Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

wiecie, że malzenstwo nie jest na zawsze?

Polecane posty

Gość gość

Tylko do czasu aż: -przytyjecie -zestarzejecie sie -maz pozna nowa - maż sie znudzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak sie o siebie dba? rozwija i podtrzymuje zainteresowanie (obustronnie)? to tez?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co eliksir mlodosc***ijesz? stara zona a mloda dziewczyna-widzisz roznice?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapomniałaś dodać jeszcze: -zachowujecie (przeciez on nie pamięta ze ślubował "w zdrowiu i chorobie")

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje małżeństwo jest na stałe tłumojku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasami tak sie zdarza, ze jest na zawsze czasami na krotko, lub na lata. W milosci aby byc szczesliwym nie trzeba byc slepym ale od czasu do czasu przymykac oko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
małzeństwo jest małżeństwem dopóki nie przeobrazi się w instytucję, a staje się nią ono w chwili, gdy para przeobraża się w spółke opiekuńczo-wychowawczą, gdy rodzicom trzeba d**e podcierać lub gdy rodzi się dziecko nalezy też pamiętać, ze małżonkowie strącają się wzajemnie na drugi plan, kochają lepiej od siebie nawzajem wszystko dookoło,a mamusię, dziecko na pewno, czasem prace i kolegów lub koleżanki, czasem po prostu własną d**e

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Roznie to bywa. Kiedys bardziej te malzenstwa byly na lata i pary trzymsly sie razem chocby niewiadomo co. Teraz kazdemu odbija i coraz mniej trwale zwiazki sa. Ale zdazaja sie pary od ktorych milosc wali po oczach po latach. Wiec jednak mozna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Maz moze tez miec wypadek albo zachorowac smiertelnie, ale o takich rzeczach sie nie mysli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a moje jest na dobre i źle w zdrowiu i chorobie dopóki śmierć nas nie rozlaczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurcze autorko zaskoczyła mnie twoja radość. Nie wiedziałam że można mieć tak klawo w małżeństwie jeszcze przez jakiś czas po ślubie. Mój mąż był mną znudzony już długo, długo, długo przed ślubem. Myślałam że wszyscy tak mają i że tak już musi być. Nie miałam pojęcia że mąż może jeszcze czuć coś do kobiety przed ołtarzem i jeszcze pare lat po ślubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przytyłam, zestarzałam się, a małzeństwo trwa i ma sie dobrze, poniewaz tak samo było z moja mamą i babcią, nie widzę powodów, żeby czarno widziec przyszłość :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zależy od obojga czy małżeństwo będzie na zawsze. Jeśli się kochają i OBOJE się STARAJĄ, walczą o związek, to może być stałe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
albo do czasu az sie zonie znudzi zabawa w dom ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To dla mnie juz niedługo koniec według twojej teorii. Roztylam się, zbrzydłam i w rok postarzałam się o 10 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i trudno. Jednych trwa innych nie. Najważniejsze żeby dzieci odchować, mieć mieszkanie i oszczędności no i najlepiej zdrowie, ale z tym to już rożnie niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapuściłam się (może nie tyle utyłam, co nie chce mi się depilować, włosów farbować, usuwać skórek przy paznokciach, o malowaniu nie wspominając, i takich bzdetów które zabierają czas i irytują), zachorowałam na raka i ważyłam 33 kg, rzygałam, wszystko mnie bolało, parę tragedii nas dotknęło, komornik chciał nas zlicytować, postarzeliśmy się... Dużo się działo. I jakoś fajnie nam być razem kolejną dziesiątkę lat. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zycie tez nie jest na zawsze- i co zrobisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:36 Pięknie to napisałaś. Musisz być ciepłą i pozytywną osobą ;-) Aż wydaje mi się, że Cię znam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jest jakaś dziedzina życia w której mam gwarancję że to jest na zawsze?Praca,dobre zdrowie,małżeństwo -ważne że jest dziś.Jutro jest niewiadomą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No coś ty?serio?eureka !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko to sztuczne przysieganie, kiedy kazdy wie, że małzenstwo max na kilka lat w tych czasach, w zdrowiu i chorobie-hehe jak zona zachoruje, albo urodzi chore dziecko to adie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja i mój mąż uważamy, że jest dokładnie na odwrót - ślubując przyrzekamy, że małżeństwo będzie na zawsze i naszym obowiązkiem jest zrobić co w naszej mocy, by w tym przyrzeczeniu wytrwać. Oczywiście, nie zawsze się da, ale założenie powinno być takie, że dwoje ludzi stara się codziennie pielęgnować związek w zdrowiu i w chorobie itp, itd. Tyle że obecnie wielu ludzi podchodzi do życia typowo konsumpcyjnie - coś się zepsuło, nie działa jak należy to kupuję nowe. I w tym moim zdaniem tkwi problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"A ja i mój mąż uważamy, że jest dokładnie na odwrót -" czytasz mezowi w myslach? czy mowisz a on przytakuje:)? skad wiesz co on naprawdę mysli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kto ma honor i kogo słowo jest cokolwiek warte, ten trwa w małżeństwie mimo trudności i niepowodzeń. Ślub to nie szopka, to uroczysta obietnica, umowa i trzeba czasem się pomeczyc żeby dotrzymać warunków. Tyle że ludzie zeszli na psy. Nie wierzą w boga, nie maja trwałych wartości wszystko jest byłe jakie i na chwilę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Malzenstwo katolickie jest dopoki smierc nas nie rozlaczy. Nistety ludzie robia z geby smietnik i maja za nic malzenstwo. U nas bylo roznie przytylam po ciazach i przez chorobe. Stracilismy wszystko zaniedbalam sie fizycznie z braku czasu i problemow. Maz pil. Potem pracowal po 12h dziennie. Odkulismy sie dzieci podrosly i jest dobrze. Jestesmy zupelnie innymi ludzmi niz n'a poczatku ale ciagniemy ten projet jakim jest rodzina i jest OK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
idea monogamicznego związku po ostatnie dni - to debilstwo pełni większość ludzi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
honor? katolickie wartosci? haha ksiadz ma problem, żeby utrzymać malego w spodniach, a ty chcesz od zwyklego kowalskiego-istoty tak slabej, żeby wytrwał w tych wartosciach? to wszystko to szopka dla rodziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skąd wiem co myśli mój mąż? Rozmawiamy ze sobą to raz, a dwa świadczą o tym różne sytuacje, które przeszliśmy. Na razie jesteśmy małżeństwem 10 lat, jeszcze nie tak wiele, ale jak dotąd idzie nieźle. Nasi rodzice też mają udane związki, więc może dlatego wierzę, że małżeństwo na zawsze jest realne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×