Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

dlaczego pokoj do wynajecia tylko osobob pracujacym?

Polecane posty

Gość gość
17:45- bo najlepiej szukać mieszkania bez właściwiela, takiego co samemu placisz za to za zużyjesz , wtedy mu nic do tego ile czasu jestes w mieszkaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no bo to jest takie "ukryte" wymaganie. jesli piszą w ogłoszeniu "dla osoby pracującej" a potem zgłąszasz się ty, jako osoba pracująca... i potem w praniu wychodzi, ze wychodzisz o 7 rano, wracasz po 18, to jest git.. i nikt ci nie musi powiedzieć "siedzisz non stop w domu, a miales byc osoba pracujaca"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:47- ale to tylko w części ogłoszeń jest tak napisane, w pozostałych nie ma takich wymagan, albo jest napisane " dla studenta, lub osoby pracującej"- bo wiadomo,ze bezrobotnemu raczej nikt mieszkania nie wynajmie- potem nawet czasem ciężko eksmitowac taka osobe i trzeba jej szukac lokalu zastepczego szczegolnie w zimie bo takie sa przepisy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie wynajmowanie pokoju jest w ogóle chore... co innego całe mieszkanie, ale pokój? Właściciele mieszkają z zupełnie obcą osobą... Ja bym w życiu nie chciała mieć w domu kogoś obcego, ani też nie chciałabym mieszkać z jakąś rodziną, czułabym się co najmniej niekomfortowo... Już właśnie lepiej mieszkanie z kimś znajomym, jak się podzieli na pół koszty to wyjdzie tyle samo co pokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:50- czasem nie ma wyjscia jak mieszkania maja kosmiczne ceny, a poki co nie chce sie brac kredytu na wlasne mieszkanie , pozostaje wynajem pokoju... Mnostwo mlodych ludzi tak robi, pracujacych tez. Z doswiadczenia wiem ,ze najlepiej szukac: mieszkania bez wlasciciela i z 1 max dwiema wspollokatorkami, najlepiej z jedna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś kuzynka z mężem wzięli kredyt na mieszkanie, oboje prace mieli potem ona zaszła w ciąże siedzi w domu bo ciąża zagrożona więc nie pracuje a dodatkowo jej mężulek wyleciał z pracy i rodzice muszą im pomagać bo by zdechli z głodu a rate trzeba płacić, więc co i tak jest g****o x Ale przecież z mieszkania też właściciel cię wyrzuci po miesiącu czy dwóch jak nie zapłacisz, z bankiem możesz się jeszcze dogadać i zawiesić spłatę np. na pół roku zanim pracę znajdziesz (znajoma tak robiła) i dalej masz mieszkanie, a który właściciel ci poczeka tyle za kasą? Żaden.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś 17:50- czasem nie ma wyjscia jak mieszkania maja kosmiczne ceny, a poki co nie chce sie brac kredytu na wlasne mieszkanie , pozostaje wynajem pokoju... Mnostwo mlodych ludzi tak robi, pracujacych tez. Z doswiadczenia wiem ,ze najlepiej szukac: mieszkania bez wlasciciela i z 1 max dwiema wspollokatorkami, najlepiej z jedna x No właśnie o tym piszę, że lepiej iść na mieszkanie wolne, jeszcze z kimś żeby było taniej, a nie z właścicielami. Najlepiej jeszcze jak się zna współlokatora, bo z obcymi to też ryzyko, różni ludzie są.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no a gdybym powiedzmy miał kase, np mam odłożone kilkadziesiąt tysięcy bo byłem za granicą, wracam do polski i nie chce brać kawalerki bo za drogo wyjdzie, tylko chce pokój i pracy nie mam tu załatwionej no bo dopiero co zjechałem, więc nie wiem czy znajde ją po miesiącu dwóch czy pięciu. Ciekawe czy wynajeli by mi pokój gdybym nawet zaoferował półroczną zaliczkę z góry (oczywiście spisaną na umowie i płatność przelewem żeby mieć jakieś zabezpieczenie) i wiadomo ze wtedy bym w domu siedział póki bym roboty nie znalazł, ale z kolei kase mam. I wtedy z jednej strony wypłacalność jest, ale mogły by być sapy ze siedze cały dzień w domu i pewnie oglądam całe dnie tv albo siedze na kompie (więc prądu dosyć idzie - tak może wlasciciel gadać) no i oczywiscie zimą jak siedzisz w domu to trzeba ten pokoik ogrzewać, bo gdybym był w robocie to kaloryfer może być na cały dzień zakręcony. Wtedy pewnie mieliby sapy zwłaszcza jeśli podają cene ogólną np 600zł za pokój z już wliczonymi opłatami, wtedy ten wlasciciel chciałby jaknajmniej na opłaty wydać zeby mu sie jak najwiecej zostało w kieszeni, co innego jak jest np oferta 400zł + opłaty (około 150zł) i jeśli wezme wiecej prądu czy ogrzewania to moge to 50-100zł dopłacić, tylko dla mnie to też jest ciekawe jak oni to obliczają kto co ile zużył jak np jest mieszkanie kilku pokojowe gdzie jest kilku ludzi. Skąd wiedzieć ile ten zużył prądu, wody a ile tamten...