Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ania niezdecydowana

4 letni związek...

Polecane posty

Gość ania niezdecydowana

W lutym minie 4 lata jak jesteśmy razem. Mieszkaliśmy nawet ze sobą 6,5 miesiąca, na początku tego roku wróciliśmy do rodziców, bo on stwierdził, że szkoda tyle pieniędzy na razie wydawać. Oboje mamy po 22 lata (rocznikowo 23), nie jesteśmy jeszcze zaręczeni. Nie wiem czemu ale mam coraz większe wątpliwości, czy to ten jedyny... Kocham go, rozumiemy się jak nikt, ale... to nie to samo co kiedyś. Wiem, że nie będziemy do siebie czuli tego co prawie 4 lata temu, ale już się tak nie cieszę na jego widok, prawie w ogóle się nie całujemy, sex może 2 razy na miesiąc (oczywiście mi się nie podoba, ale grunt, żeby jemu było miło, ale stara się jak może). Przeważnie dziewczyny czekają na pierścionek, a ja się cieszę, że go jeszcze nie mam, bo pomimo 4 lat nadal nie jestem pewna ;/ Na razie nie chce dzieci, ale co gorsza, nie wyobrażam sobie jego nawet w roli ojca moich dzieci! Nie wiem co mam robić... nie chce go ranić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma co się dziwić. Stan zakochania, euforii, trwa gdzieś góra 4 lata. może nieraz więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania niezdecydowana
Tak, ale nie mam zielonego pojęcia co mam teraz robić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przyzwyczaic sie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zakochanie mija, potem zostaje przyjaźń jak coś łączy ludzi. Przyjaźń, przeradza się w miłość, ale miłość to nie motylki w brzuszku i bicie serca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U Ciebie stan zauroczenia chłopakiem nie przeszedł w stan MIłości . Co zrobić? On pewnie czuje podobnie bo inaczej nadal chciałby mieszkać z Tobą. Co masz zrobić? Nie ciągnąć tego związku na siłę, porozmawiać spokojnie i rozejść się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli po czterech latach związku nie wyobrażasz sobie, by partner był ojcem Twoich dzieci, nie marzysz o pierścionku i nie sprawia Ci przyjemności seks z chłopakiem, to raczej nie wróży to dobrze. A jak z komunikacją, jak ze wspólnym spędzaniem czasu, jak radzicie sobie z problemami? To ważne pytanie, na które warto znać odpowiedź, by zdecydować, czy warto dalej ciągnąć tę relację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba tylko w Polsce kobiety zmuszają się do związku i seksu z facetem którego nie chcą - żeby tylko nie być bez pary, no bo co ludzie powiedzą, no bo może nikogo nie znajdę wg mnie to jeszcze bardziej poniżające niż dawanie tyłka za kasę!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania niezdecydowana
Po kłótni zaraz się godzimy. Znamy się od 2009 roku, bo chodziliśmy ze sobą do klasy w technikum. Tak, nie wyobrażam sobie zaręczyn, a tym bardziej macierzyństwa... Jakoś mnie to przeraża. Tak samo bardzo dużo osób się dziwi, że prawie 4 lata i nadal brak pierścionka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xgośćx
oj, początek końca. Miałam to samo. Wniosek - to nie ten. Byliśmy też 4 lata. W końcu zaczęło się wypalać. Był bo był. Mało bliskości. Mało całowania, sex też od święta - mnie się nawet nie chciało. Nie widziałam go w roli męża, ew. wpadka w moich myślach to byłoby pogrążenie do końca życia. O zaręczynach nie marzyłam, bo kurde... Wolałabym odmówić. To prędzej był przyjaciel niż mężczyzna na całe życie. U mnie to była też kwestia, że w pewnym momencie przestałam go postrzegać jako zaradnego mężczyznę. Do tego nie był do końca zrównoważony psychicznie. Domyślałam się, że gdyby mnie uwięził w małżeństwie i wspólnym mieszkaniu to mogło by być ciężko. Mówisz, że go kochasz. Może okłamujesz samą siebie? Nie chcę cię straszyć, ale to wróży rozwaleniem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×