teściowa chce iść na moje usg, kupuje książki z imionami, kompletuje ciuchy dla

mojego dziecka. Wiem że ona to sobie może...ale wkurza mnie sam fakt że się wtrąca. nie ukrywam że psuje mi to nastrój w ciąży. Kiedy wiem że kobieta która nie raz na mnie szczuła i od poczatku zwiazku mojego z jej synem podkreslała że on to jest najcudniejszy a ja niby gorsza,,, teraz zgrywa kochajaca troskliwą tesciową a prawda jest taka że chodzi jej o własny tyłek i o to żeby zapełnić pustke w swoim nieudanym życiu. Przecież mnie nie lubi, to skad nagłe zaciekawienie nie swoim dzieckiem> wiem ze to wnuk ale do cholery zeby imiona mi wybierac? mąż jej powiedzial co o tym mysli ale ona i tak kupuje dalej te ksiazki imienniki, ona jest jakaś nienormalna :/

oczywiscie USG od razu wybiłam jej z głowy....obca baba (nie ja sprawiłam, że jest mi obca, tylko ona, swoimi komentarzami na kazdy temat: mojego pochodzenia, wyksztalcenia, itp.) nie bedzie przy tak intymnym badaniu