Przyjaźń

Mam problem i nie wiem co robić, mam 19 lat, parę miesięcy temu odezwała się do mnie stara znajoma, zakumplowaliśmy się i już po miesiącu zabrałem ją ze sąbo i swoimi znajomymi na wakacje, wtedy sie do siebie zbliżyliśmy, całowaliśmy się, przytulaliśmy i było na prawdę miło. Wydawało mi się że w końcu ułoży mi się moje życie miłosne i własnie to ona jest tą jedyną. Tylko był jeden problem, ona była po rozstaniu z chłopakiem, była z nim 2 lata i wciąż coś do niego czuła i w jakimś sensie za nim tęskniła, mówiła mi o tym no ale pomyślałem że jak będe ja to zapomni. Niestety, pare tygodni później zaczął do niej wydzwaniać i pisać że przeprasza i nalegał na spotkanie, po jakimś czasie spotkała się z nim no i od tamtej pory zaczęłą się co jakiś czas z nim spotykać. Zakochałem się w niej i byłem bardzo zazdrosny, mówiła mi że oni si.ę tylko kolegują. Jakiś czas później doszło do bliższego zbliżenia na imprezie no i wtedy byłem już pewny że jestem dla niej kimś ważnym, ale dzień później powiedziała żebyśmy o tym zapomnieli bo jestem tylko jej przyjacielem. Przestaliśmy się spotykać. Po 2 tygodniach spotkałem ją, rozmawialiśmy jak kumple i powiedziała mi że już się z nim nie spotyka definitywnie wymazuje go ze swojego życia, no w tym momencie pomyślałem że to jest właśnie ten moment że muszę pokazać jej że ją bardzo kocham, ale niestety ona ciągle powtarzała mi że nic do mnie nie czuje i nei chce być w żadnym związku. Od tygodnia zaczęła się spotykać z chłopakiem "kolega" i powiedziałem jej że jestem zazdrosny i bardzo mnie to boli że jako moja przyjaciółka rani mnie tym że spotyka się z kimś innym. Bardzo ją kocham i nie potrafię o niej zapomnieć, nie wiem co mam teraz zrobić... Jak dochodzi do spotkań, to śmiejemy się, gilgoczemy ale jak wiem że spotyka się z kimś innym to nie mogę żyć, siedze w domu jak zabity i czekam aż wróci żeby do neij napisać. Prosze mi poradzić co mam zrobić... Dodam jeszcze że po wakacjach mówiłą że coś do mnei czuje ale nie wie jakie to uczucie i po tych słowach bardzo się zangazowałem bo jestem z myślą że ona nie jest na mnie taka obojętna