Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Endometka

Endometrioza, będę kiedyś mamą?

Polecane posty

Gość Endometka

Na początek chciałabym się przywitać... Chyba powoli zaczynam wariować, nie chcę zadręczać bliskich, którzy nie do końca rozumieją jak się czuję i jak bardzo się boję... Potrzebuję z kimś porozmawiać, z kimś kto nie będzie oceniał, ale wesprze kiedy trzeba... Sama oferuję to samo, na ile będę potrafiła... Jestem po niemal 11 miesiącach leczenia Visanne, w lutym miałam pierwszą laparoskopię - diagnoza: endometrioza IV stopień... Obecnie jestem po drugim zabiegu, od kilku dni biorę Clostilbegyt, w lodówce czeka Pregnyl... Za moment kolejna wizyta... Cały czas mam nadzieję, modlę się o cud, ale w głowie słyszę głos Pana doktora, że szanse są niewielkie... Wiem, że trzeba próbować, wierzyć, wiem... ale czasem tak bardzo nie umiem sobie z tym wszystkim poradzić. Obok szczęśliwe mamy lub przyszłe mamy, kibicuję im i życzę jak najlepiej. Ale w głębi duszy tak mi ciężko, że sama jeszcze nie mogę cieszyć się macierzyństwem... Że nie dałam mojemu mężowi, który jest wspaniałym człowiekiem, dziecka, którego bardzo pragnie... którego sama tak bardzo pragnę... Są dni kiedy czuję się tak totalnie bezwartościowa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Endometka
Jeśli ktoś ma podobny problem zapraszam do dzielenia się swoimi emocjami i myślami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Całe życie jak tylko pamiętam miałam problemy ginekologiczne. Endometrioza, jeden niedziałający jajnik, mięśniak, duże tyłozgięcie. Kiedy miałam bodajże 25 lat ginekolog powiedział mi, że jeśli nie zajdę w ciążę natychmiast to mogę nie mieć nigdy dzieci. A i nawet teraz będzie trudno. Pogodziłam się z myślą, że nie będę matką. Antykoncepcji używałam z przyzwyczajenia. W końcu przestałam. W wieku 37 lat bez żadnych starań zostałam matką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Endometka
Dziękuję za Twój wpis, też mam tyłozgięcie... Do tego PCOS i insulinooporność... Cały pakiet :/ w tym roku kończę 29 lat, niby czasu jeszcze mam nie mało... Jak sobie radzisz z dolegliwościami? Ja czasem nie umiałam wstać z łóżka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zawsze masz jeszcze opcję in vitro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Endometka
Wiem, jeśli przez trzy miesiące nie uda się naturalnie że wspomagaczami to Pan doktor odeśle nas najprawdopodobniej do kliniki leczenia niepłodności... Chyba, że endometrioza za bardzo się rozszaleje i nie pozwoli mi normalnie funkcjonować, wtedy trzeba wrócić do leczenia i usunąć wszystko co się będzie dało... Włącznie z możliwą resekcją jelita...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 7 45
:) Nie mam już żadnych dolegliwości od kiedy urodziłam dziecko. Paradoks prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kolega opowiadał, ze ma w rodzinie kogoś kto miał ta edometrioze i dlugo nie mogli mieć dzieci, ale sie wyliczyli i teraz maja trójkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Endomitozę wykryli u mnie jak miałam 15 lat. Jak miałam lat 19 lat lekarz powiedział że pewnie nie będę mieć dzieci a im później tym mniejsza szansa. Nie planowałam dzieci tak wcześnie ale nie chciałam czekać. Po pól roku zaszłam w ciążę. Mam 1,5 rocznego syna. Ale to ze po porodzie się poprawia jak chodzi o endomitozę to niestety nieprawda. U mnie się pogorszyło ale nie żałuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
30 lat na karku, endo trzeciego stopnia, bardzo zaawansowana. Laparoskopia dwa lata temu. Lekarz powiedział że szanse są małe. W szóstym cyklu po operacji ciąża. Niestety nie udało się jej uratować, w 11 tygodniu strata. Lekarz od razu zalecił starania po badaniach, bo endo się chwilowo dzięki ciąży zatrzymała. W trzecim cyklu ciąża. Teraz mam na rękach 7-miesięczną córkę :) staraliśmy się siedem lat. W końcu trafiliśmy do porządnej kliniki leczenia niepłodności i jest nasze cudo z nami :) powodzenia. Jeszcze może się udać. Mam koleżankę która miała również leczenie visane i zaszła w ciążę bardzo szybko po leczeniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Endometka
