Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Papierek nic nie zmienia!

Polecane posty

Gość gość

Skoro nic wedlug was nie zmienia to tym bardziej mozna smialo brac slub. A skoro jednasyrona chce a druga ma opor to znaczy ze sama nie wierzy ze ten papierek nic nie zmienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Strony beda podzielone. Ja tam wole zyc bez slubu. Jak mnie bedzie wkurzal to pakuje manaty i wypad bez zadnych rozwodow itpheh a tak na serio to skoro zyje nam sie dobrze to po co nam ten papier?!!? Mi to tam roznicy nie robi moze dlatego ze go nie kocham????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ło matko huto
autorko ileż można truć o tym samym? domyślam się, że jesteś tą posraną żonką z tematu: "dlaczego kiedyś ludzie wstydzili się konkubinatu" dalej nie możesz odpuścić świrusko zdesperowana? SPIER/DALAJ I DAJ LUDZIOM ŻYĆ, zajmij się swoim życiem, a nie jak nawiedzona szczekasz i szczekasz. Ja wyszłam za mąż 10 lat temu, ślub jak ślub wyklepana formułka w urzędzie, podpis, obiad, a wieczorem przy winie po raz milionowy wyznanie miłości. Papier ułatwił nam wiele urzędowych spraw ale żeby taki patos z tego robić na 130 tematów? Opanuj się babo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie też już to nudzi < ziew>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie glupia Cipo. Przeczytalam to gdzies i chcialam zobaczyc jak sie do tego idniosa konkubiny a jak zony. Nie jestem zadna desperatka z jakiegos tam tematu. A swoj droga kto chcial taka paranoiczke jak Ty poslubic? Chyba jakis megadesperat! Pozdrow go i przekaz wyrazy wspolczucia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My z partnerem stwierdziliśmy, że możemy wziąć ślub - w sensie, że jesteśmy gotowi. Ale nie bierzemy, bo nie mamy ochoty - i tak w najbliższym czasie żadnych kredytów brać nie będziemy. A prawdopodobnie będzie potrzeba rozdzielności majątkowej, więc do tego notariusz dochodzi itd. Ale wg autorki pewnie też coś z nami nie tak, bo skoro nie ma przeciwskazań to MUSIMY go wziąć by udowodnić, że taka opcja istnieje :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
00:11 no to nie wchodze i nie komantuje-proste. No ale nie, trzeba wejsc i pokazac ile to sie kisi dziennie na kafeterii i ile tematow sie oblecialo ze az nudy.... wspolczuje wam-serio wspolczuje nudnego jak flaki z olejem zycis :( moze choc tu czujecie sie kims :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem czy to n-ty temat bo nie sledzą tak kafeterii, Zgadzam sie z autorką - skoro jedna strona tego chce, a druga, (ktora przeciez kocha), uwaza, ze to bez znaczenia - dlaczego nie zrobi jej przyjemnosci. No chyba,ze obie strony nie chca zdecydowanie. Choc - myslę - jednak papierek,choc niewazny, ulatwia sporo spraw, przynajmniej w naszym kraju, to po co z nim walczyc? Zycie jest krotkie, szkoda marnowac kazdej minuty , jesli papierek w tym pomaga, to czemu nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przez lata jakoś ani jednej minuty nie zmarnowaliśmy z powodu braku papierka. Tyle, że dzieci nie mamy ;) W tym faktycznie może być łatwiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Papierek nic nie zmienia w uczuciach ale ułatwia życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Przez lata jakoś ani jednej minuty nie zmarnowaliśmy z powodu braku papierka. Tyle, że dzieci nie mamy oczko.gif W tym faktycznie może być łatwiej. xx a mnie ulatwial - np kupno domu, odbieranie listow poleconych , przesyłek na dowod, bez upowaznienia,wspolne pelnomocnictwa, nie mowiac o tym, ze np przy sluzbowej pracy za granica maż dostawal wieksze mieszkanie- na zonę, a potem na dzieci, takze rozne dodatki a to na rozląke z rodziną a to na zonę, np kurs jezyka obcego dla zony/ męza , wszystkie konta wspolne, nazwisko to samo , nie trzeba nikomu tlumaczyc kto jest kim dla kogo . Zreszta wlasnie dlatego wzielismy slub ( cywilny), zeby było latwiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Matko kochana, zdania zawsze będą podzielone w takim temacie. Ja wzięłam ślub bo brałam kredyt i żeby było łatwiej to sieknelam z chłopakiem cywilny. Na kościelny nie mam ochoty i pieniędzy.. Mam takich znajomych którzy 20 lat są razem bez ślubu i żyją szczęśliwie, mam też takich któży ze swojego ślubu robili wydarzenie roku a po paru latach brali rozwód i skakali sobie do gardeł. Każdy ma swoje zdanie w tym temacie, jak dla mnie jest to zbędne i tak szczerze mówiąc gdyby nie kredyt była bym panna - nie sorry konkubina i tez bym żyła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
