Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Moi rodzice sa jak dzieci

Polecane posty

Gość gość

urodzilam dwoje dzieci ale czuje, jakbym miala ich czworo. Moi rodzice nie sa jeszcze starzy, ale mocno chorzy i niedolezni, sprawiaja sporo problemow. Ojciec ma cukrzyce a lubi sobie wypic. Aktualnie "umiera", wydaje mi sie ze trzystka... mama choruje na ciezka depresje lekowa , ciagle jest na lekach , ktore albo ja nadmiernie wyciszaja i nic w domu nie robi, albo jest nadaktywna i ja nosi , przy czym tez nic nie robi, bo skupic sie nie potrafi. Odkad mam dzieci ( male) czuje sie podwojnie obiazona.Wychowuje dzieci i dogladam rodzicow.Poradzcie cos..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A masz rodzeństwo czy jesteś jedynym dzieckiem? Może pomyśleć o jakiejś płatnej pomocy czy opiece? Jestem zdania, że rodzicom należy się nasza troska, bo w końcu kiedyś to oni nas wychowali, ale jestem w stanie zrozumieć, że to cię przerasta i jeżeli masz możliwości finansowe czy też pozostała rodzina mogłaby pomóc to warto to rozważyć. Nie wiem czy nie można też starać się o jakieś wsparcie w opiece społecznej. Nie znam się na tym. Uważam jednak, że za wszelką cenę nie trzeba robić z siebie męczennika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moglabym zapewnic im opieke, finansowo stac mnie na to. A jednak nie umiem, czuje sie odpowiedzialna za ich los.Jestem jedyna osoba , ktora moze i chce im pomoc, ktora interesuje ich los.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale wiesz, ja nie napisałam, że masz rodziców gdzieś oddać. Uważam, że w naszej polskiej mentalności, a właściwie polskich kobiet zbyt mocno leży to, że musimy wszystko same, same, same.... Bo inaczej nie wypada, bo trzeba się poświęcić. Nie wiem na czym polega twoja opieka nad rodzicami, ale myślałam bardziej nad taką konkretną pomocą w codziennych czynnościach- może zatrudnić osobę, która zrobiłaby zakupy, ugotowała coś czy posprzątała, a ty nadal możesz rodzicom okazać swoje zainteresowanie i miłość, odwiedzać ich. Nie widzę w takim postępowaniu niczego złego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam dwoje umierających rodziców naraz. Mój ojciec całkowicie leżącą osobą stał się w lutym ubiegłego roku. Tata chorował na zespół móżdżkowy, boleriozę, żółtaczkę wątrobową, nie chodził, nie mówił, nie potrafił zjeść sam. Mama o raku dowiedziała się w lipcu. Zmarła 30 września. Bogu dzięki zdążyłam ją zabrać ze szpitala. Zmarła przy nas w domu, kilka godzin po wypisie. Wiedziałam, że umiera. Odchodziła kilka dni. Coraz słabszy kontakt, zapadała w śpiączkę, wiedziałam, że cierpi. Na szczęście teściowa przyjeżdżała do mojego 2latka. Wstawałam ranp. Przebierałam ojcu pieluchę, karmiłam, oklepywałam itd, potem dziecko, następnie szpital u mamy. Powrót d domu, robienie obiadu,karmienie taty, przebieranie, potem znowu dziecko. Potem 2 wyjazd do mamy do szpitala. Po powrocie wieczorem ze szpitala znowu tata, dziecko...Tata ciągle mnie wołał, pukał w ścianę, dniami i nocami. Wstawałam do niego w nocy po 5 razy. Odszedł 27listopada, niespodziewanie. Zmarł w domu. Mimo wszystko cieszę się, że chociaż byłam przy nich, choćbym miała jeszcze raz to przeżyć nigdy bym ich nie oddała. Wiedziałam, ze liczą na mnie że nie chcą by to obcy ludzie opiekowali się nimi za pieniądze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobrze ,że wytrzymałaś i się aż tak długo nie opiekowałaś, ale nie widzę potrzeby aby samemu umrzeć z przemęczenia nad chorymi rodzicami, nie przesadzaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jest najgorsze to, że jak zachoruję to nie będzie mnie stać na opłacenie pomocy, bo z 1200 zł jakie mi płac****eprzony rząd to nie będzie mnie stać, i wypada samemu sobie zrobić eutanazję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gościu 22:23-wyrazy współczucia, poniekąd cię rozumiem, bo wraz z mamą opiekowałam się umierającą babcią. Ale jednak sytuacja autorki jest inna i na chwilę obecną podtrzymuję swój pogląd, że nie ma nic złego w takiej czysto praktycznej pomocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na cukrzycę wiele osób choruje ale jesli ktoś sięga po gorzołę wiedząc o swojej chorobie to kij mu w plecy.Pijakom sie nie współczuwa i nie pomaga.Mama z kolei chorując na taką chorobę powinna byc pod stała opieką psychiatry i mieć spokój. Nie są to choroby gdzie cierpią z bólu,jeśc nie mogą i chodzić nie mogą. Ja tez miałam cięzko chorych rodziców,obojga godnie pochowałam,miałam dwojke małych dzieci i pracę zawodową.Brakowało mi doby ale to były choroby ktore nie rokowały a trwały bardzo długo. Jestem jedynaczką,musiałam przeorganizowac swoje życie i to kosztem swojego zdrowia,o sobie zapomniałam.Teraz ja mam problemy ale tez nie mam wyrzutów sumienia że rodzice nie mieli godnej opieki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×