sama nie wiem co zrobic, weekendowy tata?

Mąż pracuje 8-19, bo dojeżdża. Mamy dwoje dzieci. 3 lat w i roczniaka. Zlote maluchy. Mam dwie opcje - albo klade ich o 20 wtedy niemal nie widza ojca bo on tez zjeść musi albo później. Ustaliliśmy ze on po pracy przejmuje dzieci i kładzie je spać. Ale... Nim sie zbiora z kolacja, kąpielą. Maja milion spraw jak budowanie komina z klocków. Wiec to srednio sie sprawdza bo zastaje ich 22. Mimo ze ja kapie i usypiam jedno dziecko - maluch jest juz gotowy o 20 do spania. I nie wiem teraz - pozwalać starszej? Ona stęskniona za tata. Ale nie mamy później wieczoru dla siebie...co byście zrobiły?

a gdybyś np wykąpała dzieci przed 19 tak żeby od 19 do 20 miały chwile z tatą. Po 20 kolacja i przed 21 tata kładzie dzieci spać?? Oni mieli by dla siebie 2 godz (zabawa, kolacja, usypianie) a od 21 wy tez macie dla siebie chwile..

chyba dzieci bardziej potrzebują ojca niż ty męża, jesteś dorosła i możesz pewne rzeczy zrozumieć.

Niby mogę kapac i starsza. Itak kapie małego. Ale ona z tata jak szalona. Zaraz jest cala mokra :)

Ja bym kladla o 20.

jakbys poszła do pracy mąż nie musiał by zaiwaniać do 19 a dzieci by miały oboje rodziców

Mąż i tak pracowalby do 19. Poza tym jeszcze mam prawie miesiąc macierzyńskiego plus urlop.

Mój 3 latek też chodzi spac po 22, bo zabawa z tatą jest dla niego bardzo ważna, a chwile dzieciństwa już mu sie nie wrócą. Na wspólne wieczory tylko dla siebie mielismy czas przed jego urodzeniem u jak byl niemowlakiem, teraz on jest ważniejszy niż moje rozmowy z mężem.

Konie. To male dzieci powinny spac max 21.