Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość taka jedna dziwna dziewczyna

Nie jestem pewna slubu....

Polecane posty

Gość taka jedna dziwna dziewczyna

Witam.. pisze bardziej by sie pozalic, moze dostane jakas madra porade.. Jestem Ania i mam 24 lata. W tym roku planuje slub z moim narzeczonym. Mamy juz synka kilkumiesiecznego, a ja z wczesniejszego zwiazku mam 2 syna (wiem co sobie o tym myslicie ale dziecka nie oddam i bardzo go kocham mimo, ze byl "wpadka"). Mieszkamy w 4 u mojego narzeczonego (wybudowal dom i czesc jest wyremontowana, czesc mamy konczyc pietro w tym roku). Jestem wspolwlascicielka, ale jakos nie jestem przekonana ze to MOJ dom. No ale mniejsza z tym... Od jakiegos czasu mam mysli czy powinnismy w ogole gore konczyc, tak jakbym przestala czuc do niego wiecej niz przyjazn.. A niedawno bym mogla za nim w ogien wskoczyc. To facet ideal, naprawde: pomocny, pracowity, zaradny, uwielbia dzieci, okazuje mi milosc za kazdym razem. Ale ma swoja przeszlosc, ja swoja. Jest ode mnie starszy o kilka lat i o to sie chyba rozchodzi... Nie ma dzieci, ale byl juz kiedys zonaty. Z jego poprzednia mu nie wyszlo, ale mimo wszystko mi sie oswiadczyl i chce ze mna wziac teraz slub. Wzial nawet rozwod koscielny by miec taka mozliwosc. Ale wszedzie przewija sie jego byla.. Mieszkali w tym domu razem. Tu wybierala plytki do lazienki, tu meble, a tu szczotke do kibla.. no wszedzie jest.. Nie czuje sie w tym domu jako "domownik". Jej zdjecia ma na swoim kompie, wszystkie wspolne lata a byli dlugo ze soba.. no i mnie tak troche to boli. Ja z moim bylym nie mam zachowanych zadnych zdjec. ZADNYCH. jesli sa to z naszym synem i sa zakopane tak zeby Moj narzeczony nie musial na to patrzec.... Pietro mamy zaplanowac razem, ale jednak nie wiem czy warto to w inwestowac.. czy damy rade byc razem mimo ze kazdy ma swoja przeszlosc i ta przeszlosc non stop jest obecna. WIem ze chaotycznie pisze. przepraszam jesli pisze niezrozumiale... Kiedys jego przeszlosc mi nie przeszkadzala...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzeba było myśleć o tym przed wskoczeniem jemu do łózka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To my mamy za Ciebie myśleć. Jesteś kobietą w stylu wiecznie na zakrętach. Każdy Ci się znudzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze wspólna wizyta i psychologa pomoże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A Ty chcesz wykasować przeszłość? Bo się tak nie da. On z kimś był, Ty masz dziecko i tyle, zaczęliście coś razem i to powinno się liczyć a płytki czy szczotka to tylko rzeczy. Sa jakie są, kiedyś sobie zmienisz. Nie rozumiem takich dziewczyn, dla których wieczne grzebanie w tym co było nie pozwala żyć dzisiaj, teraz. Masz 24 lata więc na emocjonalna dojrzałoś teoretycznie masz jeszcze czas, a praktycznie to masz dwójkę dzieci i narzeczonego i warto poukładać sobie pewne rzeczy bo skoro dorosłaś do macierzyństwa to chyba czas dojrzeć emocjonalnie do reszty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×