Mam meza kocham innego

Historia jakich wiele...dwie miesiace przed moim slubem odezwalasie moja dawna milosc...tyle ze ja wtedy mialam 18 lat i nie mialam dosc odwagi mu powiedziec o tym...on ozenil sie z inna a teraz sie rozwodzi..i odezwal sie do mnie..gadalismy cala noc...kiedy spotkalam go po 6 latach moje serce mocnoej zabilo...tyle ze to bylo dwa msce prEd moim ślubem..obecnie jestem pol roku po slubiw i sie zastanawiam czy to byla dobra decyzja...mam meza...ale nieuklada nam sie...docieranie się nam nie wychodzi...a ja ciaglw mysle o innym:(

To po kiego grzyba brałas ten ślub. Odezwała sie stara milosc a tobie juz przewraca sie w głowie. Gdzie był wczesniej? A Ty? Rozwodzi sie biedaczysko

a co on takiego ma czego nie ma Twój mąż? bo tak wygodniej?

Takie jest życie. Nie każdy dostaje to co chce.

szczerze?- tez sie nad tym zastanaiwiam... po prostu obawiam sie ze stare uczucie odzylo i po prostu mam metlik w glowie..

i co z tego ze odżyło? jak coś było co je zakończyło? a teraz chyba masz nowe uczucie i zamiast nad nim się zastanawiasz idziesz na łatwiznę na wstecznym biegu patrząc w tylnie wąskie lusterko

Nie wchodzi się 2 razy do tej samej rzeki. Tym bardziej zaburzając nurt innej.

jak rozpadło się raz to rozpadnie się kolejny. Daj sobie spokój i skup się na relacji z mężem. A małżeństwo to nie tylko sama sielanka, są wzloty i upadki.

jak inwestycja bez szans, typu Huta Katowice