Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ZawiedzionyZnowu

Niestety

Polecane posty

Gość ZawiedzionyZnowu

Właśnie się dowiedzieliśmy że z trzeciego podejścia InVitro nic nie wyszło:( TYle starań i wyrzeczeń i nic z tego. A tak chcieliśmy, tak chcemy. Mam dosyć :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może lepiej adopcja, myśleliście nad tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
in vitro daje małe szanse czasami trzeba spróbować z komórką dawczyni by się udało wspomagaliście się jakimiś suplementami ? np koenzym Q1O magnez wit B6 maca DHEA mleczko pszczele wiesiołek Inofem / Inofolic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZawiedzionyZnowu
Przerabialiśmy to już wszystko. Przewinął się temat adopcji, ale to bardzo trudna decyzja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Namysłów to miasto powiatowe w województwie opolskim w powiecie namysłowskim ma 16 tysięcy mieszkańców i tablice rejestracyjne ona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czemu podchodziliście do in vitro, jeśli mogę wiedzieć? tzn. jakie są przeszkody do naturalnego zapłodnienia? moja kuzynka miała 3 nieudane in vitra i zaszła w ciążę naturalnie, dowiedziała się w 5 msc że jest w ciąży, miała niby niedrożne jajowody, którym nie pomogło laparoskopowe udrażnianie, a jednak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uomo
Bo in vitro to mała skuteczność, tylko trąbiło się inaczej chcąc za wszelką ceną ogłupić ludzi. Naprotechnologia nie wchodzi w grę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nieudane in vitra. Nawet jedno życie nie mogło zaistnieć, za to skasowało się tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta cała naprotechnologia to po prostu diagnostyka i nic więcej, jeśli ktoś np nie ma jajowodów, to nie pomoże nic prócz in vitro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A gdzie robiliście? W tym temacie nie należy oszczędzać. Ja przyoszczędziłam w Lublinie, nic z tego nie wyszło. Później zapłaciłam jak za zboże w Białymstoku i wyszło za pierwszym razem. Trzeba podchodzić tam, gdzie jest duża skuteczność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZawiedzionyZnowu
Ja mam zbyt mała ilość plemników. Ciężko określić ile ich jest, bo kilkanaście badań i zawsze inne wyniki. Androlog zasugerował InVitro więc skorzystaliśmy.Moja żona jest zdrowa. Problem jest u mnie. Leczyliśmy się w Salve w Łodzi. U doktora Sobkiewicza, niestety gdy teraz o tym myśle to czuję się bardzo zaiwedziony jego podejściem do pacjenta. Mam wrażenie że chodziło tylko o wydojenie jak najwięcej kasy od Nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A klinika ktora wybraliscie na pewno jest dobra? Ja sienie znam ale tak pytam moze to ma znaczenie. U nas ten sam problem co u was, z tym, ze mamy juz biologicZne naturalnie poczete dziecko. Od kilku lat starmy sie o drugie i tez zostalo nam tylko in vitro. To jedyna szansa. In vitro icisi albo to jeszcze bardziej dokladne. A wy jakie robiliscie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZawiedzionyZnowu
Klinkia SalveMedica ul. Szparagowa w Łodzi. Z tego co się orientowaliśmy to jedna z najlepszych w Polsce. Nie chcę Ci jej polecać, bo tak jak pisałem wcześniej my się zawiedliśmy. Może to trochę żal że się nie udało, ale myślę że nawet jakby było inaczej to miałbym takie samo zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My zdecydowalismy sie na wizyte w Novum. Moja znajoma tez leczyla sie w Lodzi. 3 in vitro nie udane, 4 wyszlo im wlasnie w novum. Pewnie to loteria a moze jednak nie? Ja jestem z warszawy wiec stad ta decyzja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale nie wiem w jakej klinice w lodzi sie leczyli. Wiem tylko, ze tam w lodzi sie udalo sie i przeniesli sie do warszawy, i tu sie udalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZawiedzionyZnowu
W Łodzi są dwie kliniki Salve i jeszcze jedna ale nazwy nie pamiętam. Nie mam pojęcia czy tutaj chodzi o przypadek czy nie. Chciałbym mieć tylko pewność że wszystko zostało dopilnowane i że zrobili to co się dało. A niestety takiej pewności nie mam i już mieć nie będę. Mam wrażenie że to jest trochę bazowanie na ludzkiej nadziei i niewiedzy. Nikt z Nas nie jest lekarzem więc musimy zaufać lekarzowi prowadzącemu, który swoim zachowaniem niestety nie daje Ci pewności że wszystko było zrobione jak należy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak zona zniosla stymulacje, jak sie czula fizycznie i emocjonalnie! Ile stymulacji przeszla? Ile komorek udalo sie uzyskac i ile powstalo zarodkow! Moglbys napisac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZawiedzionyZnowu
