Mój partner interesuje się mną tylko jak chce seks!

Mój partner stracił mną całkowite zainteresowanie. Jesteśmy razem prawie 4 lata. Mamy 2 letnie dziecko. Na początku była wielka miłość nie rozstawalismy się nawet na moment. Mój luby był bardzo czuły dla mnie. Po ciąży wszystko się zaczęło zmieniać ( nie wiem dlaczego- jestem szczupłą młoda kobieta nie zmieniłam się za bardzo po ciąży wiec to nie w tym raczej problem) teraz nie przytula mnie ,nie całuje nawet jak siedzimy wieczorem sami i oglądamy jakiś film on siada z daleka ode mnie. Rozmawiamy normalnie . Traktuje mnie jak siostrę :( jedyna czułość to wtedy jak chce seksu i to też czasami nawet podczas stosunku mnie nie pocałuje. Mówi mi ze mnie kocha ale ja tego nie widzę . Co mam zrobić ? Czuję się potrzebna tylko do seksu:(

Traktuj go tak samo, mężczyźni to frajerzy, trzeba ich mieć, a później olać.

gość dziś Traktuj go tak samo, mężczyźni to frajerzy, trzeba ich mieć, a później olać. X Nie porownuj wszystkich mezczyzn do tych, na ktorych lecisz

Kobito, masz 2 letnie dziecko, jesteś z nim 4 lata - jemu spowszedniało. To jest kolejny stopień tak zwanych seks-układów.

Seks-ukladow ? A gdzie miłość i namiętność w związku? Znam osoby które są 10 lat razem i wyglądają na świeżo zakochanych . Nie wiem czy go zostawić . Kocham go ale też chcę być szczęśliwa a teraz nie jestem . Mam opory ze względu na dziecko. Nie wiem jak to naprawić....

Tak to jest jak robi się dziecko po krótkiej znajomości, najpierw wypadałoby przeczekać fascynację, aby mieć pewność że to prawdziwe uczucie, a nie prymitywna emocja... fascynacja minęła i teraz jest problem :P

o jakim "związku" ty piszesz? byłaś dla niego du/po/dajką w konkubinacie, masz z nim dziecko, i ręczę, że to ty dążyłaś więcej do sexu niż on. on zawsze był taki, ale ty zobaczyłaś jaki jest dopiero teraz. kiedy mężczyźnie zależy na kobiecie, kocha ją i szanuje to, jak ktoś wyżej napisał, nawet po 10 latach przeżywają to samo, co wcześniej. w seks układzie, godzisz się na to, co masz. a tak szczerze, nie żal mi ciebie, ani jego. gó/w/n/o jesteście warci, a on na pewno ma kogoś jeszcze.

To on zabiegał o mnie i on szalał na moim punkcie chciał się oświadczac po miesiącu i zamieszkiwac razem . Po drugie to nie była fascynacja bo takich miałam mnóstwo. Kochanki tez nie może mieć bo nigdy nigdzie nie wychodzi... jego wytłumaczenie to ,, przecież nam razem dobrze , dla mnie jest okej " myślę o terapi dla par . Myślicie że coś pomoże ? PS proszę o rady nie o wredne odpowiedzi ..

Kiedyś taki nie był to on o mnie zabiegał , szalał na moim punkcie przyjeżdżał po 100 km każdego dnia żeby się ze mną zobaczyć . To nie była fascynacja bo miałam takich kilka . Podczas ciąży cieszlismy się z dziecka i było planowane z miłości. ... teraz nie wiem czemu się zmienił. Kochanki tez nie może mieć bo nigdzie nie wychodzi nigdy. Jego wytłumaczenie to ,, mi jest dobrze , tak już jest po kilku latach" myślałam o terapi dla par ale on nigdy się na to nie zgodzi. Ja jest czuła cały czas a jak robie tak jak on to strzela fochy PS proszę o rady a nie o głupie uwagi

Ale to nie są głupie uwagi, piszesz że facet po miesiącu chciał się oświadczać, to chyba jasno i wyraźnie sugeruje, że facet albo był tobą bardzo zafascynowany, albo zdesperowany i chciał jak najszybciej usidlić dziewczynę która się nawinęła. Fascynacja potrafi trwać do 4 lat, potem albo druga osoba staje się obojętna, albo człowiek przekonuje się że faktycznie to coś więcej. Początki związków zawsze są świetne, bo to nic innego jak gra, taniec godowy, ale z czasem to mija, bo ile można za kimś latać i się starać? Dlatego robienie sobie dziecka przez te pierwsze lata bycia razem, to głupota i wielkie ryzyko, że dziecko będzie się wychowywać w niepełnej rodzinie, albo wśród osób które się ignorują.

No dobra czyli na to wychodzi ze to z jego strony nie było prawdziwego uczucia tylko fascynacja... czyli teraz juz nic z tym nie zrobię i szczęścia z nim nie zaznam ? Oddala bym wszystko żeby było tak jak kiedyś ... może jak będę się bardziej starać jemu zacznie zależeć ?

Nie zacznie, bo albo już mu minęło i po prostu z tobą jest, bo jest... albo po prostu niespecjalnie lubi być zbyt wylewny w swoich uczuciach, na początku starał się bo mu zależało, aby cię do siebie przekonać, a gdy już cię zdobył, to starać się przestał i pokazał swoje prawdziwe ja. Każdy związek z czasem powszednieje i nie ma takich silnych emocji i potrzeb jak na początku, a im więcej czasu się ze sobą spędza tym bardziej ludzie mają się dość, bo ile można znosić wciąż to samo.

gość dziś Tyle, że ja nie lecę na facetów. Gardzę tymi stworzeniami :)

Jeśli chcesz wiedziec co on myśli, czuje , napisz do świetnej tarocistki Sofii. Ona Ci wszystko wyjasni. Jej email tarocistkasofii@wp.pl