Cieszę się z powodu, że kobiety czują się samotne i nie mają partnera

Że tak marzą, aby go mieć, mieć dzieci, a nie mogą, bo nie mogą sobie nikogo znaleźć i cierpią :)

Bo jesteś typowym polaczkiem, który cieszy sie gdy innym źle.

to fajnie, że znalazłeś sobie chociaż taki powód do uciechy. a tak na poważnie-innych nie masz? temat do zamknięcia.

To nie kwestia narodowości, tylko doświadczeń życia. Nie nie, żaden do zamknięcia, chciałabyś.

taka słodka zemsta, bo jak były małe to mówiły spadaj..

A co jeśli kobieta czuje się samotna a mimo to nie chce nikogo znależc i wcale nie cierpi z tego powodu ? A co jeśli dla takiej kobiety facet to nie pępek świata? Co? zatkało kakao?

Nie obchodzi mnie czy któraś tam nie chcę. W głębi duszy pewnie by chciała :D Ale zawsze są kobiety, które chcą a nie mogą sobie znaleźć i mam bekę z takich i ich cierpienia.

bywa,że na tyle jesteśmy świadome siebie,że będąc osobami samotnymi,i żyjąc solo,chronimy tego potencjalnego partnera przed nami samymi,bo przecież znamy się najlepiej ..

Ja mam beke z Ciebie autorze bo: zmarł mój maż i nie chce,nie myśle o innym mężczyżnie.....nawet w głębi duszy :-P

Smutno mi, że umarł, ale dobrze, bo już przynajmniej go nie zobaczysz. Chyba, że w niebie po śmierci.

Jestem tego w pełni świadoma,ze juz go nie zobaczę.......no cóz samo życie......czlowiek rodzi się ,zyje,umiera ale jak to powiadają: życz innym dobrze a będzie i Tobie dane ;)

Nigdy nie będziesz szczęśliwy, jeśli będziesz sie cieszył z cierpienia ludzi, którzy ci nic złego nie zrobili.

No coz taka nasza natura ze wolimy dziewice :)

Milion razy wolę być samotna niz być z takim psychopatą jak wątkotfurca.

Zresztą mnie samotność nie grozi :) a jemu na mur beton TAK. Zdychaj w tych swoich resentymentach i w samotności, psycholu.

21:46 kto powiedzial ze on by ciebie chcial :P? My wolimy dziewice a nie latwe puszczalskie doopodajki ktore chwala sie tym ilu mialy zamiast czuc wstyd ze mialy wiecej niz jednego!

Łatwa puszczalska dupodajka to jesteś ty, szmato co miała 70 męzczyn i kobiet a czasem dla odmiany udajesz prawiczka.

na kafeterii pełno takich cierpiących samotnych kobiet, starzejących się, z niezaspokojonym instynktem macierzyńskim. Zegar biologiczny tyka, każdego dnia topnieje ich nadzieja na urodzenie dziecka. Spotkania rodzinne są dla nich udręką, bo zawsze znajdzie się jakaś babka, ciotka, wujek, ktoś pytający "a co z tobą, masz kogoś, kiedy wyjdziesz za mąż". Kontakty z rowieśnikami też są dla nich przykre. Koleżanki mówią o swoich narzeczonych, wychodzą za mąż, rodzą dzieci. W końcu taka stara panna woli nie wychodzić z domu, wraca z pracy i objada się, tyje, pije alkohol i płacze w poduszkę.