przyjaciółka zaprosiła mnie na imprezę a potem to odwołała!

zaprosiła mnie do swojej przyjaciółki, ja początkowo nie chciałam iść, bo będzie tam taki chłopak, który o mnie zabiega już 2 miesiące, a ja go nie chcę, ale wpadłam na pomysł, że wezmę znajomego, który mi się podoba i wtedy tamten się odczepi, a przyjaciółka do mnie to przyjdźcie, a potem zebym jednak sama :O nie mam zamiaru... posiedziałabym z ludzmi, ale gdyby nie było tam tego napaleńca, a on niestety jest przyjacielem domu. Głupio mi, bo koledze już zaproponowałam impreze,a teraz będziemy siedzieć w domu :/

a i ten buc co się o mnie stara, zaproponował (jaki łaskawca!) "mogę przyjechać po ciebie, przejazd w jedna strone, bo ja nocuje na imprezie" ... a z tym znajomym bym przyjechala i wrocila, bez niczyjej łaski, no wkurzyłam się :/ do tej pory byłam dla niego miła, ale teraz chyba powiem mu wprost żeby o mnie zapomniał, gdyby nie był takim napalencem to ja bym mogla przyjść na impreze

jeszcze bedziesz blagac go ze lzami w oczach zeby sie toba zajal. A przyjaciolka moze zapraszac kogo chce. Takie jej prawo. Jak ci nie pasuje to nie chodz tam.

hhahah niby ja jego? nigdy w zyciu nie latałam za facetami, którzy mnie choć minimalnie nie pociągali a on jest mniej pociagajacy niż kolezanka