co myślicie o prostytucji

Dziewczyny co myślicie o kobietach które sprzedają swoje ciało ? w ogóle zastanawia mnie to jak można się tym zajmować mając męża w domu i dzieci

Przy zarobkach w Polsce chyba przestało mnie dziwić zjawisko prostytucji, co nie znaczy że to akceptuje. Jednak chyba w pewnym stopniu umiem zrozumieć te kobiety. Prosty rachunek: licząc np. 2 klientów 5 razy w tygodniu po 200zl za godzinę daje nam 2000 zł. 2000 zł razy 4 to 8000 zł. Wszystko zależy oczywiście od atrakcyjności i popularności prostytutki, ale zarobki na pewno nie wynoszą tu 1500 zł na miesiąc, czyli tyle ile zarobi w sklepie czy w biurze w małym miescie przeciętna kobieta.

Jeden rodzaj dziwek to te oficjalnie sie sprzedajace za kase np roksa, odloty, inne strony towarzyskie, drugi rodzaj dziwek, to te ukryte sprzedające sie w formie przyzwolenia kulturowego, czyli oczekują odpowiedniego standardu życia - kreatywny sponsor który wciągnie w wir życia, doktor z ponadprzecietną znajomoscią drugiego języka. Tworzone związki z mężczyznami okreslają powszechnie mianem miłości, dzieki zawoalowanej metodzie czerpania korzyści niewzbudzają sensacji, są przykładnymi sąsiadkami.

Zawsze była i zawsze będzie. Trudno ocenić prostytucję pod kątem dobra czy zła. Mówię tutaj oczywiście o prostytucji dobrowolnej, a nie niewoli seksualnej.

Praca jak praca, i to niezgorsza. Nic złego o osobie praktykującej nie świadczy.

gość dziś Prostytucja to naturalna praca dla kobiety. Nasze matki, żony, siostry i córki to prostytutki rodzinne, tzw.amatorki, w odróżnieniu od tych zawodowych, dla których jest to praca i jedyne źródło dochodu. X Własną matkę nazywasz prostytutką? Dno.

Niektórzy oceniają i wyzywają innych z byle jakiego powodu, czasem nawet i po samej płci. To smutne i żałosne.

przy tych polskich zarobkach nie dziwię sie ze wybierają taką profesję,żyłam w biedzie bo mam zasady chociaz mogłam sie prostytuować ale nie raz płakałam i przezywałam mysląc ze nie mam za co kupić dzieciom tego czy tamtego

bleeee... prostytutki to dla mnie chodzące dno bez ambicji

żona to też prostytutka w pewnym sensie, tylko u niej masz wykupiony abonament

Lepiej oddać sie komuś a dzieci mają co jeść

Sam pomagalem pewnej pani

jestem za

3 lata pracy jako prostytutka w Sztokholmie i kupiłam w PL piętrówkę ze sporą działką.