Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Obiecuje prezenty a potem figa z makiem

Polecane posty

Gość asdsas
Moja matka ma 52 lata i zapewniam was że do swiętoj**liwości jej daleko xxx No to obiecaj mamie coś z czego by się bardzo ucieszyła, może faktycznie wakacje? Opowiadaj, celebruj, podkręcaj, a potem powiedz, że chciałaś, ale nie masz pieniędzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba faktycznie tak zrobię. Obiecam jej a pozniej jak bedzie miała jakiekolwiek ale to ja opierdziele ze przeciez nie mam kasy to jak miałam kupic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdsas
Dzięki temu do mamy dotrze, co robi, poczuje się, jak wnuczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko moja siostra z zagranicy zawsze opowiada mojej córce że jej przywiezie prezenty a potem kupi cokolwiek w pl , mała no jak to dziecko nie udaje więc nie skacze z radości i siostra oburzona bo dziecko rozpieszczone.... raz jej dała szczotkę do włosów mała patrzyła raz na mnie raz na nią w szoku nie wiedziała o co chodzi a ona potem wyjęła jeszcze jakąś plastelinę a przez tel mówiła że ciocia przywiezie barbi z domkiem i takie tam, niech nie kupuje nie ma sprawy ale niech nie opowiada bo dziecku przykro i głupia sytuacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wlasnie! Nikt niczego nie oczekuje od mojej matki. Sama mowi, ze kupi prezent a pozniej wyskakuje z czekolada za 3 zł. Juz nieważne. Kupiłaby jej nawet ta głupia plastelinę. Podejrzewam ze kosztuje tyle samo. Przynajmniej dzieciak by miał zajęcie i napewno ucieszyłaby się z plasteliny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoja matka jest po prostu glupia. Nie obiecuje sie niczego dziecku, jak sie nie ma ochoty obietnicy dotrzymac. Niestety niektore baby sa takie glupie i nic na to nie poradzisz. Moze faktycznie jak ktos radzi, powinnas jej cos obecac i nie dotrzymac obietnicy..Powiedziec ze ja do domu odwieziesz a pozniej jak torbe spakuje to na dac dyche na PKS , bo czasu nie masz. Moze wtedy zrozumie, a moze nie ;) Raczej na pewno sie smiertelnie obrazi, bo jak ty tak mozesz..przeciez obiecalas. A te madrale co mowia, ze czekolada to tez prezent, to pewnie dzieci nie maja, bo inaczej by mowily. Dziecku wystarczy lala za 20 zl czy resorak ale napewno nie czekolada. Czekolada to nie prezent. Autorko, na drugi raz radze kup cos malej sama i jakos sprytnie podsun. Przynajmniej oszczedzisz jej rozczarowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz miałam podobnie , mój szwagier często do nas przylatywał napoczatku ( może 3 razy miał prezent dla dziecka mała miała wtedy 6 lat ) czasami był 3 razy w miesiącu , ale normalnie bynajmniej 1 raz . Po 5 dni ( to tylko tak do tematu ) , od nas wylatywał zawsze z prezentami , kupiłam cos do ubrania , za małe na córkę , nie on to weźmie dla innej córki brata męża . Nikt z rodziny męża nawet niemyślal zeby cos dać ( np.kolorowankę ) zawsze tylko daj . Pieniędzy maja , my tez biedni niejestesmy . Mała była smutna , nikt o niej nie myśli . Bo widziała ze , wylatuje z prezentami . No to powiedziałam ze zapomniał w samolocie itd. Kupiłam ( lub maz cos kupił ) i wiesz co , któregoś dnia moja mała powiedziała mi , wiesz mama ja mam 6 lat i głupia nie jestem , ja wiem ze wy mi te prezenty kupujecie , a nie oni. Oni nigdy o mnie nie myślą . To powiedziało mi moje dziecko , oczywiscie próbowałam dalej kręcić ( kłamać ) pózniej powiedziałam mężowi , był w szoku . Ale tez skończyło sie sponsorowanie z naszej strony . I tak dalej mówimy , ze to obojętne Że wszyscy ja kochają itd , ale dziecko jest dziecko . I dorosłemu tez było by przykro . I tu niechodzi o cos drogiego , tylko o pamięć .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Your website has to be the elrtoecnic Swiss army knife for this topic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mi ciotka jak byłam mała obiecała ze zabierze mnie do takiego wesołego miasteczka.jeszcze przyniosła ulotke reklamową a ja pokazywałam po rodzinie i sie cieszylam.czekałam i czekałam.nie zabrała mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurcze, w dzisiejszych czasach można tak rózne prezenty dawać i to za niewielkie pieniądze, że aż głupio doć coś banalnego albo nic nie dać.... jak ktoś pomysłów nie ma to polecę stonę wyjatkowyprezent.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mama tak miała, zresztą nadal ma identycznie. Od dzieciństwa: ucz się dobrze to pojedziemy do cyrku/wesołego miasteczka/nad jezioro itp. Kupię Ci lalkę/rower/komputer itp. Nie pamiętam, by kiedykolwiek dotrzymała słowa. Nie tylko mi składała obietnice bez pokrycia, rodzeństwu też. Tylko ktoś, kto przeżył to wie, jakie to przykre doświadczenie - taka zabawa na emocjach, dziecko czeka, czeka, czeka - później rozczarowanie i kolejna obietnica i znów czeka, czeka, czeka ....i tak w kółko, aż zacznie rozumieć, że nic z tego. Teraz jako matka nigdy nie obiecuję czegoś, co nie będzie miało pokrycia, a jeśli obiecam to choćby nie wiem co, słowa dotrzymuję. Niestety moja mama, a babcia dziecka nadal tylko obiecuje. Nie wiem czemu, nie rozumiem tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Deadly accurate answer. You've hit the busellye!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×