Czy to alergia na mleko krowie?

Kobietki doradźcie bo już nie wiem co robić. Moja córeczka ma 8 tygodni. Po urodzeniu parę dni leżała na innym oddziale szpitala gdzie dostała mm. Potem jadła już tylko mój pokarm (niestety odciągany laktatorem). Po ok 3 tygodniach zaczęły się kolki. Po 5 zaczęła robić jedną rzadką kupę na 2 dni (bardzo cuchnącą). I pojawila się wysypka (na karku i policzkach). Byliśmy u lekarza (pediatra, alergolog) i kobietka po wysłuchaniu o objawach stwierdziła alergię na mleko krowie. Nie oglądała za bardzo małej. Gdy powiedzieliśmy, że żadne z nas nie jest alergikiem to skwitowała "dziwne". Przepisała Nutramigen, mi zaleciła dietę bezmleczną i przez dwa tygodnie wylewanie pokarmu. Dzisiaj mija dwa tygodnie. Wysypka znikła z karku - na policzkach jest chyba jeszcze gorsza. Kupki jakie były takie są. Zdecydowanie rzadziej są kolki. Teraz powinnam powoli znów wprowadzać moje mleko. A ja mówiąc szczerze wymiękam...:( Jest mi ciężko samej z płaczącym dzieckiem, laktatorem i kombinowaniem co się da zjeść... Czuję się wyczerpana i wiecznie głodna. No i mam wielkie wątpliwości czy to w ogóle ma sens - czy to faktycznie alergia na mleko... Wiem, że nie powinno się diagnozować przez internet - ale uwierzcie mi mam wrażenie, że tu i tak więcej napisałam niż zdążyłam powiedzieć na wizycie u lekarza... Pomożecie?