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosciu 17:46, oczywiscie, ze tak. jest conajmniej tysiace roznych lepszych i tanszych alternatyw. niemniej jednak tupet ludzi ktorych opisuje mnie ZADZIWIA totalnie, bo przecież oni de facto żądają niewiadomo jakich pieniedzy za noclegownie i przechowywalnie rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no tak.. siedzisz w domu i zużywasz prąd, odkręcasz kaloryfery.. ALE PRZECIEZ WLASNIE ZA TO IM SIE DO K***Y NEDZY PLACI... to może niech po prostu dadza ogloszenie do neta: "szukam chętnego, co mi za nic.. przeleje 600zł miesięcznie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jak mieszkacie bez właściciela np w trzech ludzi na 3 pokojach to jak sie rozliczacie z opłatami? bo wiadomo ze opłata za wynajem pokoju, samego odstępnego jest stała ale jak z rachunkami? po prostu dzieląc na trzech? Bo to też jest niesprawiedliwe bo właśnie może być jeden pracujący którego cały dzień nie ma w domu a ci dwaj to mogą być jakieś studenciaki którym mamusia opłaca pokoik i tacy siedzą całe dnie w domu sie dogrzewają, zużywają prąd podczas gdy ja jestem w pracy i używam prądu czy ogrzewania wlasciwie tylko wieczorami. I wtedy ja mam za nich płacić? tak samo z wodą, jeden może brać szybki prysznic wieczorem a inny będzie sie 3 razy dziennie prysznicował i jeszcze woda leci strumieniem przez 10minut tak jakby darmo była... a przecież nie da sie założyć trzech liczników na wodę, trzech na prąd itd i potem jeden nie wiele korzysta a musi być za tych którzy korzystają do woli bo przecież reszta współlokatorów cepów zapłaci za to... każdy 1/3 i nie ważne kto co ile zużył? to ja pierdziele taki interes, zresztą tak samo można trafić w takich mieszkaniach na syfiarzy i potem sprzątaj po nich łazienke i kuchnie bo takiemu typkowi w takim syfie jest dobrze i on nawet nie ma zamiaru sprzątać... a nie każdy ma możliwość pójść na takie mieszkanie ze samymi znajomymi, często mogą to być po prostu obcy ludzie ci współlokatorzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:25- my dzielimy się na trzy, choć nie wszystkie siedzimy tyle samo w mieszkaniu, ale tak ustaliłysmy i sie tego trzymamym rachunki nie przychodza wysokie wiec nikt nie narzeka, zreszta nie da sie dokladnie okreslic ile ktora czego zuzywa, jak dlugo bierze prysznic itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba ze ktoras by zuzywala mediow ewidentnie wiecej niz inni to rozumie, ale tak to ciezko przeliczyc jak kto sie czesto kapie, ile pali światła, jak czesto pierze, gotuje, wiec najcześciej dzieli sie rachunki po rowno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja to bym mogla o tym ksiazke napisac bo mieszkam na stancjach kilka ładnych lat :) Generalnie mieszkanie z właścicielami ma takie plusy ,że : mieszkania są ładniejsze, jest czyściej i większy spokój, ale brak prywatności, nie mają skrępowanie np wchodzić do pokoju czy zakręcać np kaloryfera ( podejrzewam też grzebanie po szafkach choć za rękę nie złapałam ), a mieszkanie ze współlokatorami ma takie minusy, że: mniej dbają o porządek, mieszkania urządzone bardziej po studencku, czyli gorsze meble, wystrój zazwyczaj ( choc nie zawsze! zdardzaja sie ladne mieszkania). Za to tutaj plusem jest większa prywatność Więc mimo wszystko bardziej polecam mieszkanie bez wlasciciela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do pytania w temacie- Owszem są takie ogloszenia, ze pokój tylko dla osob pracujących, mysle, ze powodem tego jest to, ze ludzie mysla ,ze ta osoba bedzie spokojniejsza, bedzie miala pieniadze na czynsz itd.Ale takich ogloszen jest tylko czesc, jest tez cała masa dla studentow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkalam w wawie z wlascicielka i co z tego ze pracowalam wiec prawie caly mnie nie bylo jak zaczela sie przyczepiac ze nie biore urlopu i dziwnie czesto soe dopytywala czy np nie jade do rodzicow :-O Mieszkanie w kolchozie jest zalosne, jestem teraz w kawalerce i mimo ze stac mnie na mniej rzeczy to mam jedna bezcenna - swiety spokoj bez tabunu obcych ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co ja to obchodzilo czy do rodzicow