Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

wiecie kto u mnie w pracy źle zareagował na wiadomość o mojej ciąży?

Polecane posty

Gość gość

Przysięgam ze mowie prawdę. ..źle zareagowały osoby bez dzieci i bez męża. Jedna co chodzi z facetem 4 lata i czeka na oświadczyny miała kwaśna minę, ale najgorzej ciskaly się ze pójdę pewnie za jakiś czas na zwolnienie osoby bez faceta za to z 30tka na karku. Takie fakty są. Pani kierowniczka zareagowała serdecznie , jest to kobieta zamezna i ma dzieci, sekretarka tez nie miała z tym kłopotu i tez ma męża i dzieci. DLATEGO NIE CHRZANCIE MI TU, ŻE NIE CHODZI O ZAWIŚĆ. tym bardziej ze ni raz słyszałam jak singiel 28 letnie ciągle w pracy jęczaly ze nie maja faceta. Ich reakcja na mona ciążę tylko potwierdza jaki mają ścisk zadu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaraz pewnie znajdą się tu "samotne z wyboru" które rąk naprawdę instynkt aż dusi, powiedzą ze to o czym piszesz to zbieg okoliczności :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to trzeba miec stałego faceta by w ciąże zajść ? :D Nie kochana, te bezdzietne poprostu wiedziały ,ze spadnie na nie więcej obowiązków, bo ty zaraz bedziesz chora na ciąże ,a te które maja dzieci to oczywiscie maja inne obowiazki i nie moga sie w pracy przepracowywac :D I zdecyduj sie to zazdrościły ci ciązy czy faceta ? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie jej zazdroszczą wszystkiego po trochę. A ten tekst "trzeba będzie za nią pracowac" to skąd wt bierzecie? Nie wiem w jakich miejscach pracujecie na te swoją miche ryżu ale u mnie w pracy na moje miejsce zatrudniono szybciutko nowa osobę i w normalnych miejscach tak się robi bo koordynator wie ze jedna osoba do dwuosobowe pracy nie wystarczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic dziwnego. Ameryki nie odkrylas. Zrozumieja cie wlasnie te z dziecmi... Co myslalas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A wiesz jak ja zareagowałam na ciążę i zwolnienie dziewczyny z mojego zespołu? Miałam ją ochotę strzelić w głowę, zwłaszcza, ze sama mówiła, że ona idz na zwolnienie bo jej się należy. Zawiść? Nie moja kochana. Sama jestem w ciąży i muszę robić robotę za nią - bo to ja odpowiadam za swój zespół. Nie da się zatrudnić pracownika na zastępstwo w ciągu 2 tygodni, jak samo szkolenie trwa 6 tygodni. Dolicz do tego wszczęcie procedury rekrutacyjnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ale motłoch na kafeterii tego nie rozumie. Ich praca nie wymaga najmniejszych kwalifikacji czy szkoleń. One będą gadaly, że im sie należy, że pracodawca nic nie traci. A Ty będziesz dla nich zazdrosna i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny opowiem jak to było u mnie w pracy. Gdy zaszłam w ciążę moje koleżanki (bezdzietne, jedna ma męża i też stara siię o dziecko) i kolega (ma żone i dziecko), które dzielą te same obowiązki, zareagowały pozytywnie i powiedziały, że na moim miejscu to poszłyby na L4, bo .... i tu wymieniły kilka czynników. Moja szefowa również zareagowała bardzo serdecznie, powiedziała, że decyzja zalezy ode mnie, ale on będzie szanować i taką i taką. Powiedziala, że to czas dla kobiety, mamy dbać o siebie, nie denerwować się. Jeżeli postanowię, że pójdę na zwolnienie to czym moglabym tylko 1 dzień poświęcić, aby komuś zdać moje obowiązki itd. Byłam bardzo pozytywnie zaskoczona reakcją całego zespołu. I bardzo smutne są niektóre Wasze historie, gdzie KOBIETA wypomina i wytyka innej kobiecie jaka to ona jest niedobra, że chce zadbać o swojego dzidzusia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dbanie o "swojego dzidziusia " to uciekanie z pracy na L4 ? Serio ? :D