Stymulacje przeszła super. Moja żona to twarda kobieta , w małym ciałku :) Udało się pobrać 7 komórek z czego powstały 4 zarodki. Mieliśmy trzy transfery. Ostatni z dwoma zarodkami. Fizycznie wszystko jest bardzo dobrze, psychicznie chyba nie muszę opowiadać. Sam/a się domyślasz że łatwo nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem, ze psychicznie teraz dol. Ale jak podczas sytumulacji? Zle sie jakos czula, hustawki nastrojow czy cos w tym stylu? I co dalej? Probujecie raz jeszcze czy jaka decyzja??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy sprawdzali co moze byc prZyczyna niepowodzenia? Jak endometrium w drugiej fazie cyklu? Jak hormony? Progesteron? Prolaktyna? Nie znam sie ale wiem, ze cos tam sie sprawdza...w naturalny. Cyklu tez sie sprawdza wiec i przy in vitro pewnie? Brala cos na podtrzymacie ciazy od momentu transferu? Jakis duphaston/luteine lub cos tam jeszcze innego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze sprobujcie w innej klinice?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile macie lat? Jesli macie czas tomoze no chwile odpocznijcie od leczenia,a kto wie moze uda sie w miedzyczasie naturalnie? Nie daja wam szans na naturalna ciaze? Jak twoja morfologia plemnikow? Ile jest procent plemnikow prawidlowiej budowy? I jak badanie nasienia ogolnie? Do leczenia zawsze mozna wrocic...to zalezy od waszego stanu emocjonalengo...mozecie probowac dalej a mozecie zrobic sobie wakacje od leczenia jakis czas i zobaczyc czy cos sie wydarzy. Nie wiem co wam radzic. Wasza decyzja. Trzeba myslec pozytywnie. I Wam w koncu sie uda. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przecież gdyby było coś nie tak z endometrium czy hormonami, to nie byłoby transferu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie znam tej kliniki, jak mysle in vitro to kojarza mi sie nazwiska np profesor wolczynski, generalnie bailystok, a potem wlasnie novum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZawiedzionyZnowu
Napisałem że przeszła to wszystko super, bez nastrojów i innych trudności. Endometrium było prawidłowe, inaczej nie mogłoby dojść do transferu. Jedyne co nas zastanowiło (ale już niestety było po fakcie) że lekarz kazał zrobić żonie bete (chyba) dwa razy. W odstępie 3 dni, i wynik ten przy drugim badaniu się pogorszył. Jednak gdy żona zwróciła uwage już w dniu transferu że coś takiego ma miejsce, lekarz nic nie odpowiedział. Zatem nie wiemy czy to miało wpływ czy nie. Czy będziemy jeszcze próbowali? Nie wiem, bardzo dużo nas to kosztuje psychicznie, a żone dodatkowo jeszcze fizycznie (zastrzyki, leki ). To był program Państwowy więc było łatwiej, Teraz został wycofany, więc to i duże koszta. Nie wiem co dalej, za wcześnie na to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawiedziony czy prze Ivf robiliście badania genetyczne? kariotypy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trzymam za Was kciuki bo po tym co przeszliście naprawdę zasługujecie na mały cud wiem, wielokrotnie słyszałam o tym że były pary którym się nie udawało z in vitro a potem nagle zdarzała się ciąża w naturalnym cyklu, tego Wam z całego serca życzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZawiedzionyZnowu
Dzięki za słowa otuchy. Wiesz badania nasienia są złe u mnie,ale nie umiem tak z pamięci podać. Było ich tak mało że nawet na insyminacje się nie łapaliśmy , zatem szału nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZawiedzionyZnowu
Wiem że to tylko takie gadanie zawiedzione faceta, ale moja żona zasługuje na to by być matka. Jest wspaniała, ciepła, kocha dzieci, a niestety okazało się że ja jej nie mogę tego dać. Niby nie powinienem się obwiniać, ale to się tylko tak łatwo mówi. Jest żal do losu że padło akurat na Nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bierzesz cos? Tj np jakies witaminy? Etc? Powiem tak: rozumiem cie, bo u nas sytuacja podobna. Maz ma fatalne wyniki nasienia. Inseminacja w ogole nie wchodzila w gre, tylko in vitro icisi. Myslimy co z tym zrobic. Maz bierze jakies witaminy, typu salfazin, folik, witamin c, wit d. Powtorzymy badanie i zobaczymy co dalej. U mnie podobno ok. Zeby bylo smieszniej...mimo tego nasieńia udalo nam sie doczekac dziecka zrobionego, zapewniam cie, w calkiem tradycyjny sposob. Bylo to kilka lat temu.mteraz walczymy, poki co naruralnie, a jak sie nadal nie uda to udamy sie po pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×