jedziesz.. co za tupet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo ciagle rzucala jakies aluzje czy gdzies nie pojade, czy nie biore urlopu itd bo ona opowiadala ze lubi podrozowac i czesto wyjezdza. Fakt, raz jej dlugo nie bylo ale co z tego? Tyle kasy darła za pokoj ze nawet na bilet pks by mi nie starczylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mieszkałam z takimi co całymi dniami siedzieli w mieszkaniu, ja wracałam po 10-12 h z pracy i nawet chwili wytchnienia nie miałam, ciągle ktoś był, wiecznie łazienka albo kuchnia zajęta. W dodatku opłaty płaciliśmy po równo a ja przychodziłam brałam prysznic i kładłam sie spać. A oni całymi dniami korzystali ze wszystkiego, nikt nie chce mieszkać z takimi, za lokal mieszkalny płaci sie niższy czymsz niż za pomieszczenie biurowe, skoro pracujesz to wynajmij sobie pomieszczenie biurowe, zapłacisz 3xtyle i bedziesz mógł sobie tam siedzieć ile chcesz. A jak ci sie nie podoba to kup sobie własne, wtedy wolnosć Tomku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
więcej takich historii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każdy człowiek potrzebuje prywatności i każdy to rozumie. Niestety, ale ludzie oferujący pokój do wynajęcia nie chcą rozumieć, że będą mieć tą prywatność zaburzoną i ogólnie się na to nie godzą. Stąd oferty dla osób, które potrzebują tylko i wyłącznie miejsca do spania. Poczucie własności mieszkania daje im "prawo" do włażenia lokatorom do pokoju. Jeśli chcę mieć pełne poczucie prywatności, to nie powinnam wynajmować pokoju. A jeśli chcę, to muszę zacisnąć zęby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
więcej takich historii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja kilka lat temu mieszkałam z dziewczyną która na początku powiedziała ze pracuje i studiuje. Z takimi też chciałam mieszkać bo czasem potrzebuję odetchnąć od ludzi przynajmniej na godzinę dziennie. Ale gdzie tam! Ja pracowałam także po godzinach a po pracy chodziłam na zajęcia. Wychodziłam o 6-7 rano wracałam o 22, czasami wpadłam po pracy zabrac torbę na zajęcia albo książki. Wychodziłam - dziewczyna spała, wpadałam po torbę -dziewczyna oglądała tv i siedziała na laptopie w łóżku, wracałam na koniec dnia- to sie kąpała albo leżała w łóżku oglądając tv. Okazało się że ów dziewczyna pracuje dorywczo a ostatnio nie za dużo, siedział ciagle u niej bezrobotny fagas. mało tego, w weekendy chciałam sobie odpocząć po tygodniowej harówie kiedy ona miała studiowac okazało się ze ona tylko czasami pójdzie na jakiś wykład. Mieszkałam tam pół roku i tylko raz niby była na zajęciach :( Nie miałam kiedy odpocząc bo ona z fagasem ciągle siedzieli w mieszkaniu, dodatkowo on miał jakąś manie bo wiecznie krzątał sie po całym mieszkaniu, niby sprzątal, ciągle coś poprawiał, albo na całą sobote zajęta kuchnia :( jedyny dzień kiedy mogłam sobie coś ugotowac i zjeść to sobota lub niedziela. .I ostatecznie zgarnialam rzeczy szłam do pracy w weekend bo miałam dość ze nie mogę mieć chwili spokoju w mieszkaniu. Masakra jest mieszkać z osobami które wiecznie siedzą w chałupie. Opłaty też były dzielone, ja nawet laptopa nie odpalałam w tygodniu bo nie miałam kiedy, nie gotowalam, prysznic głównie brałam na siłowni w mieszkaniu tylko czasami a płaciliśmy po tyle samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
decydując się z kimś na mieszkanie i po cichu liczyć na to, że ta osoba nie będzie czasami bywać we swoim WŁASNYM KONCIE ZA KTORY PLACI I SIE JEJ NALEZY, jest po prostu czystym skrwysynstwem. To tak jakbym ja za gówniarza miała pretensje do rodziców, ze "siedza w domu" a nie wychodza kazdej nocy na powiedzmy brzydza, bo ja... mam sobie zyczenie pobyc sama. NO w zyciu nie mialam tupetu i czelnosci, aby wymagac od kogos zeby "nie był" we własnym k***a domu... Ze musialabym z własnego DOMU, z wlasnej p*********j twierdzy.. k***a MUSIALA wychodzic, zeby jakas krowa mogla odpoczac.. no w glowie mi sie nie miesci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
k***a to ci robiła , a siedź sobie w tych swoich czterech ścianach kto ci broni idiotko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ty chamie mieszkaj pod mostem jak nie umiesz się zachować wśród ludzi:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bóg cie upuścił?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×