Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jestem głupia, naiwna i nie nadaję się do społeczeństwa

Polecane posty

Gość gość

Jak ktoś jest dla mnie miły, to albo tej osoby się dziwnie boję, wstydzę - staram się to przełamywać, ale czasem ta dziwność jest silniejsza, albo też jestem nadmiernie entuzjastyczna, po czym po czasie się zamykam. Jak ktoś jest niemiły - jest mi oczywiście źle, jestem przybita, często w tych chwilach kiedy ktoś jest nieprzyjemny nie potrafię nawet na to zareagować, albo wręcz przeciwnie - wybucham troszkę, nieumiarkowanie, i każdy i tak ma mnie za słabą, bo reaguję takimi emocjami. Na szczęście teraz ludzie są dla mnie raczej mili, nie to, co w czasach szkolnych. Ale jeśli nawet ekspedientka jest mniej miła, to czasami potrafi to wpłynąć nawet na moje dalsze zachowanie danego dnia i otwartość względem ludzi. Jeśli ktoś mi się podoba/zakochuję się, to potrafię wyjść z inicjatywą, ale lepiej, żebym tego nie robiła - i tak zazwyczaj nie wychodzi (i nawet niekoniecznie chodzi o wygląd - bo leci na mnie niemało facetów - tylko niekoniecznie tych, których bym chciała). Mam dziwny charakter. Teraz też mi się ktoś podoba i z całych sił się powstrzymuję, żeby do niego nie napisać. On wychodzi z inicjatywą i jest dobrze, to jest bardzo stonowana, spokojna osoba, nie mogę go spłoszyć. Czuję się zależna, słaba, nie wiedząca, czego chce. Targana emocjami. Nie, nie mówicie, że mam iść do psychoterapeuty. Już do niego chodzę. Ale on mi wmawia, że wcale nie mam zbyt silnych emocji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przewalone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze jestes HSP (Highly Sensitive Person)? Jakas zyczliwa dusza mi kiedys tutaj to zasugerowala i wszystko sie wyjasnilo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pokrec mi dupą a nie czytasz takie teksty w glowie niewiadomo ile razy dziennie. zajmij sie inną lekturą. uwodzenie takie smaczki kotku jak chcesz kocura co sie z toba zajmie to przeprowadz się pod Toruń. król Cie tu wezmie . zapraszam na wizyte zrobimy wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Turkuć
Jeszcze nie jesteś dojrzała emocjonie. Nie musisz tak bardzo się wszystkim przejmować. Ograniecie emocji przyjdzie z wiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ja się tym świadomie nie przejmuję! Wręcz przeciwnie, mało narzekam, irytują mnie pesymiści. Emocje po prostu są wbudowane, skoro je przeżywam od dzieciaka, to zapewne są to już reakcje automatyczne i czasem dosłownie mnie zalewają. I tak nauczyłam się, że należy z tym nie walczyć, bo walka przynosi więcej szkody niż pożytku. Ale niepokojące jest to, że takie skrajne emocje nadal się pojawiają. A czasem to naprawdę nie wina moich interpetacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie wina interpretacji to wina slow ktore stwarzasz swoim mozgiem przez laczenie kresek. przestan dzialac jak maszyna jak to wspomnialas automatycznie poczuj se sercem odpres sie przejdz sie do teatru i wez sobie zrob zakaz na jakies dzialanie ktore wzbudza w tobie te emocje. najlepiej to przepalcuj sie kierujac wczesniej cieply strumien powietrza na twoją pusie. piekna waginoidalna istoto. boziu potrzebuje kobiety bo nie mam jak wykorzystac swojego dobrego serduszka i moich mocy przez ktore nie jedna pewnie wziela by mojego do gardła az po migdałki hejka kicie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Turkuć
To chyba pozostaje farmakologia pod kierunkiem psychiatry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Farmakologia popsuje mi mózg jeszcze bardziej. Może się z tym po prostu pogodzę. Tak da się żyć. W gruncie rzeczy nie jestem nieszczęśliwa. Tylko ci ludzie i te emocje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mowisz o tych dwunoznych istotach z dwoma uszami, 2 oczami i 1 nosem i to nazywasz czyms co panuje nad twoim zyciem? kim sa ci ludzie w tych czasach? moim zdaniem jestescie niewolnikami w stadach ktorzy maja małpie żadze. sluchawki na uszach, ekran przed ryjem i burger w reku. nie trudno nad wami zapanowac a ja sie na was wzbogace. przynajmniej na te moje poczciwe 40 lat. uwielbiam was ludzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nawet nie lubię z nimi gadać. Nie unikam tego, ale często jestem mocno rozczarowana. Rozmowa z drugim człowiekiem często nie ma sensu. Żeby coś z tego wychodziło.. Coś rozwijającego To ja już wolę robić cos bardziej pożytecznego względem innych, typu pomagać, coś charytatywnego namacalnego. A na osoby, z którymi warto gadać, jeszcze poczekam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam sie z toba wielu ludzi w tych czasach po prostu nie widzi sensu w rozmowach. jest po prostu natlok informacji. natłok wiadomosci. poznajemy opinie miliona osób czy nawet kilku milionow i to w zaledwie oka mgnieniu. to co zrobil internet zadomowi sie na dobre w mozgach osob tej i przyszlej epoki nie porozmawiasz juz normalnie. teraz liczy sie tylko styl. drogie przedmioty i glosny dzwon w domu. gardze naszym spoleczenstwem. nic nie robimy. jestesmy przekupni a miesieczne zycie wszystkich polakow jest warte jakies 30mln osob x 2 tysiace na miesiac to sobie policz ile nasza piekna hodowla żydow i ślązakow jest warta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skąd jesteś i ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×