ze 3 razy powiedział do mnie kochanie ..powiedzial tez ze najabrdziej to chcialby wrocic teraz do mnie i ze mna zostac ale wie ze nie moze . potem zadzwonil i zaprosil mnei na sushi w urodziny tez bylo milo ale juz nie tak bo obydwoje bylismy smutni ,troche rozmawialismy i on wydawal sie bardzo dojrzaly w swojej decyzji o rozstaniu ....umowilismy sie ze bedziemy przyjaciolmi na tyle ile to mozliwe i ze obydwoje wiemy ze to jest stapanie po cienkim lodzie .Powiedzialam tez ze odezwe sie jak bede gotowa . A dzis dostaje esemesa z zyczeniami i przeprosinami ze nie wyslal go wczoraj w sylwestra ale pracowal . wiem ze obydwoje sie kochamy ( powiedzial mi ze ciagle mnie kocha ) ale nie chce mimo to ze mna byc bo ostatnio mu ciezko .....bo ma malo czasu i tp . I nie wiem czy utrzymywac z nim kontakt czy rzeczywscie odezwac sie za jakis czas ....zależy mi żeby nie zniknął z mojego życia bardzo dużo nas łączy ....wiadomo to moja pierwsza miłość a ja jego ale nie chce żyć ciągłą nadzieją że do siebie wrócimy i będe na niego czekac ( ale tu tez powiedzielismy sobie ze sie nie przekreslamy w przyszlosci ).....nie chce chorych zagrań i lat tęsknoty .

nie rozumiem czegoś takiego, kocha ale chce się rozstać, wtf? możliwe że ma inną, inaczej nie da się tego wyjasnić

powiedziałby mi , o wszystkim od kad nie jestesmy razem mi mowi ...nawet o tematach ktore byly nie wygodne ....wiec nie wydaje mi sie ...mozliwe ze zwatpil poprostu

Odpuść sobie. Nie pisz, nie odpowiadaj na SMS. Zakończ ten chory układ.

A kontakt, który teraz z nim utrzymujesz sprawia Ci ból?

wydaje mi się ,że powoli godzę się z tą sytuacją ...nie ukrywam wczesniej mialam nadzieje że wróci ...teraz już tą nadzieją nie żyje wole zostawić to losowi ,jeżeli cokolwiek ma jeszcze z tego być . kochać go kocham to pewne ....ale to co zrobil to swego rodzaju dziura która szybko nie zniknie więc i tak nie umiałabym z nim teraz być .

nie ukrywam że na początku miałam nadzieje że do mnie wróci ,teraz już jej nie mam ...kochać to go kocham to pewne ale zostawiając mnie tak nagle ,zrobił mi ogromną dziure ,która prędko nie zniknie więc tak czy tak teraz nie chciałabym z nim być . A co do bólu ? to napewno miłe że się stara ... ale ten kontakt chyba już nie boli .