nie rozumiem takich kobiet

Byłam w szpitali chodź tak naprawde nie powinnam była tam trafić bo nic mi nie dolegało nie o tym... Ale te baby bywają okropne! Jedna ciężarna paliła jak smok co chwile nie zastanawiając sie że to szkodzi dziecku, inna poroniła w 11tyg a zachowywała sie Jak by w ogóle jarała sie tym bardzie ni martwiła...

Czy kobieta ma obowiązek rozpaczać po poronieniu? Zwłaszcza wczesnej ciąży?

W końcówce ciąży też leżałam z taką co paliła non stop i przyznała, że nie odmawiała sobie piwa czy wina od czasu do czasu. I co? Historia jakich pewnie słyszałyście mnóstwo: Jej dziecko zdrowe i dorodne, moje z hipotrofią (niska masa urodzeniowa, której główną przyczyną jest palenie w ciąży). Tak oto ja, odwieczna przeciwniczka palenia w ogóle, musiałam wysłuchiwać od każdego lekarza pytania "czy paliła pani w ciąży".