zdrada pocałunkiem a uprawianie sexu czy to bez różnicy

Pocałowałam się z innym mężczyznom pod wpływem alkoholu mój partner się dowiedział i poszedł do łyżka z inna kobieta tłumacząc mi ze zdrada to zdrada i nie czuje się winny czy mam mu wybaczyć i zapomnieć dla mnie to wielka różnica a od pocałunku do sexy daleka droga co mam zrobić nie mogę o tym zapomnieć

Moim zdaniem zdrada to zdrada. Niczym tego nie można wytłumaczyć, natomiast Twój partner wykorzystał to perfidnie i poszedł za daleko

To racja... Myślę ze z tego związku juz nic dobrego nie będzie... Zapedziliscie się...

Dziwne pojęcie zdrady ma twój partner. Pocałowałaś kogoś pod wpływem alkoholu, zdarzyło się. Natomiast nie można powiedzieć, że pocałunek = seks.... Więc twój partner ewidentnie to wykrozystał. Jeżeli ukradniesz komuś pierścionek, a ktoś spali Ci cały dom, to również powiesz przestępstwo to przestępstwo? nie wszystko ma takie same skutki i nie jest to równoważne.. Co za zidiociały kretyn, rzuć go.

jesteście siebie warci, jakbys byla na poziomie to bys sie nie lizala z innym, co nie zmienia faktu ze tlumaczenie twojego faceta jest zalosne

ale sie dobraliscie! nadzieja ze nie planujecie zakladac wspolnie rodziny bo to by byla patologia

Twój facet to idiota. Jak można porównywać pocałunek z seksem? Pocałunek to oczywiście dość intymna czynność, ale jest wiele bardziej intymnych czynności, zachowań. Wygląda to tak, jakby on czekał na okazję i wykorzystał to żeby pójść na całość. Czyli ty zapaliłaś zapałkę, a on postanowił w odwecie spalić całą chałupę i jeszcze ci będzie wciskał że to to samo.

jak zobaczycie ze wasz partner bedzie sie lizal z jakas pnna to zweryfikujecie poglad ze pocalunek to nic takiego. zachowania faceta autorki nawet nie komentuje

twoj facet ma racje, jestes zwykła szmatąą, skoro chlejesz wode a pozniej lizesz się z innym, zdrada to zdrada, a zeby nie było jestem kobietą, od pocałunku się zaczyna a pozniej byś sie bzykała, nic nie warci jestescie obydwoje, patologia, lepij sie roztancie, pierwsza zaczełaś a teraz stroisz fochy, i nie prawda ze od pocałunku do sexu daleka droga, dla mnie bez róznicy ty zdradziłaś pierwsza, w poważnym związku nawet pocałunek jest zdradą, a ty jesteś chyba łatwą którą każdy moze zaliczyć, pić też cza umiec,

gość dziś x Chyba spadłaś z dywanu na podłogę że takie bzdury piszesz. Autorko posłuchaj te zachowania NIE są równoważne i nie słuchaj jakichś katotalibańskich psycholek. Zdrada może mieć różny kaliber, co to za gadanie "zdrada to zdrada". Czyli jeśli pojadę z kolegą na wyjazd firmowy i będę przez tydzień się z nim pieprzyć, to jest to samo co bym się z nim pocałowała po pijaku? Trzeba mieć nieźle coś popsute na stykach żeby tak uważać. Twój mąż przesadził i nie usprawiedliwia go twoje wcześniejsze złe zachowanie.

Wystukać się w odwiecie za pocałunek? Łał... Ty tak serio pytasz czy to jest to samo co ty zrobiłaś? Za mądra to ty chyba nie jesteś?

Nie możesz o tym zapomnieć i nie zapomnisz. Rzuć go w cholerę. Źle postąpiłaś, ale on przegiął totalnie. Jak już koniecznie się musiał zemścić to mógł się ostatecznie przelizać z jakąś panną. Ale to i tak by nie było to samo, bo co innego planować i chcieć wcześniej się z kimś przelizać, a co innego jeśli jakoś tak się ułoży. Niby końcowy efekt taki sam, a jednak różnica. Nawet morderstwa są dzielone na te w afekcie i chłodno zaplanowane.

To ewidentna prowokacja Ale jakby... Rozumiem faceta, zrozumiał że wasz związek już się skończył, a na pocieszenie nie mając już nic do stracenia skorzystał z tzw. okazji. Panna była laydna to dlaczego nie..:p

A dlaczego niby ich związek się skończył? Ile masz lat dziecko? 18, 20? Zależy jaki to był związek. Jak jesteś z kimś powiedzmy 5 lat to jakiś jeden wybryk drugiej osoby od razu myślisz że przekreśla wszystko? Nie bądźmy śmieszni. Recydywa to co innego.