A ja głupia myslałam, ze to kompletnie cos innego i ze zaczyna sie zanim zajdziesz w ciąże :P Ach ten stres , normalnie co ty biedna zrobisz jak juz urodzisz ? Jakakolwiek nerwowa sytuacja w pracy czy przy dziecku przyprawi cie o zawał ! Ta o siebie dbasz :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Otóż nie motloch, nie motloch paniusiu, tylko u mnie w pracy, która jest zresztą w sektorze edukacyjnym, nikogo nie trzeba doszkalające a inny nauczyciel predziuchno na to miejsce się znajdzie. Jak wy pracujecie przy czymś do czego trzeba kogoś specjalnie szkolić no to już wasz niefart. Nie myślcie tylko ze normalna kobieta zamiast myśleć o swojej rodzinie i jej powiększeniu będzie czekała ze swoimi planami i dostosowywala się z nimi do tego by wam było dobrze i wygodnie. To nie Hollywood bejbe. Weź to na klatę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I bardzo smutne są niektóre Wasze historie, gdzie KOBIETA wypomina i wytyka innej kobiecie jaka to ona jest niedobra, że chce zadbać o swojego dzidzusia x Nikt nikomu nie wypomina. Tylko dzieki takiej pipie, która "dba o dzidziusia", ja muszę robić jej robotę, ze swoim dzidziusiem w brzuchu a drugim w domu. Jest coś takiego jak zwykła przyzwoitość, której niektórym brak. Inna sytuacja jak jest choroba, ciąża zagrozona, co rozumiem a inna "bo mi się zwolnienie należy po uwaga 13 tygodniach pracy". Ale spoko. Jej podwyzki, awanse i ogólna egzystencja w tej firmie zależy w duzej mierze ode mnie. Więc ja też będę miała okazję podziękować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podsumowując popularne ostatnio tematy ciążowo-pracowe - to zdaniem szanownych kafeterianek kiedy kobieta ma prawo zajść w ciążę? Ile miesięcy trzeba przepracować i czyją zgodę uzyskać, aby zmieścić się w waszych kanonach " bycia w porządku" wobec całego świata? Czytając to wszystko cieszę się, że mam już dzieci, nikt mi problemów ani wyrzutów nie robił i wracać też gdzie mam. Być może jak wrócę inna z koleżanek zajdzie i będę musiała coś za nią robić. Taka kolej rzeczy, powinnyśmy się wspierać moim skromnym zdaniem, a nie ryć pod sobą....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie słuchajcie tych biurw z korporacji i sfrustrowanych bab których żaden nie chce a na dziecko nie mają szans i widoku. One i rąk was zapluja jadem. Ja im współczuję, jakbym musiała tyle pracować w szkodliwym miejscu jak one, bo tv wypraloby mi mózg ze trzeba być ambitna zawodowo, a mój facet goniłby mnie do roboty bo sam nic by nie miał, yo chyba wykitowalabym. Współczuję zarobiony korpobiurwom i bezdzietnym jadoplujom. My z mężem mamy juz restauracje i dwa hotele a jak coś się stanie to połowa jest zapisana na mnie. Współczuję wam ze musicie pracować nie we własnej firmie . ..takie życie musi być gorzkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Faktycznie, lepiej wybierać zawod gdzie na nasze miejsce jest mnóstwo osob dostępnych na pstrykniecie niz byc kims wykwalifikowanym. Glupia ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:09 nie wierze ze ci tak powiedziała ze idzie na L4 bo jej się należy :) nikt nie mówi takich rzeczy i nie strzela sobie w kolano takimi wyznaniami. Kłamiesz po prostu. Dla was z założenia jaj któraś idzie w żeście na L4 to pewnie udaje. A skąd macie dowody? Informacja o stanie zdrowia na L4 jest poufna. Klamiecie :) i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:15 czy ja mówię że to lepiej? Niby taka wykwalifikowana w czymśtam czymstam jesteś, a masz kłopoty z czytaniem prostej wypowiedzi ze zrozumieniem. Mówię tylko tyle że wybacz ale dlaczego Twoja koleżanka ma nie skorzystać z L4 jeśli np.zasypua przed