Dziewczyny, pytanie. Po prostu wyraźcie swoją opinię.

Czy ślub cywilny, mocno po kosztach (brak białej sukni, obrączki srebrne, goście - świadkowie i rodzice) to obciach?

do czego ci ten ślub? Ciąża?

Kwestie formalne, że się tak wyrażę. Mamy dziecko, łatwiej będzie w urzędach, sprawy spadkowe też będą uregulowane. To główny powód, sam ślub jako ślub raczej mnie nie rajcuje.

Pytam, bo nie mogę znieść psioczenia mojej matki. Dobrze, nawet bardzo dobrze zarabiamy ale szkoda nam kasy na jakąś balangę, kieckę za parę stów, obrączki za tysiala czy jeszcze więcej. Dlatego tak skromnie. Matka z kolei powtarza, że to jedyny taki dzień w życiu, że nawet jeśli teraz uważam to za rodzaj umowy cywilnej, to za parę lat będę wspominać ten dzień z nostalgią i fajnie byłoby mieć miłe wspomnienia, że było jednak uroczyście, wyjątkowo itd. Już sama zgłupiałam, ślub za miesiąc, wszystko mieliśmy ustalone, a teraz mam mętlik w głowie. Nie chcę też stawiać partnera w glupiej sytuacji, że coś ustaliliśmy, a ja nagle zmieniam plan i chcę pompy i złotych krążków na palcu :o

Daj spokój po co CI taki cyrk. Ślub cywilny jest w porządku.

skoro to tylko formalność dla papierka, to spoko. To wasz ślub i wy decydujecie a nie mama

Ja wzięłam tylko ślub cywilny, ale obrączki były złote. I tylko tyle było tych ekstrawagancji. żaden obciach i nie żałuję.

A ja miałam ślub cywilne tez nie pod moją matkę. To wy decydujecie jak chcecie to zrobić. Nie to nie obciach. Dla mnie obciachowe sa te suknie jak bezy, a przy mojej jasnej karnacji w białym wyglądam jakbym zmarła kilka godzin wcześniej.

Wasza sprawa, jeśli Wam tak pasuje to ok. Sama jedynie w kwestii obrączek bym to przemyślała, bo jeśli chcecie je nosić to warto kupić lepsze i droższe.

Co do obrączek- zależy jaki macie do nich stosunek. Dla mnie to był zawsze ważny symbol małżeństwa, wiedziałam że będę je nosić stale, więc owszem, tradycyjny "złoty krążek" (tyle że z białego złota). Obrączki u nas w rodzinie przekazywane z dziadka na wnuka, babci na wnuczkę, jakoś były ważne. Jeżeli macie zamiar cisnąć je w kąt i nie nosić, to faktycznie, szkoda wydatków. Co do ubioru- dla mnie eleganckie ubranie na taką okazję obowiązkowo. Ja szyłam wprawdzie sukienkę u krawcowej, bardziej wieczorową niż ślubną, nie mówiłam że do ślubu, kosztowała mnie 200 zł z materiałem. Biała beza tylko dla chętnych... A co do wesela, to niech się mama ugryzie w nos. Nie macie ochoty, nie róbcie, traktujecie to jak formalność więc samo zaproszenie rodziców jest jakimś gestem w ich stronę. Jeżeli Twój partner nie chce, też uważam że nie ma co wspominać nawet że "mama uważa że...". Sama uważam że poniekąd może mieć rację- niekoniecznie tradycyjny, ale odświętny strój, chociaż kilka ładnych zdjęć, uroczysty obiad czy tańce ze znajomymi to ładne uczczenie takiego dnia i zwykle się to miło wspomina, z drugiej strony- jeśli tego nie chcecie, nie zrobi się miło tylko dlatego że taka jest tradycja.

Ale obrączki mamy złote. Z tym ze bardziej z racji tego ze mąż pracuje fizycznie a srebro jest mniej trwałe.

Dla mnie zaden obciach. Sama chce tylko cywilnego, bez imprezy. Wesele mnie przerasta, na sama mysl sie stresuje,wiec po co mam sobie taki stres sama fundowac.

Slub cywilny ok,obiad w restauracji,skromna ale elegancka biała sukienka,obrączki sa ważne wiec lepiej nie oszczedzac tak bardzo

do cywilnego wcale sukienka biała być nie musi, ważne aby była elegancka, miesiąc temu byłam swiadkową na podobnym ślubie jak opisuje autorka i mile wspominam

Troche dziwne ze nie chcecie żeby to byl wyjątkowy dzień. Nie musisz miec sukni bezy ale mysle ze powinnaś odrobine zaszaleć. Ładna sukienka, makijaż, fryzura. Ja swoja sukienkę złapałam na okazji za 80zl. Makijaż i fryzurę zrobiłam sama. I wszyscy mówili ze świetnie wyglądam. Wesele tez skromne bardziej w formie przyjęcia w domu. Gości tez niedużo. Ale wspomnienia fajne.

O matko, czemu znowu dziwne? Jednemu zalezy, drugiemu nie, skoro sa razem i maja dziecko, to pewnie juz wiele za nimi (i przed nimi) innych wyjatkowych chwil. Slub cywilny bez wielkiej pompy to calkiem normalna rzecz, jesli kiedykolwiek zechce wyjsc za maz, tez taki bedzie, bo zupelnie nie widze sie w bialej bezie w kosciele, a nastepnie na wielkim 'weselichu'. Do USC tez sie mozna ladnie ubrac, niekoniecznie na bialo, pamiatkowe zdjecia zrobic, i tez wspominac po latach z sentymentem, no blagam!!!

Wyrażam zdanie: To w końcu jednak uroczystość, nawet ten ślub cywilny. Nie musicie robić pompy, ale z tymi obrączkami to przesada. Jeśli miałabym "skromną" uroczystość, to przynajmniej niech będzie ze smakiem, bo tak to trochę biedą powiało Równie dobrze sznrkiem się opleść i też będzie. .

Ja miałam taki ślub z tym, że obrączki złote bo może kiedyś dziecko będzie chciało skorzystać z tego złota więc ostatecznie zainwestowaliśmy w złote. Obrączki zamawialiśmy u zwykłego jubilera a nie w żadnych markowych salonach więc wcale drogo nie wyszły.