Dziękuję, takie wpisy dają mi nadzieję :) i oczywiście dużo zdrowia dla Was i Waszych maluszków, ostatnio chyba częściej wierzę, że będzie dobrze :) choć przyznaję, że się boję... Mnie Pan doktor powiedział, że zastanawia się czy po pierwszej ciąży nie usunąć lewego jajnika, od którego wszystko się zaczęło, sama zawsze marzyłam o 2 dzieci, ale przecież zawsze jest drugi jajnik... Ostrzegał też, że endometrioza lubi nawracać, u mnie w ogóle pojawiła się bardzo szybko i tak samo szybko rozszalała... Gościu z 10.10, mogę wiedzieć gdzie trafiliście do Kliniki? Mam nadzieję, że nas to ominie i uda się jeszcze w tym kwartale, ale zawsze dobrze wiedzieć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Endometka
Gościu 7 46: Cieszę, się mnie bardzo momentami dokucza po ostatniej operacji kłucie w miejscach gdzie były szycia, po prawej i lewej stronie, choć może to po stymulacji Clostilbegytem jajniki się uaktywniły, ale chyba największy dyskomfort sprawia mi wypróżnianie obecnie... Ale da się z tym życ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Endometka
Dziś mamy wizytę u Pana doktora, męża chyba zjada stres... Martwię się o Niego, bo rzadko mówi o uczuciach, a od wczoraj jest strasznie nieobecny... Sama też się obawiam, choć staram się być dobrej myśli... Musi być dobrze, wierzę w to! Pozdrawiam mamy i przyszłe mamy (również te z endometriozą)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćEwa
Endometrioza 2 nie udane inseminacjie . Operacjia wyciecie jajowodu z powodu wodniaka I 2 torbieli teraz stymulacjia i 1 podejście do in vitro .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Endometka
A mogę zapytać który stopień endometriozy? Trzymam kciuki, my zaczynamy drugi cykl starań z Clostilbegytem... W poniedziałek zobaczymy czy coś dzieje się w jajnikach... Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćEwa
Pewnie że możesz po to jest forum by pytać . Nie wiem który stopień endometriozy nie określili tego . Liczne zrosty umiejscowienie w całej jamie brzusznej . Wodniak zniszczył 1 jajowod go usunięto .Najdziwniejsze jest to ze przy zdrowym czystym jajniku zrobił się wodniak na jajowodzie a tam gdzie wyrosły 3 torbiele jajowod drozny. Dziś zaczynam zastrzyki Fostipur 225 Monopur 75 Zobaczymy ile jajek wychoduje w poniedziałek kontrola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćEwa
Endometrioze wykryli u mnie niedawno jak juz byłam po 2 inseminacjach które w takim wypadku miały zerowe szanse na powodzenie bo wodniak się oprozniał nie było go widać zawsze na usg. Mogła bym dalej próbować inseminacjie bo jestem juz trochę naprawiona hihihi ale uważam że z endemetrioza nie ma na co czekać . Przed operacjia Amh 6 po operacji 1.2 czyli moja rezerwa jajnikowa spadła strasznie niby mówią ze po czasie trochę wzrośnie ...... tylko ze po czasie urośnie tez torbiel i znów trzeba będzie operować. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Endometka
Trzymam mocno kciuki :) my zaczęliśmy niedawno drugi cykl starań... W poniedziałek zobaczymy czy coś się dzieje. Jak sobie radzisz? Tak psychicznie... Ja staram się myśleć pozytywnie, choć przyznam że coraz więcej mnie to wszystko kosztuje... zaczęłam terapię, mam nadzieję, że pomoże... Pozdrawiam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Endometka
Ja amh sprawdzałam w tamtym toku, miałam nieco ponad 2... Niby norma, ale przy PCOS nie jest to zdaniem Pana dr dobry wynik :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćEwa
Ja też w poniedziałek idę sprawdzić czy coś się dzieje . Psychicznie radze sobie różnie niby podchodzę do in vitro by kiedyś sobie nie zazucic ze nie zrobiłam wszystkiego co jest dostępne. ... czasem wierze ze się uda czasem strasznie się boją ze np. Zajde ale przez chorobę zaraz poronienia . Teraz po odstawieniu antykoncepcji przed stymulacjia tak mnie bolał jajnik i krzyż przez ta torbiel ze myślałam że fikne. ... a tu przez wstać i zasowsc do pracy. ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×