Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zakochany123412

chcę się oświadczyć, zdanie ojca

Polecane posty

Gość zakochany123412

Cześć. Chcę się oświadczyć mojej dziewczynie. Problem jest taki - boję się reakcji mojego ojca. Wcześniej myślałem, że przed oświadczynami powinienem z nim porozmawiać, powiedzieć mu, że zamierzam się oświadczyć i poznać jego opinię. Ale wiem, że on uznałby że to za wcześnie. I mam takie pytanie - czy to w ogóle dobry pomysł pytać go o zdanie przed? To moje życie i moja decyzja, więc nie musi nawet o tym wiedzieć, prawda? Czy narzeczony mówi swoim rodzicom o zamiarze oświadczenia się? Czy nie będzie nietaktem, jeśli po prostu się oświadczę, i dopiero po fakcie dokonanym powiem tacie, że chcemy się pobrać? Czy to będzie w porządku? Czy może jednak powinienem się liczyć z jego zdaniem? Na razie jestem na jego utrzymaniu, ale już niedługo, bo kończę studia i chcę się wyprowadzić i zacząć własne życie, a przecież zaręczyny to jeszcze nie ślub, zanim się pobierzemy, to może trochę czasu minąć i oboje się już usamodzielnimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napiszę ze swojej perspektywy. Rodzice mojego chłopaka (specjalnie nie uzywam slowa narzeczony z pewnych wzgledów) WMÓWILI mu, że oświadczyny po uzyskaniu pracy, mieszkania itp. i że to niby "JEGO" decyzja. Koniec taki, że po 5 latach ja wypłakałam mu oswiadczyny, które nic dla mnie jak sie okazalo nie znaczyly i jest słabo. Więc jak chcesz się oświadczać. Rób to, nie patrz na innych. Nie rujnuj sobie i dziewczyny życia na ciągłe czekanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochany123412
Czy ktoś jeszcze mógłby się wypowiedzieć? Omawiać sprawę z ojcem przed oświadczynami, czy po powiedzieć mu po fakcie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro jesteś na jego utrzymaniu, to ja bym jednak z nim porozmawiała. Ale nie w ten sposób, że go pytasz o zdanie, tylko że go informujesz, że zamierzasz się zaręczyć teraz, ale o ślubie będziecie myśleć dopiero wtedy, jak się usamodzielnicie. Oczywiście powinieneś go też wysłuchać, bo może ojciec będzie chciał Ci dobrze doradzić (a może dorzuci Ci jakąś kasę do pierścionka ? ;)). To wszystko zależy jakie macie stosunki między sobą, czy jesteście "zaprzyjaźnieni", czy raczej traktujesz ojca jak wroga. Tak naprawdę przecież nie może Ci zabronić się oświadczyć, prawda? ale stawiając go przed faktem dokonanym, może się poczuć "pominięty" (nie jestem pewna, czy dobrze mnie zrozumiesz, bo pewnie jestem bardziej w wieku Twojego ojca niż w Twoim). To wszystko zależy, czy jesteście zżyci ze sobą, czy traktujecie się raczej obojętnie. Reasumując - moim zdaniem nie zaszkodzi, jak porozmawiasz o tym z ojcem. Kiedy czytam jak piszesz: "To moje życie i moja decyzja, więc nie musi nawet o tym wiedzieć, prawda? " mam wrażenie, że się go boisz :O. Nawet tak piszesz, że boisz się jego reakcji. Dlaczego? Z ciekawości, ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pytaj, tylko go poinformuj :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochany123412
Mam 24 lata, w tym roku kończę 25. Z ojcem mam słabe relacje, nie jesteśmy zaprzyjaźnieni. Rozmawiamy o rzeczach bieżących typu co trzeba kupić, co zrobić na obiad, dziś wrócę późno itp. Nie potrafię z nim rozmawiać. Jest bardzo sztywny w swoich zasadach. Jeśli zrobisz coś nie po jego myśli to się obraża. Robi ze wszystkiego problem. Nie boję się go samego w sobie, ale nie chcę z nim mieć kolejnej kłótni. Czasami mam wrażenie że coś mu się nie podoba w mojej dziewczynie, ale nie chce mi tego powiedzieć. Z dziewczyną jestem rok, planuję się oświadczyć latem, jak będziemy razem około półtora roku, bo teraz po prostu mam na głowie ukończenie studiów i na tym chcę się skupić. Boję się, że tata uzna że to za wcześnie, bo zawsze uważa że wie lepiej ode mnie co jest dla mnie dobre. Już kiedyś przedstawił mi swoją wizję naszego związku (co uważam za żenujące, bo mówił to w taki sposób że tak właśnie musi być, a nie inaczej). I mówił że najpierw musimy oboje ukończyć studia, mieć pracę, być w stanie żyć samodzielnie i dopiero wtedy będzie można myśleć o zakładaniu rodziny. Ja zamierzam to wszystko zrobić, tzn znaleźć pracę itd, ale zaręczyć chcę się już wcześniej, bo przecież same zaręczyny w niczym nie przeszkadzają. Tata, jestem prawie pewny, będzie innego zdania. Niezależnie czy z nim porozmawiam czy nie, to będę miał wyrzuty sumienia. Jeśli mu powiem, a on będzie przeciw, uzna że