Ocencie czy ten facet jest skapcem?

Ja uznalam,ze tak i go olalam. Ma 27 lat,skonczyl studia,ma stala prace od kilku lat,scislowiec,wiec wiadomo,ze groszy nie zarabia. -Mieszka w wynajmowanym mieszkaniu w dodatku z 3 osobami, wiec żyje jak student. -ma auto,ale nim nie jeździ (a paliwo teraz takie tanie) -chwalił mi się jak to kupił siostrze prezent voucher o wartości 200lub300zl,ale w końcu ona nie wykorzystala tylko brat i on strasznie nad tym rozpoczal,ze bratu by nie kupił takiego "drogiego" prezentu. -do pracy nosi kanapki -chciał mnie zaprosić na spacer :-D

gdzie to skąpstwo?

Twoim zdaniem to nie jest skąpstwo?

moze jest skapy,dla ciebie bo wyczuwa roszczeniowa postawe,a zyje kazdy jak mu sie podoba-ale to prowo wiec 0/10

ja tu zadnego skapstwa nie widze,a kazdy ma prawo ze swoja kasa robic co mu sie podoba

prowokacja gimbazy0/10000000000000000

Dla was wszystko to prowo!! Akurat nie wyssałam tego z palca. Do tej pory nie spotkałam się z sytuacją by mężczyzna starał się o mnie i na 3 pierwszych spotkaniach opowiadał w taki sposób! czy dla kogoś kto zarabia minimum 2 tys na reke, jednorazowy wydatek rzedu 200-300 zł na 18stkę siostry czy brata to jest dużo?! To ja zarabiałam 1600zł (najnizsza krajowa) i zawsze starczało mi na drobazgi dla każdego, na oplacenie czynszu, rachunkow, a na swieta prezenty 400zl na perfumy dla mamy, 200zł na bilet na koncert dla brata, 230zł na sweter dla ojca, po 100zł na prezenty dla dziadków, chrzestnej itp

Serio, nie bardzo tu widzę skapstwo. W Warszawie bardziej opłaca się jeździć komunikacją miejską a nie własnym autem. Co do mieszkania znam ludzi, którzy tak mieszkają bo lubią (mój brat tak mieszkał aż do slubu) Spacer to dobry test na Twoją interesownośc - niestety nawet nie sprawdziłas czy po tym spacerze nie byłoby np. kawy. To gdzie to skąpstwo?

Jedni lubią szastać forsą i cała pensje wydać na prezenty, a inni nie mają potrzeby pokazywać innym, ze ich stać.

jakbym zarabiał 2 tys w Warszawie to wydatek 200 na prezent to za dużo. tyle moge wydać zarabiając 5 tys

1600 to nie jest najniższa krajowa , a ty chyba filmów za dużo się naoglądałaś, że tylko wymagasz! Może ten facet jest po prostu oszczędny i odkłada kasę na przyszłość. W sumie nie po to się pracuje aby wydawać na wszystkich dookoła, no chyba że jest się oddanym ojcem i mężem to wydaje się na najbliższych.

Taaa spacer w deszczu albo przy minus 15. Dziękuję za taki romantyzm. Znalazłam faceta,który zabranie mnie do restauracji uważa za normalność a nie łaskę. Faceta, który uznalby za dyshonor zaprosić mnie na randkę i nie zapewnic mi dowodu autem,taksówką... może dla was prostych robotnic taki skąpiec to norma. U mnie w rodzinie wszyscy byli szarmanccy i z gestem.