Zabieg odklejania napletka

Cześć! Pediatra skierowała nas na zabieg odklejania napletka u syna (ma półtora roku, nigdy nie miał żadnych infekcji w tej sferze). Telefonowałam do gabinetu i uzyskałam informację, że mogę być przy tym obecna, trwa to od 1 do 5 minut, nie wymaga narkozy, ani hospitalizacji. Czy ktoś z Was ma już to za sobą? W jaki sposób jest to wykonywane? Będę wdzięczna za odpowiedzi.

Ja słyszałam że na żywca się ciągnie ta skórkę dziecku reszta tzn pielęgniarki trzymają dziecko współczuję i tobie i dziecku będzie go boleć

Jest w sieci taki film, urolog dziecięcy, jakiś prof ma wykład z którego wynika że absolutnie nic się nie powinno gmerac przy siusiaku jeśli nie ma prawdziwej stulejki. Są tam pokazane zdjęcia co jest stulejki a co nie. Ją synowi delikatnie przy myciu rozciągała, ale nic na siłę. Jakiś czas temu odpuscilam. A kilka dni temu patrzę a on sam sobie cały napletek ściągnął. 4,5 roku ma. Nigdy bym tego na siłę nie pozwoliła zrobić.

Do któregoś wieku to jest fizjologiczne. 1,5 roku to za wcześnie. Ja to wygląda u synka? Mojemu 2,5 roku też nie można ściągnąć, tylko lekko odsłonić dziurkę i ani myślę narazie przy tym ingerować.

Co to za pediatra!!!! Poltora roku i chce przeprowadzic taki zabieg!!! Idz do dobrego lekarza!!!! Do 3 lat nie wolno nic z tym robic! Taki zabieg mozna przeprowadzic dopiero po 3 roku zycia i tez nie trzeba sie spieszyc, chyba, ze wystepuja czeste infekcje.

Autorko zmień lekarza do 3 roku nie powinno się nic robić z siusiakiem synka twój lekarz jest starej daty poczytaj na internecie o napletku i stulejce u małych chłopców

Zmień lekarza. Będą zrywać na silę. Mój synek do 7 roku życia nie mógł ściągnąć aż któregoś dnia poszło. Drugi miał 5,5 jak ściągnął. Podczas kąpieli najlepiej.

1,5 roku i dziecku chcą napletek odklejać ? To strasznie wcześnie. Jakaś przestarzała ta lekarka. Nie wie że od tego sie odchodzi i tak jak od odciągania ręcznego, teraz czeka sie o wiele dłużej na to żeby sam od siebie się odkleił i wtedy dopiero się działa. Mam nadzieje że nie ściągałaś tego napletka. Poszukaj dobrego urologa dziecięcego, nie konsultuj ze zwykłym pediatrą, zasięgnij opinii innego lekarza. Jeśli odciągałaś sama napletek to niech urolog oceni czy dziecku nie porobiły się zrosty. Jeśli są już zrosty to może paść hasło że trzeba odklejać, jak nie ma zrostów to może zalecić czekanie, ale to już niech ten urolog dziecięcy oceni.

Byłam świadkiem tego zabiegu kilka lat temu. Akcja dla osób o silnych nerwach. Jeśli już podjęłaś decyzję o ingerencji, to radzę przy tym nie być.

A czy to się chociaż odbywa w jakiś cywilizowany sposób? Bo ja nie w temacie.

Wolałabyś nie wiedzieć. Ja też widziałam jak to robią.

Nie pozwól nic tam grzebać. Syn jest malutki, skóra ma czas sama się odkleic i tak na pewno będzie. Nie daj krzywdzic dziecka.

Ja mogę opowiedzieć jak było u nas. U mojego syna zbiegły się dwie sprawy - pojawiła się przepuklina i zauważyłam znaczne zwężenie napletka. Urolog dziecięcy najpierw przepisał nam maść sterydową (efektem ubocznym jest zanik skóry co miało ułatwić odciągnięcie napletka). Ale to nic nie dało. I mój syn miał napletek odklejany pod narkozą przy okazji operacji przepukliny, wiec nam się upiekło. Ale miał wtedy 2,5 roku i wg lekarza nie bylo to za wcześnie, a byl to naprawdę uznany lekarz . Trzeba też pamiętać, że czym innym jest stulejka, a czym innym właśnie przyklejenie napletka. U nas syn miał problemy z oddawaniem moczu, ale ostatecznie okazało się, że to bylo tylko przyklejenie. Może rzeczywiście jeszcze to skonsultuj i oszczędź dziecku cierpienia. Tez mi się wydaje, że poniżej 2 lat to trochę wcześnie o ile nic się nie dzieje.

