Zbajomi śmieją sie z moich obciachowych ciuchów

Mama każe mi zakładać ubrania jak 50 lat temu. Moje koleżanki się śmieją ze mnie bo musze nosić spódnice do polowy łydki, bluzki z kołnierzykami, swetry w serek. Te ubrania sa ohydne a moja mama nie chce mi innych kupować. Musze mieć związane włosy, nie mogę się malować ani farbować włosów tak jak moje koleżanki. Wstydzę się przebierać na wf bo mam takie wielkie gacie jak dla starych bab i okropne staniki. Kazda próba wytłumaczenia mojej mamie ze tak nikt juz nie chodzi konczy się aferą. Mam 17 lat ale nie mogę nic co inni w moim wieku. W dodatku mama zawozi mnie do szkoły samochodem. Ona w ogóle mnie nie słucha. Nie mogę sama kupic sobie ubrań bo nie mam żadnej kasy.

Pomyliłam sie w temacie. Oczywiście powinno być znajomi.

czy twoja rodzina to gorliwi Świadkowie Jehowi

Nie. Gorliwi katolicy :(

Spójrz na to z innej strony: 1/ moda powraca i wg mnie ta sprzed 50 lat (!) akurat jest teraz jak najbardziej na topie 2/ po co farbować włosy i je niszczyć, jak nie musisz zakrywać siwizny, a przynajmniej nie ma problemu z odrostami nie nie wygląda się jak zaniedbana prostytutka. To samo dotyczy makijażu: młoda cera broni się sama i im dłużej nie jest psuta, tym ładniej będzie wyglądać. 3/ bielizna... czy uważasz że sznurek w tyłku to super szał? Bielizna ma służyć ciepłu i higienie. W końcu nie uprawiasz najstarszego zawodu. Jeszcze będziesz kupować seksowną bieliznę dla swojego wybranego. I ważne, żeby to on docenił, a nie koleżanki 4/ z mamą możesz SPOKOJNIE porozmawiać na rzecz rozsądnych kompromisów, ale... zastanów się, czy przypadkiem nie jesteś oryginalniejsza od tych wszystkich natapetowanych koleżanek na jedno kopyto?

:D

No ale ja chce moc się ubierać w to co mi się podoba a to mi się nie podoba. Włosy tez chciałabym w jakimś fajnym kolorze a mam takie nijakie. Musze robic wbrew temu co mi się podoba i zakładać te ciuchy .

Nie mowie o sznurkach w tylko. Tylko mam gaciory pod pępek. Chciałabym normalne majtki.

:D