Czy są tutaj ludzie którzy też mieszkają na zadupiu...

I przez to mają problemy życiowe.

tak ja mieszkam, dodam ze na skandynawskim zadupiu.

Problemy to się ma bo jest się kaleką życiową, a nie z powodu miejsca zamieszkania.

ja nie mam męża bo mieszkam na zadupiu :D serio, większość młodych facetów wyjechała za granicę albo do większych miast

dziś racja, ale ja mojego zadupia nie zamieniłabym na miasto. mam z tego powodu trochę trudności w zyciu codziennym ale co tam. w miescie dopiero by mnie szlag trafil.

jestem

Właśnie o to chodzi, że nie ma nawet znajomych i z kim się spotkać jak do miasta 40 km.

16:25 a ja chyba nie będe miał, żony z tego względu, ale mam nadzieje, że wyjade z tąd.

Tak

też jestem z zadupia,ale atrakcyjnego turystycznie,uwielbiam to zad***e.Po studiach w Krakowie wracałam w podskokach,pracuję i tak myślę,że inteligentna osoba,bez kompleksów poradzi sobie wszędzie.Pierdoła w dużym mieście tym bardziej sobie nie poradzi i męża też nie złapie:-P