Osobiście nie zdecydowałabym się na ten zabieg tak wcześnie. Obywa się to w karygodny sposób. Lekarka wsuwa w otwór w skórce zakrzywione, zaokrąglone na końcach nożyczki, tak żeby dotrzeć do krawędzi żołędzi, po czym rozwiera je w środku i obraca kilka razy wkoło. Dziecko krzyczy, trzeba je przy tym trzymać, nie wspominając o tym, co dzieje jak po wyjęciu nożyczek - ściąga skórkę do końca, żeby zobaczyć, czy wszystko zostało odklejone. Trwa to rzeczywiście krótko, ale zabiegiem trauma się nie kończy, bo po nim trzeba pilnować, żeby nie doszło do ponownego sklejenia, ściągać napletek przez 3 - 4 tygodnie przynajmniej dwa razy dziennie i natłuszczać powierzchnię żołędzi. Dziecko ma świadomość, co się święci, więc na to nie pozwala. Jedna osoba tego nie ogarnie. Kilka lat temu odbywałam staż w klinice i niestety raz przypadła mi rola tej, która musiała dziecko trzymać. Stąd wiedza na ten temat. Nigdy więcej. Reasumując - mój syn ma 6 lat i do tej pory fragment, a konkretnie krawędź żołędzi jest nadal sklejona z napletkiem. Naciągamy to sukcesywnie od mniej więcej 4 lat, od poziomu 0, tj. zaczynaliśmy od maleńkiego otworka w skórce i jesteśmy już prawie 'w domu'.

Ja bym się nie zdecydowala. Moj syn mial duza stulejke od urodzenia. Wtedy pytalam sie lekarki i ona mowi ze jak do roku nie przejdzie to da nam skierowanie do chirurga:O Ale sie doksztalcilam i po takie nie poszlam. Dopiero niedawno a synek ma 2l 9 miesiecy udaje sie odslonic na tyle by bylo widac ujscie cewki moczowej. Bez zadnej ingerencji jest duza poprawa. Bede obserwowac i jezeli besa problemy to pojde po masc ale na pewno nie na taki zabieg. 1,5 roku to na prawde jest bardzo wczesnie.u nas byl rok starszy i samo zaczelo mijac

Mąż miał zabieg w wieku 5 czy 6 lat, który pamięta do dzisiaj. Robili to trochę inaczej, niż opisuje poprzedniczka, bo po prostu ściągali na siłę do skutku. Synowi czegoś takiego nie zafunduję. Ma 8 lat i żołądź da się odsłonić gdzieś tak w 3/4. Mimo to, uważam, że nie ma powodu do niepokoju.

Ja bym z tym poczekała, albo w ogóle odpuściła temat. Natura sama się wybroni.

Cześć! Jesteśmy już po wizycie u chirurga. Bardzo miła Pani doktor powiedziała, że w tym stanie, w sensie pozytywnym, napletek nie kwalifikuje się do zabiegu. Do odklejenia pozostało tak niewiele, że syn powinien sobie poradzić w ciągu roku - dwóch i nie ma konieczności ingerencji. Powiedziała, że obecnie zabiegi tego typu wykonuje tylko i wyłącznie na prośbę rodziców, a ona jest zwolenniczką czekania nawet do 12 roku życia, jeśli sukcesywnie stan odklejenia jest większy.

Ja swój napletek odciągnąłem po raz pierwszy w wieku 14 lat,i było ciężko.I teraz mam wszytko ok.To są bajki że takiemu dziecku trzeba odciągać,czytałem nawet w artykule że u dziecka przylega on go żołędzi,i jest poprawne oddawanie moczu i jest wszytko w porządku.

swoją drogą to ja nie wiem jak pediatra i to na dodatek kobieta,która nie zna się na peniskach może skierować na zabieg odklejenia napletka?Przecież takie coś to urolog dziecięcy stwierdza.