A co jeśli wszystko dzieje się jak powinno bo pisana jest mi samotnosc

Nowy ro Juz trzeci samotny Sylwester. Kiedyś myślalam (gdy juz oplakalam były związek),że na pewno jeśli nie za parę miesięcy to może za rok,no góra dwa kogoś poznam.Minął samotny trzeci Sylwester i nadal nic. Naszla mnie myśl,a jeśli wszystko jest dokładnie tak jak być powinno?Jezeli mam być przez całe życie sama? Staram się kogoś poznać,nie stronie od ludzi i nic.Czasem odpuszczam całkowicie szukanie i również nic. Mój były zwiazek-oh,poznalismy się dosyć późno,myślalam,że watrto było na niego czekać,że i jest to.Jak się okazało,to nie było to,a po rozstaniu dużo czasu mi ajelo pobieranie się.Co jeśli wszystko przebiega więc tak jak powinno przebiegać a mi pisane jest samotne życie? Staram się,poznałam już siebie,swoje słabe i mocne strony.Myślę też że mogę dużo ofiarować drugiej osobie. Los,przeznaczenie,czy pomprostu mam pecha?

U mnie to samo ...

Mam bardzo podobnie jak Ty.

A ja normalny a sam. od zawsze, tyle ile lat mam to tyle sam, a brzydki nie jestem, problemem jest to że nie chcą miec kogoś takiego ktory sam jest az tyle czasu.

To co robić?I czy jest sens w ogóle coś robić w tym kierunku.Życie jest przewrotne,zawsze sądziłam ze będę żyła wspólnie z kims.

Ze mną facet miałby jak w raju... no ale jak widać osoby, które chcą kochać szczerze i tego jedynego nie zasługują na miłość...

Cholera, jeśli rzeczywiście mam być sam do końca życia to prosze sie zatrzymać bo ja wysiadam.

w polsce jest mnooostwo signli ktorzy tez sobie czasem zadaja to pytanie wiec nie jestes z tym sama.czy z toba cos nie tak. takie teraz mamy czasy. moze poznasz kogos za wiecej niz rok dwa. nie doluj sie a skup na kursach nauce.dbaniu o cialo i ducha

Ja bym żadnej nie zostawil,ale pech to pech,żadna się nie przekona o tym. bo która zechce kogoś przed 30 ktory nie mial nikogo= żadna.

ciekawe czy gdzieś jest kobieta która dała by mi szczęście a ja był bym jej szczęściem. Gdzieś może jest a my nigdy sie nie spotkamy, no cóż...pozdrawiam cię kimkolwiek jesteś.

mój sąsiad ma 47 lat i od zawsze sam, nawet nie mial żony , w wieku 17 lat dziewczyne mial i tyle

zycze wszystkim osobom ktore tu wchodza i sa samotne, wraz ze mna,zeby w ciagu roku poznali swoja milosc! widzimy sie za rok w tym samym miejscu i porze!

gość dziś no chyba nie ....

Kursy i inne takie przerabialam.Zaraz będzie cztery lata jak wychodze do ludzi,zaliczyłam kursy językowe,fitnesy,tańce,spotkania że znajomymi etc. Zadbalam o siebie ,na nawet schudlam, fryzjer,kosmetyczka-wszystkomprzerabialam.Po prostu już mam trochę dosyć. Więc się zastanawiał.Może wszystko jest tak jak być powinno?I nikt na mnie nie czeka w przyszłości? Znajomi też się wykruszaja.Prawie wszyscy maja już rodziny to i spotykać się trudno.

Zejdz do magi i czaruj sama siebie... to ja pisalem...szarik

Hau hau szarik auuuuu !

Tez zaczynam myslec tak samo. Nie mam nawet ochoty chodzic na randki bo wiem, jak to się skończy. Albo przyciągam złych facetów albo coś ze mną nie tak

7:20 Jak ja Cię rozumiem.

Skąd jesteś i ile masz lat?

Więcej inicjatywy własnej i po problemie. Trzeba odważyć się i samej zagadać jakiegoś fajnego faceta. A nie czekać i narzekać.