komputerem lub ma mdłości, tylko dlatego ze jest wykwalifikowanym pracownikiem? Juz ja to widzę ze naraża dziecko na urodzenie się znerwicowane i z wadami bo jakas pancia z biura ma problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Logika pisowcow i debili - mowisz cos z czym sie nie zgadzam? Czyli klamiesz. A ja nie wierze, ze ona klamie wiec Ty klamiesz. Bo tak powiedzialam. I co? :D Kretynizm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:09 nie wierze ze ci tak powiedziała ze idzie na L4 bo jej się należy usmiech.gif nikt nie mówi takich rzeczy i nie strzela sobie w kolano takimi wyznaniami. Kłamiesz po prostu. Dla was z założenia jaj któraś idzie w żeście na L4 to pewnie udaje. A skąd macie dowody? Informacja o stanie zdrowia na L4 jest poufna. Klamiecie usmiech.gif i tyle. x Dla ciebie mogę kłamać a prawdę znam ja. Powiedziała od początku, że jest w ciąży, idzie do ginekologa i poprosi go o zwolnienie, bo kiedy bedzie się cieszyc brzuchem jak nie teraz. Z założenia to wiem, że w ciąży można się czuć różnie, tak jak pisałam sama jestem w drugiej. ps. Jeżeli ciąża zagrożona to nie wstawia się fot na fb z "ulropu ciążowego", nie wpada do pracy "na kawkę" - chocby własnie dlatego żeby zachować pozory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ujadanie na kafe to Was nie stresuje paniusie wrazliwe? Emocjonowanie sie w kolko tym samym tematem juz na Wasze dzidziusie nie wplywa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ok to Tobie przyznam racje, wyjątkowa perfidia Twojej współpracownicy. Co jednak powiesz na moja sytuacje gdzie prace mam z dziećmi i w ogromnej odpowiedzialności, stresie, halasie i napięciu .... i mimo że wszystkie moje koleżanki tez na te prace narzekają to jak zobaczyly moje L4 to nie wierzyły mi ze mam bóle podbrzusza i plamilam a lekarz dodatkowo jak się dowiedział o charakterze mojej pracy to z miejsca doradził dać sobie siana. One nawet potrafiły robić mi wyrzuty przez maila a ja nawet nie dałam im powodu do myślenia ze uciekam specjalnie bo to oczywiste brednie by były. Mówiłam im ze planowałam dłużej dużo dłużej tam pracować ale nie dociera, one już wydały osąd. I Waszym zdaniem to fair ze potem takie jak ja cierpia z powodu takiego traktowania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Normalny pracodawca reaguje normalnie na fakt zajścia w ciążę młodej kobiety. Moja poprzednia szefowa przyjęła tę informację życzliwie, rzeczowo tylko zapytała, czy wybieram się na zwolnienie, bo musi wcześniej zorganizować zastępstwo. Zgodnie z prawdą odpowiedziałam, że będę pracować tak długo, jak dam radę, bo ciąża została uznana za zagrożoną i lekarz przewiduje jednak zwolnienie. Przyjęła mnie również z powrotem po wychowawczym. Potem szefostwo się zmieniło i zwierzchniczką została fałszywa sykliwa żmija, która w oczy się mizdrzyła, udając wyluzowaną i kompetentną pracodawczynię, mającą świetne relacje z podwładnymi, a za plecami w łyżce wody by utopiła i obrabiała d**y. Współczuję tym, które ośmieliły się wtedy zajść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pieluchowe Zapalenie Mózgu jak i Plucie Jadem Niew******nej Baby to dwie najpopularniejsze choroby, które zauważyłam na kafe. Obydwie kwalifikuje nie tylko do L4, ale także o przyznanie niepełnosprawności w stopniu ciężkim :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słuchajcie ale u mnie też pani dyrektor wręcz zachęcała do L4. Za to koleżanki mi zgotowaly piekło mega. Poważnie, jedna wypisywala do mnie ze jestem chamska i obłudna (bo zaszłam w ciążę ?) Podkreśle może jeszcze tylko ze najdalej za 2 tyg.bedzie miała za mnie zastepczynie i nie zostanie sama. Oczywiście