Jestem zimna, nie mam w sobie empatii

No właśnie. Z przerażeniem doszłam niedawno do wniosku, że jestem zimną osobą, która choćby chciała, nie potrafi wykrzesać z siebie choćby odrobiny emocji, uczuć. To samo tyczy się empatii. Mieliśmy niedawno z partnerem ciężkie chwile. Bardzo go zawiodłam, do tego stopnia że popłakał się przy mnie, uzasadniając to tym, że bardziej go zasmuciłam niż wkurzyłam. Patrząc na niego, jego cierpienie i smutek, sama ani drgnęłam... było mi przykro ale to wszystko, nie przejęłam się tym tak bardzo jak powinnam. Kocham go nad życie ale nie potrafię mu tego okazać, nie dlatego że nie chcę, tylko coś mnie wewnętrznie blokuje. Tak samo nie potrafię otwarcie się wzruszać, płakać, rozczulać - w pewien sposób się tego wstydzę. Nawet, gdy coś mnie wk**wi to jestem na maksa opanowana i nie dam po sobie poznać, że w środku mnie rozsadza. Obawiam się, że jestem niedorozwinięta emocjonalnie i że pewnego dnia obróci się to przeciwko mnie, bo jestem zimna i niewzruszona do szpiku kości.

no ja tez i co? nie narzekam.

idz do lasu, krzycz na cale gardlo rzucaj czyms np jajkami w sciane i wykrzycz cala zlosc wyzwol emocje, pewnie poradza terapie i psychologa :D ale takie sposoby tez sa dobre i moga zdzialac cuda ;) mozesz tez powrzeszczec w domu, poskakac na lozku, skopac cos np jakas duza maskotke cz pilke :)

Przesiadywanie w internecie pozbawia empatii.

skąd jesteś i ile masz lat?

Tez jestem zimna i rwedna. Grut to zdwac sobie z tego sprawe. Ja rezczje sie nie zmienie. Coraz bardziej stronie od ludzi bo poprstu mnie irytuja. Mam mezam mam nadziej ze malzenstwo mi sie nie rozwoli przez to ze emocjonalnie jestem zimna jak lod.

Przede wszystkim przestan sobie wmawiac,ze nie potrafisz sie zmienic i byc inna.Zmieniajac myslenie,zmieniasz swoj swiat.Nawet jesli z poczatku cos przychodzi trudno nie mozna sie poddawac i narzekac na siebie,ze nasz charakter jest taki a nie inny a zaczac nad nim pracowac.