za wcześnie nie tyle ze względu na niedługi związek, co na sytuację materialną, to będę się zaręczał ze świadomością, że on tego nie pochwala. Jeśli oświadczę się nie mówiąc mu, to i tak będzie kłótnia, z tym że po fakcie. Ale przynajmniej będziemy już zaręczeni, a on nie będzie mógł na to wpłynąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zrobisz jak uważasz. Możesz go przecież nawet na ślub nie zapraszać jak nie chcesz. Z ciekawosci: znałeś ta dziewczynę już wcześniej? czy dopiero poznaliście się rok temu? Jeśli jest to ta druga opcja, to też uważam, że to za wcześnie (zwłaszcza w Twoim wieku) myśleć o zaręczynach. Spokojnie dałabym sobie jeszcze rok. Zwłaszcza, ze do dwóch lat (od poznania kogoś) hormony szaleją i możesz pewnych rzeczy nie widzieć. Jeśli widzisz, że coś się Twojemu ojcu nie podoba w Twojej dziewczynie, to porozmawiaj z nim o tym. Spokojnie i bez kłótni, nie potrafisz tak? Może to dość istotna sprawa, której Ty nie dostrzegasz, bo jesteś zakochany. Czasami warto wysłuchać opinii z boku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochany123412
Rozmawiałem już z ojcem o tym, że coś mu się nie podoba w mojej dziewczynie. Normalna rozmowa, bez kłótni, powiedział że nic do niej nie ma, odpowiada mu i ją lubi. Jednak często ma problem z tym, że spędzam czas z nią, bo on wolałby żebym był wtedy w domu. I przez te jego fochy mam wrażenie, ze może jednak coś mu w niej nie pasuje. Nie, nie znałem jej wcześniej. I co z tego? Jedni po 7 latach nie są pewni swoich uczuć, a inni po roku znajomości biorą ślub i są szczęśliwym małżeństwem do końca życia. Długość związku moim zdaniem nie ma tu aż tak wielkiego znaczenia, bo każdy jest inny. Kocham ją i chcę z nią być. Jest wspaniałą osobą, taką, jaką zawsze chciałem mieć przy sobie. Jak się poznaliśmy to zaiskrzyło między nami błyskawicznie. Oprócz miłości, emocji i hormonów jest też między nami silna przyjaźń i wzajemne zaufanie. Wspieramy się w trudnych chwilach, udzielamy sobie wzajemnie rad. To nie jest tak, że jest fajnie bo se razem chodzimy do kina. Traktujemy siebie poważnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jest wam fajnie, bo nie mieszkacie razem, tylko chodzicie na randki :). Ale oczywiście Ty możesz mieć swoje zdanie, w takim razie dlaczego pytasz o cokolwiek na forum, skoro i tak wiesz najlepiej? Zanim się pobierzecie, to zamieszkajcie chociaż na pół roku, bo SERIO, ale nie wiesz o czym piszesz, jeśli piszesz o związku. Nigdzie nikt nie napisał, że masz 7 lat z nią chodzić za rączkę do parku i na kawę (bo pewnie tak to wygląda teraz), tylko poznajcie się w "normalnym" życiu mieszkając ze sobą. Proza życia już niejeden związek wystawiła na próbę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego piszę na forum? Bo nie pytam się o zdanie co do samych oświadczyn, tylko o trudną relację z ojcem, przez którą nie wiem jak go poinformować - przed czy po. Co do samych oświadczyn i naszego związku to zdania nie zmienię, więc oszczędź sobie swoje rady że jest za wcześnie albo że najpierw musimy zamieszkać razem. Wiem dobrze czego chcę i co mnie czeka. Tak więc może nie wtrącaj się w nasz związek i wróćmy do tematu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chłopczyku :D skoro trzęsiesz portkami na samą myśl o rozmowie z ojcem (a masz prawie 25 lat), to na pewno nie jesteś wystarczająco dorosły do małżeństwa, ba, nawet do związku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochany123412
Nie mówię tu o jakiejś tam rozmowie, tylko o sytuacji, w której może dojść do tego, że (i tak słabe) relacje z ojcem jeszcze bardziej się pogorszą. Nie raz są sytuacje, że młodzi biorą ślub bez akceptacji rodziców i potem psują się relacje między nimi a rodzicami. Chcę tej sytuacji uniknąć i szukam najlepszego wyjścia. To nie ma nic wspólnego z dorosłością do bycia w związku. Nie wiesz co przeżyłem więc nie oceniaj mojej dojrzałości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Coprawda mój juz mąż :-) chciał poprosić moja mamę żeby mu dala do miary jakiś mój pierścionek bo chciał kupić zareczynowy ale zrezygnował bo chodziliśmy ze sobą 8 miesięcy i bal się żeby nie mówiła ze to za wcześnie itp. Wiec jakoś biedak zdobył ta miarę i kupił. Oświadczył mi się w lany poniedziałek. Z tego co wiem swoim rodzicom go pokazał wcześniej i nie pytał o zdanie tylko zakomunikowal ze ma zamiar się oświadczyć i juz. W tym roku będzie 6 rocznica ślubu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×