Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jak to ogólnie jest

Czy sprawdziłyście już że możecie liczyć na swoim mężów ?

Polecane posty

Gość jak to ogólnie jest

Chodzi mi o sytuację że np. byłyście po ciężkiej operacji i nagle nie mogłyście wykonywać obowiązków domowych i opiekować się dzieckiem bo schylanie się było możliwe ale mocno kłopotliwe, powolne i w ogóle niewskazane. Czy sprawdziłyście że możecie liczyć w tej sytuacji na wsparcie mężów ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zarówno ja, jak i mąż mieliśmy w swoim życiu problemy zdrowotne, żadne z nas się nie zawiodło na drugim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłam w takiej sytuacji. Miałam zakaz podnoszenia, chodzenia, a nakaz leżenia póki nie zdejma szwów czyli 2 tygodnie. Maz zajmował się domem, dziećmi, chodził po zakupy, na spacery. Nie pozwalał mi wstawać. Wziął na ten czas opiekę i spisał się na medal. Ale nie tylko w ekstremalnych sytuacjach mogę na niego liczyc. Na co dzień tez mogę na niego liczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ja za bardzo nie mogę ,bo maz pracuje od rana do nocy i ciężko z urlopami nieplanowanymi....ale jak jest w domu to pomoze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, pierwszy raz jeszcze bez dziecka, w ciązy. Cały dom na jego głowie plus opieka nade mną- przynoszenie mi jedzenia, picia, plus wszystkie moje fanaberie. Miałam reżim łóżkowy, wstawanie tylko do toalety. Potem kilka tygodni jak miałam nogę w gipsie. Nie powiem że nie marudził- bo marudził. Mam wrażenie że moje niedyspozycje znosi gorzej niż swoje własne. Ale nic nie było zaniedbane, po prostu niektóre rzeczy robi inaczej, w swoim tempie, w swojej kolejności. No i oboje wyjeżdżamy, tyle że on większość roku na kilka dni, ja razy do roku na miesiąc, też dom jakoś normalnie funkcjonuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, podczas porodu. 21 godzin, wspierania, pomagania. Słuchania krzyków i jeczenia. Masowania pleców przy skurczach przez pięć godzin, dokładnie co trzy minuty. Przynoszenia kanapek i owoców po porodzie, bez których umarłabym z głodu( kto rodził w szpitalu państwowym, ten wie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mialam niedawno taka sytuacje i maz sprawdzil się w 1000% . Kochany jest! Dzieciaki tak samo. 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja mam prze ... kichane , mąż wpadł w depresje , zaczął pić jak byłam w 7 miesiącu ciąży. Po cesarce po tygodniu zostawił nas na 3 dni. Niestety dziecko ma tereraz 4 miesiące i juz nie mieszka z nami jeszcze wiecej pije i przestał pracować ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak mogę liczyć we wszystkim lecz nigdy nie ignorowałam męża. Mąż jest zawsze podczas Każdego badania ginekologicznego cipki i wspierał porody. Mam prawo do obecności nawet w wszpitalu do osoby bliskiej podczas badań nawet zabiegów decyduje zawsze Pacjent.Gdy ignorujemy męża ignoruje i wstydzimy się go przy badaniu czy porodzie a obcego faceta ginekologa nie to ublizacie my i ma was w du...e.Maz we wszystkim prał gotowal przewijal kapal itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc123445
Niestety nie. Jestem w 8 mcu ciąży, mam 2.5 letniego synka i dziaiaj 38 st gorączki - mój mąż stwierdził ze się źle czuję i położył się się drugim pokoju - spał od 13 do 18 mając gdzies jak ja się czuję i sobie radze... Niestety coraz więcej u nas takich sytuacji i zaczyna to źle wygladac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak mialam taka sytuacje najpierw 2 miesiace nakaz lezenia - maz robil mi sniadanie, szedl do pracy, po pracy zakupy, obiad dla nas, sprzatanie ew. pranie i kolacja. Dzieci jeszcze nie mieliśmy. Pozniej 3 miesiace, ale do wymienionych obowiazkow doszla mu jeszcze opieka nad przedszkolakiem - czyli zaprowadzanie go i odbieranie no i zabawa po przedszkolu w parku czy w domu. I robil to wszystko plus normalne chodzenie do pracy. Superman nie facet :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie Podczas każdego przeziębienia, które przechodzę zawsze ciężko, mąż przejmuje wszystkie obowiązki i opiekę nad dziećmi. Poza tym bardzo się stara na codzień

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Noo... ja sprawdziłam. Przechodziłam chemioterapię, została gdzieś z połowa mnie, i jeszcze miała depresję bo to było zaraz po śmierci kogoś bardzo bliskiego. Mąż bardzo mnie wspierał. Ale czy byłoby wykluczone żeby wkurzony zareagował nie tak, jak bym chciała np położył się spać gdy dziecko chore czy coś podobnego (odwołuję się oczywiście do czyjejś wypowiedzi), to tego bym nie powiedziała. W takim zwykłym życiu bywa różnie. Naprawdę reakcja ludzi na zwykłe problemy a na sytuacje naprawdę zagrażające rodzinie, to różne sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×