jest bezdzietna, nie ma partnera na co ciągle jęczy. Cóż.... chyba już wiem skąd jej ból. Ale dlaczego wyzywa się na kimś kto ma inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z osądami warto się wstrzymać. Pisałam już tu w innym temacie, że zachodząc w ciążę miałam pracę podobną do biurowej, bo niby niewiele godzin i spora część za biurkiem, ale też codzienny kontakt z zasmarkanymi dziećmi i tabunem ich rodziców, wycieczki w teren wiejski pieszo i PKSem oraz codzienny dojazd 30 km tym samym PKSem. Poza tym dość duży stres związany z charakterem pracy. Patrząc z boku można by powiedzieć, że uciekłam na L4, lekarz prowadzący jednak zdecydowanie je zalecił z racji ciąży zagrożonej. A co niektórzy odsądzą od czci i wiary na takiej kafe, nie znając szczegółów. Więc ostrożnie z tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ok to Tobie przyznam racje, wyjątkowa perfidia Twojej współpracownicy. Co jednak powiesz na moja sytuacje gdzie prace mam z dziećmi i w ogromnej odpowiedzialności, stresie, halasie i napięciu .... i mimo że wszystkie moje koleżanki tez na te prace narzekają to jak zobaczyly moje L4 to nie wierzyły mi ze mam bóle podbrzusza i plamilam a lekarz dodatkowo jak się dowiedział o charakterze mojej pracy to z miejsca doradził dać sobie siana. One nawet potrafiły robić mi wyrzuty przez maila a ja nawet nie dałam im powodu do myślenia ze uciekam specjalnie bo to oczywiste brednie by były. Mówiłam im ze planowałam dłużej dużo dłużej tam pracować ale nie dociera, one już wydały osąd. I Waszym zdaniem to fair ze potem takie jak ja cierpia z powodu takiego traktowania? x Szczerze? To nie jest pierwsza ciąża w zespole. I jak poprzednia dziewczyna była w ciąży i pojawiły się komplikacje to i ja i każdy to rozumiał. TAk jak napisałam wcześniej, wiem co to ciaża i z czym to się je i nikt nie musi się tłumaczyć z choroby. Ale qrwa jak słyszę testy, że lala sie bawi na kanarkach, to mnie krew zalewa, bo przez taką pipkę, i ja i inni ludzie mający również dzieci musimy zostać dłużnej na początku miesiaca, zeby jej tematy ogarnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak z innej beczki. Ciężarne na zwolnieniach - aż tak was boli opinia innych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ok ale zobacz...trafi się taka jedna z druga i zauważ że kobiety na podstawie takich właśnie ekstremalnych przypadków, choć może wcale nie nielicznych, wydają osąd na każdą kobietę która idzie wcześnie na L4 bo np.musi z powodów zdrowotnych. I takiej tez się dostaje. Chodzi mi o to ze ludzie myślą schematami i stereotypami. dowodem na to jest to jak mnie potraktowała wspolpracownica. Nie wie jak jest, nie wie jaki jest mój stan zdrowia ale osąd wydała z miejsca. A juz to ze wypisywala do mnie oszczercze oskarżenia teraz gdy mam się nie stresować, to już dowodzi ze jest zwykłym nikim. Cały dzień mnie przez nią brzuch bolał. Jestem wrażliwa i oskarżenie o bycie oszustem traktuje jako duża potwarz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja akurat nie ciężarna, tylko się wypowiedziałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:43 mnie boli. Wiem ze to moja wada. Ale od zawsze przejmuje się jak ktoś mnie tlamsi i fałszywie oskarża oraz wpedzaja w poczucie winy jak ta koleżanka przez którą teraz się zastanawiam : a może trzeba było zostać, olać sugestie lekarza. I mam bitwę mysli. W pędzla mnie w wielkie poczucie winy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ruda_małpa
wolę iśc na zwolnienie, niż siedzieć osiem godzin dziennie z tymi fałszywymi babami, które mnie oplotkowują, jak tylko zniknę z pola widzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×