00:36 Kwestie benefitów rozumiem, kredyt także (chociaż tu doświadczeń nie mam, więc nie wiem o ile bez papierka jest trudniej ) , ale pierwsze słyszę by para by mieć wspólne konto w banku musiała niewiadomo co robić czy komukolwiek się tłumaczyć "kto jest kim". Pocztowe sprawy jak się jest w domu podobnie - nie ma znaczenia kto drzwi otwiera i nie musisz żadnemu listonoszowi się tłumaczyć czy dowodem świecić. Odkąd wycofali adres zameldowania z dowodów i tak są problemy z odbiorem na poczcie (byłam świadkiem jak facet podpisywał oświadczenie specjalne odbierając przesyłkę za żonę bo nie miał adresu u siebie - śmieszne bo śmieszne, ale cóż). I przez wiele lat problemu nie było. U lekarza czy przy odbiorze wyników tak samo nigdy jeszcze mi się nie zdarzyło by cokolwiek tłumaczyć. Odbiera wpisana osoba i tyle - a to czy ona się nazywa Kowalska czy Nowak nie ma znaczenia. A żonę/męża trzeba dokładnie tak samo wpisać. Ja rozumiem, ze są rzeczy które ślub ułatwia, ale nie demonizujmy życia w konkubinacie, bo dla mnie tak to zabrzmiało jakby ludzie w nieformalnym związku to nic tylko non stop się musieli każdemu spowiadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
00:50 Dokładnie! ! Każdy żyje jak chce, z tego co wiem teraz i kredyty można brać razem bez formalnego związku..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja ślub z mężem wzięłam, żeby z dziećmi mieć to samo nazwisko. Tyle. Moja koleżanka po ślubie ma panieńskie nazwisko, jej syn nosi nazwisko ojca. Mój chrzestny dobrych 10latka żył bez ślubu, ślub w końcu wziął, a rok później rozwód. Każdy żyję jak chce i o co się tu klocic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To czemu nazywacie Polske zasciankiem bo nie chce uznac zwiazkow partnerskich skoro konkubinat jest taki cool?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale zauwazcie pierwszy post - autorka nie pisze, co jest lepsze, tylko dziwi sie, dlaczego ktos broni się przed papierkiem, jesli dla niego nic nie znaczy, a drugiej stronie moze na tym zależec. Dla mnie to tez dziwne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Równie dobrze można zapytać "Dlaczego ktoś się broni przed konkubinatem"? Ślub może wiele ułatwiać, ale nie będę go brać dla świętego spokoju i by ludzie czy rodzina nie kwękali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"To czemu nazywacie Polske zasciankiem bo nie chce uznac zwiazkow partnerskich skoro konkubinat jest taki cool? " Gdzie tu ktokolwiek wychwala konkubinat? Czytać ze zrozumieniem nie nauczyli? Chyba każdy podkreślił, że są rzeczy które ślub ułatwia. Ale nie każdemu jest to potrzebne. Proste. A jeśli homoseksualiści nie mogą w minimalnym choćby stopniu zalegalizować swojego związku to jest to jednak zaścianek. I tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LedZetNaczelnaGrzesznica
Ten temat jest nieśmiertelny! :D Lata lecą, dzieci w przedszkolach, a tematy te same.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lata lecą, dzieci w przedszkolach, a tematy te same. xxx lata lecą, dzieci w przedszkolach a oświadczyn i ślubów jak nie było tak nie ma!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej tu autorka. Ja nie obstaje ani za konkubinatem ani za malzenstwem. Tylko ciekawia mnie argumenty jakie stosuja Ci co twierdza ze papierek nic nie zmienia, a jednak bronia sie przed slubem rekami i nogami "bo papier nic nie zmienia"no wlasnie skoro nic nie zmienia to czemu go nie wziac? Tego nie rozumiem. Rozumiem ze ktos moze miec poglad ze nie chce slubu bo np. Ne uznaje. Ale mowic ze jest sie na to obojetnym a jednoczesnie sie bronic no to troche leci sciema....i jesli mowi to facet to wiem ze jeszcze czeka na ta jedyna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LedZetNaczelnaGrzesznica
Twoja wypowiedz zdecydowanie i konkretnie stawia Cię na stanowisku anty-życie-bez-ślubu. Nie bądź kłamczuszkiem :) Jeżeli byłabyś obojętna na smażony ser z kminkiem i sama z własnej potrzeby nie smażyłabyś go w domu, to robiłabyś to pod dyktando jakieś części społeczeństwa czy rodziny? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozwalają mnie argumenty, że "facet z pewnością czeka na inną", a ta obecna jest na przeczekanie. Czy do was dociera, że brak ślubu może też być decyzją kobiety i że kobieta też ma coś do powiedzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LedZetNaczelnaGrzesznica
Kobieta to niewolnica i ma poprosić Pana o ślub! To od niego zależy czy do ślubu dojdzie czy nie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×