Wolność we dwoje

Gdybym chciał być wolny od zakładania odziny to zamiast samotności wolałbym kobietę,z którą razem byśmy sobie skapcieli,nie wchodzili w drogę,mieli wspólne tematy.

wiadomo ,że znalezc odpowiednią osobę to fart,ale zamiast samotności to wolałbym jednak taką kobietę z którą fajnie by się mieszkało i nie wchodzilibyśmy sobie w drogę

Weź sobie współlokatorkę.

gość szuka starej panny, co za pętak.

,dla mnie to byłby taki typowy związek z rozsądku,są związki które bez dzieci i typowej rodziny mogą nie mieć sensu,ale taki koleżeński z tematami do rozmów z jako tako pociągającą kobietą też byłby fajny,be wchodzenia sobie w drogę

nie szukam nikogo,jak mam znalezc to znajdę,tylko piszę jak widzę relacje damsko męskie mające przysłowiowe ręce i nogi,są takie,że warto spróbować mieć dzieci i typową rodzinę bo związek może nie mieć sensu bez tego,ale taki też pełen uczuć,ale jednak taki bardziej koleżeński,z którą ma się wspólne tematy też byłby fajny

no to najlepsza by była stara zrzędliwa niedogadzana panna .

pewnie byłaby najlepsza,jeżeli potrafiłaby wyluzować i pogodzić się z tym,że nie może już mieć zdrowych dzieci,jeżeli mielibyśmy wspólne zainteresowania,tematy do rozmów

o czym gadać przez 50 lat?

musielibyśmy mieć wspólne zainteresowania,każde z nas musiałoby też mieć swoje życie

np.osobne kariery zawodowe,żeby się nawzajem wspierać w stresach w pracy

zarówno ostra jazda z typowym zakładaniem rodziny jak i taka spokojniejsza wersja mają swoje plusy i minusy

Piszesz jakbyś był starym piernikiem za przeproszeniem. Kobieta w pewny okresie życia chce mieć dzieci, a ty nie, więc taka co chce nie weszłaby z Tobą związek już na wstępie, bo niby czemu ma wiązać się z kimś co w ważnych dla niej sprawach ma inne podejście do życia. Szukaj bezpłodnej albo takiej co nie chce mieć dzieci nigdy.